Polski sektor energetyczny na celowniku hakerów. Co nam grozi?

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
– Hakerzy dysponują coraz nowszymi technologiami i technikami ataków, stąd czujność na wszelkie niestandardowe zachowania sieci powinna być wzmożona – zauważa ekspertka.
– Hakerzy dysponują coraz nowszymi technologiami i technikami ataków, stąd czujność na wszelkie niestandardowe zachowania sieci powinna być wzmożona – zauważa ekspertka. Sławomir Kowalski / Polska Press
CERT podaje, że w 2021 roku prawie 14 proc. wszystkich cyberataków w naszym kraju dotyczyło sektora energetycznego. Głównym powodem wzrostu liczby cyberataków jest stosowanie coraz nowszych technologii. – Co ciekawe coraz częściej słyszymy doniesienia o rosnącym trendzie wzrostu ataków typu ransomware na małe i średnie przedsiębiorstwa, dotąd pomijane przez cyberprzestępców – wskazuje ekspertka.

Spis treści

Jak wskazano, głównym powodem stałego wzrostu liczby cyberataków jest stosowanie coraz nowszych technologii. Przemysł w rosnącym tempie opiera się o zastosowanie chmur obliczeniowych, sztucznej inteligencji i internetu rzeczy. W plątaninie wielu systemów operacyjnych, sterowników, aktualizowanych w różnych momentach czasowych oprogramowań, wykrycie zaistniałego ataku staje się znacznie trudniejsze.

Coraz częstsze ataki na małe i średnie firmy

W 2021 roku CERT przedstawił analizę unaoczniającą możliwość przejęcia całkowitej kontroli m.in. nad oczyszczalniami i przepompowniami ścieków, małymi elektrowniami wodnymi czy choćby systemem centralnego ogrzewania w wieży kontroli lotów.

– Szczególnie narażone na cyberzagrożenia są inteligentne fabryki, gdzie cyber-fizyczne systemy produkcyjne znacząco zwiększają liczbę potencjalnych wektorów ataków. Pamiętać jednak należy, że nawet mniej zaawansowane technologicznie zakłady są narażone na ataki, a tymczasem w wielu przypadkach strategia bezpieczeństwa pomija obszar przemysłowy; często brakuje podstawowej wiedzy w zakresie liczby i rodzaju urządzeń podpiętych do sieci przemysłowej i czy w ogóle są one zabezpieczone – mówi Katarzyna Berbeć, dyrektor ds. Strategii i Rozwoju w ICsec S.A.

– Co ciekawe coraz częściej słyszymy doniesienia o rosnącym trendzie wzrostu ataków typu ransomware na małe i średnie przedsiębiorstwa, dotąd pomijane przez cyberprzestępców – dodaje.

Ekspertka wskazuje jednocześnie, że świadomość cyberzagrożeń w tej grupie firm w części przemysłowej jest najniższa. – Na szczęście pojawiają się inicjatywy odgórne, które zwiększają świadomość przedsiębiorców w zakresie obrony infrastruktury przemysłowej, w tym też infrastruktury krytycznej – podkreśla.

W USA jest to zestaw metodyk, dobrych praktyk, opracowany przez NIST, u nas w Europie wysokopoziomowe wymogi i zalecenia określa Dyrektywa NIS/NIS2, a dobrymi praktykami dzieli się ENISA czy krajowe instytucje jak np. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, UDT. Pomagają one zarządzać ryzykiem cybernetycznym, zanim to ryzyko zacznie zarządzać naszymi firmami – dodaje Berbeć.

Firmy wdrażają procedury i powołują sztaby kryzysowe

– Sytuacja jest dynamiczna, jeszcze z początkiem roku wiele firm uświadomiło sobie, że w swoich systemach obronnych ma spore braki. Największe firmy energetyczne natychmiastowo wdrożyło specjalne procedury i powołało sztaby kryzysowe, które pilnie zajmują się planowaniem bezpieczeństwa – mówi.

Jej zdaniem, pojawienie się "jasnych wytycznych proponowanych przez instytucje rządowe zdecydowanie ułatwia obmyślanie działań obronnych". Ekspertka przyznaje, że to na co należy zwrócić szczególną uwagę, chroniąc infrastrukturę krytyczną w tak niepewnym czasie, to ataki typu „zero-day” czyli ataki o nieznanej dziś sygnaturze.

– Hakerzy dysponują coraz nowszymi technologiami i technikami ataków, stąd czujność na wszelkie niestandardowe zachowania sieci powinna być wzmożona – zauważa. – Cyberbezpieczeństwo infrastruktury krytycznej powinno być w kolejnych latach przedmiotem szczególnej uwagi rządzących i zarządców obiektów przemysłowych – podkreśla.

Infrastruktura krytyczna na celowniku cyberprzestępców

Informacje o cyberatakach na infrastrukturę krytyczną (w tym również w energetyce) są często pilnie strzeżoną tajemnicą przedsiębiorstwa. Firmy nieszczególnie kwapią się z ujawnianiem tego typu przypadków w obawie przed utratą wiarygodności i wysłaniem sygnału: nasze zabezpieczenia nie są szczelne. Do informacji publicznej podawane są zazwyczaj ogólniki, takie jak liczba ataków. W 2020 r. w tzw. sektorach krytycznych zanotowano ok. 300 "istotnych incydentów".

7 maja 2021 r. US Colonial Pipeline stał się ofiarą cyberataku ransomware w wyniku wycieku zaledwie jednego hasła. Był to najpoważniejszy przypadek naruszenia infrastruktury krytycznej w wyniku działań sieciowych w całej historii Stanów Zjednoczonych. Na początku lutego 2022 r. seria kolejnych cyberataków uderzyła w obiekty naftowe i gazowe w całej Europie, zakłócając działalność wielu firm zajmujących się transportem i magazynowaniem ropy w Niemczech, Belgii i Holandii, oraz zagrażając produkcji i dystrybucji w całym sektorze.

Dlaczego hakerzy uderzają w energetykę?

Zdaniem ekspertów, słabości europejskiego bezpieczeństwa cyfrowego i globalnych połączeń energetycznych mogą mieć znaczący wpływ na życie obywateli, dlatego też, biorąc pod uwagę częstotliwość ataków na te struktury i ich znaczenie dla gospodarki, sektor energetyczny jest kluczowym polem bitwy geopolitycznej.

– Rok 2022 rozpoczął czas inwestycji w budowanie świadomości sytuacyjnej, uszczelnianie instalacji przemysłowych, a to cieszy nie tylko producentów rozwiązań do cyberbezpieczeństwa, ale przede wszystkim nas jako obywateli – podsumowuje Berbeć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu