Polska zbrojeniówka ma wygrywać przetargi dla armii

Krzysztof Łokaj
Polskiej zbrojeniówce trzeba dać szansę - mówi w rozmowie z nami gen. Tomasz Bąk, doktor nauk wojskowych, były dowódca 21 Brygady Strzelców Podhalańskich.

- MON chce zmienić sposób zamówień zbrojeniowych. Przetargi mają być tak organizowane, by wygrywały je polskie koncerny. Czy to nie zablokuje dotarcia do nas nowoczesnych technologii zza oceanu?

- Z jednej strony na pewno, bo nie ma co ukrywać, że nie jesteśmy w stanie dorównać Stanom Zjednoczonym lub Wielkiej Brytanii. Ale z drugiej strony polska myśl techniczna od lat jest na bardzo dobrym poziomie, a inwestowanie w rodzimy przemysł zbrojeniowy opłaca się z kilku powodów. Po pierwsze koszty produkcji i serwisowania spadają, bo wszystko odbywa się na miejscu, po drugie tworzymy miejsca pracy i dajemy szansę na rozwój tych technologii. To jednak musi iść w parze z większymi wydatkami na badania naukowe i ekspertyzy.

- Mówi się, ze najwięksi gracze na rynku zbrojeniowym w Polsce płacą kary za opóźnienia w kontraktach. Nawet stocznia ma zaległości.

- Faktycznie nasze zaplecze produkcyjne jest trochę opóźnione, ale jeśli nie damy mu szansy na rozwój zawsze takie będzie, a Polska będzie przepłacać za sprowadzanie zza granicy sprzętu, który mógłby być wyprodukowany na miejscu. Oczywiście musimy też zdawać sobie sprawę z własnych ograniczeń, bo np. nasz przemysł lotniczy nie jest w stanie stworzyć doskonalszego modelu F16 od tego produkowanego przez Amerykanów. Ale np. samolotów szkoleniowych nie musimy już sprowadzać z Włoch. Rozwijanie rodzimego przemysłu zbrojeniowego daje też szansę wejścia na światowy rynek zbrojeniowy, który oznacza gigantyczne pieniądze.

- Dlaczego warto się zbroić?

- Siły zbrojne to jeden z filarów państwa, dobrze wyposażona armia to po prostu gwarant bezpieczeństwa i straszak przed ewentualnymi atakami z zewnątrz zgodnie z maksymą „Chcesz pokoju, zbrój się”. Wiadomo, że obecnie w Europie nie trwają żadne konflikty zbrojne, ale Polska jest zaangażowana w wiele operacji międzynarodowych, w których biorą udział polscy żołnierze. Dobry sprzęt decyduje o ich życiu.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Resmann
Jesteśmy w Nato i musimy spełniac kryteria wyposażenia sil Nato. Trzeba wspierać rodzimy przemysł - to jasne, ale co on może naszej armii zaoferować ? haubice na gasienicach? Moim zdaniem to nie ta epoka prowadzenia konfliktu zbrojnego. Jest jeszcze jeden aspekt zamówień u krajowych producentów - przetarg mozna łatwo ustawić.
c
czytelnik Nowin
Ma wygrac, czy tez MOZE wygrac ?
Jak mam rozumiec tytul artykulu ?
Pierwsze okreslenie "MA"sugeruje korupcje i powiazania finansowe lacznie z lapowkami.
Drugie okreslenie "MOZE" mowi o kolejnych zakupach wedlug prawomyslnego i rzetelnego postepowia z transakcjami sprzedazy-zakupu.
 
P
Piotr89
Jestem jak najbardziej za!! Gdyby takie zdanie jak gen.Tomasz Bąk miało więcej osób, jestem pewien że nasz przemysł wyglądał by lepiej,  nie tylko ten zbrojeniowy ale i z każdej innej dziedziny.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu