Polskę najchętniej odwiedzają Brytyjczycy, ale to nie na nich najwięcej zarabiają hotelarze i właściciele restauracji

Maciej Badowski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Część Polaków już wróciła, inni pakują walizki, trwa szczyt sezonu wyjazdów zagranicznych. Rodacy najchętniej spędzają urlop we Włoszech, Hiszpanii, Chorwacji oraz w Grecji. Z drugiej strony, Polska jest najbardziej popularna wśród Brytyjczyków, Czechów, Niemców i Litwinów, ale to mieszkańcy Norwegii, Danii i Szwajcarii zostawiają w Polsce najwięcej pieniędzy.

Spis treści

Szczyt sezonu wakacyjnego 2024. Kto odwiedza Polskę i ile wydaje?

Część Polaków już wróciła, inni pakują walizki, trwa szczyt sezonu wyjazdów zagranicznych. Jak się okazuje, Polacy wydali za granicą kartami Revolut ponad 2 miliardy zł, co oznacza wzrost o 43 proc, r/r. Jednocześnie zwrócono uwagę, że obecny sezon jest rekordowy także pod względem liczby zagranicznych turystów, którzy odwiedzają Polskę i zostawiają nad Wisłą swoje pieniądze (828 mln zł, +34 proc. r/r).

Polskę najliczniej odwiedzają Brytyjczycy i to oni zostawili nad Wisłą najwięcej pieniędzy.
Jeśli właściciel polskiego hotelu nad Bałtykiem chce zarobić najwięcej, powinien zapraszać przede wszystkim gości z Norwegii, Danii i Szwajcarii.

Przemysław Swiderski/ Polska Press

– Wśród klientów Revolut, którzy od maja do lipca b.r. odwiedzili Polskę najliczniejszą grupę stanowią Brytyjczycy (151 tys. odwiedzających) i to oni zostawili nad Wisłą, płacąc kartami Revolut, największy majątek (275 mln zł) – tłumaczy nam Stefan Bogucki z Revolut. – Wielka Brytania pozostaje liderem i jej pozycja jest niezagrożona – dodaje.

Jak zauważa, znacznie „ciekawiej jest na 2, 3 i 4 miejscu", które zajmują Czesi (51 tys. gości), Niemcy (45 tys. gości) i Litwini (44 tys. gości). Ci ostatni w zeszłym roku byli na 2 miejscu, ale w tym roku spadli poza podium. Bogucki podkreśla przy tym, że liczba odwiedzających z danego kraju nie przesądza wcale o kwotach wydatków, jakimi podróżni zasilają polską gospodarkę.

Choć wśród odwiedzających nasz kraj faktycznie najwięcej zostawili najliczniej odwiedzający Polskę Brytyjczycy (275 mln zł), to już na drugie miejsce weszli Niemcy (70 mln zł), a na trzecie Irlandczycy (62 mln zł). Czesi, mimo dużej liczby odwiedzających, poza podium gdy chodzi o wydatki (56 mln zł).

– Duże kwoty zostawiają w Polsce także Norwedzy (50 mln zł) i Holendrzy (45 mln zł). Litwini na dalekim 7 miejscu (44 mln zł). W przypadku Litwinów to jednak nie zawsze urlop, to często też wypad na szybkie zakupy po polskiej stronie granicy – dodaje Bogucki.

Jeśli właściciel polskiego hotelu nad Bałtykiem chce zarobić najwięcej, powinien zapraszać przede wszystkim gości z Norwegii, Danii i Szwajcarii - klienci firmy z tych krajów zostawili w Polsce od maja do lipca średnio największe kwoty na osobę, kolejno 3300 zł, 2060 zł i 2040 zł. – W tej grupie najwięcej odwiedzających przybyło nad Wisłę z Norwegii (16 tys. gości), o połowę mniej ze Szwajcarii (8 tys.), a najmniej z Danii (7 tys.) Ci klienci mogą jednak oczekiwać znacznie wyższego standardu noclegu i usług komentuje Stefan Bogucki.

Polacy na wakacjach 2024. Ile wydajemy na urlopie?

W badaniu opinii Revolut Travel Report z marca b.r. najwięcej turystów z Polski planowało urlop w Chorwacji, Włoszech, Grecji oraz w Hiszpanii i w Turcji. Poza Europą, liderem był Egipt. Jak się okazuje, w rzeczywistości najchętniej wybieranymi destynacjami na urlop (dane od maja do lipca) są w tym roku Włochy, Hiszpania i Chorwacja. Tuż za podium uplasowała się Grecja, a tuż za nią Turcja.

Kto zarobił na turystach z Polski? Od maja do lipca klienci Revolut najwięcej wydali we Włoszech (268 mln zł), Hiszpanii (196 mln), Chorwacji (102 mln zł) i Grecji (79 mln zł). Hotelarze i restauratorzy z tych krajów mają powody do zadowolenia. Wydatki w trakcie pobytu za granicą wśród polskich klientów Revolut wyniosły w tym roku (maj-lipiec) średnio na osobę 1120 zł. To 4 proc. więcej niż w 2023 roku i o 7 proc. więcej niż w 2022 roku. Jednak, jak zaznaczono, te dane oprócz wyjazdów na urlop obejmują też jednak wyjazdy do pracy.

– W efekcie Polacy wydali już za granicą w tym sezonie, od maja do lipca, kartami Revolut ponad 2 miliardy zł. Wzrosła zarówno wartość wydatków (o 43 proc.), jak i liczba podróżnych (o 38 proc.) – podaje Bogucki. – Jeśli chodzi o wydatki polskich klientów kartami Revolut za granicą w przeliczeniu na osobę, utrzymują się one w tym roku na mniej więcej podobnych poziomach co w roku ubiegłym – dodaje.

W przypadku Hiszpanii jest to średnio 1688 zł/os, Włoch 1450 zł/os, Chorwacji 1288 zł/os, a Grecji 1116 zł/os.

Jakie ceny w biurach podróży?

Jeżeli chodzi o wzrosty rynkowe, to na początku miesiąca Marzena German z Wakacje.pl przyznała w rozmowie z nami, że już w zeszłym roku Polacy pobili rekord, jeżeli chodzi o zakup zorganizowanych wakacji.

W przypadku ofert w szczycie sezonu, German przyznaje, że już nawet za 2,5 tys. zł od osoby, tygodniowy wyjazd w formule all inclusive możemy znaleźć. – Jednak raczej oscylowałabym w okolicach niecałych 3 tys. zł, gdzie oferta będzie już zdecydowanie szersza i lepsza jakościowo – tłumaczy.

Z kolei Piotr Henicz, wiceprezes ITAKA HOLDINGS tłumaczył nam, że ceny wyjazdów są na zbliżonym poziomie do roku ubiegłego. – Wynika to z faktu, że rynek się zmienił w stosunku do ubiegłego roku. Jest znacznie więcej produktu, co powoduje, że pomimo wyższych kosztów hoteli, samolotów i innych kosztów składających się na pakiet turystyczny, ceny wyjazdów są porównywalne r.d.r. Konsekwencją tego będzie na pewno gorsza rentowność pomimo wyższych obrotów i większej ilości klientów – wyjaśnił.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu