Sztuczna inteligencja jak broń. Wszystko zależy od tego, kto ją trzyma

W dobie dynamicznego rozwoju technologii, pytanie o kontrolę nad sztuczną inteligencją staje się coraz bardziej palące. Ojciec Paolo Benanti, ekspert w dziedzinie AI, podkreśla, że choć AI jest potężna i zaskakuje nowymi możliwościami, nadal pozostaje pod kontrolą człowieka.

- To jest interesująca kwestia, bo przy tym, jak AI jest potężna i tworzy wciąż nowe rzeczy, które nas zaskakują, to udostępnienie jej wszystkim (...) wymaga wielkiej energii i wielu środków.

Złożoność dystrybucji AI oznacza, że mamy jeszcze czas na refleksję nad jej etycznymi aspektami. To moment, w którym możemy zastanowić się, jaką przyszłość chcemy zbudować z AI, zanim technologia ta stanie się powszechnie dostępna.

Jednym z kluczowych wyzwań związanych z AI jest kwestia etyki. Ojciec Benanti zwraca uwagę na fundamentalną różnicę między wyborem dokonanym przez maszynę a decyzją człowieka.

- Jedną z istotnych kwestii jest etyka, ponieważ dotyczy ona fundamentalnej różnicy między wyborem dokonanym przez maszynę a decyzją człowieka. Maszyna jako urządzenie jest w stanie wybrać, ale nie wszystkie jej wybory są poprawnymi decyzjami. To jest interesujące wyzwanie, bo obecnie oznacza to konieczność odpowiedzenia na pytanie, co to znaczy być istotami ludzkimi.

Zrozumienie tej różnicy jest kluczowe dla maksymalizacji dobra, jakie AI może przynieść społeczeństwu. Etyka nie polega na unikaniu strachu, ale na dążeniu do maksymalizacji dobra, które można osiągnąć dzięki AI.

Sztuczna inteligencja niesie ze sobą zarówno zagrożenia, jak i korzyści. Kluczowe jest, aby skupić się na tym, jak przekształcić AI w narzędzie rozwoju, które przysłuży się dobru jednostek i wspólnot.

- Pytanie brzmi, jak przekształcić to innowacyjne narzędzie w coś, co będzie źródłem rozwoju, a nie coś, co służyłoby tylko robieniu czegoś lepiej. Chodzi o narzędzie, które przysłuży się do wniesienia wkładu w dobro jednostek i wspólnot.

AI może stać się potężnym narzędziem perswazji, ale także wsparcia w edukacji, gdzie może poszerzyć pole kontaktu między nauczycielem a uczniem, oferując nowe możliwości dla osób ze specjalnymi potrzebami.

W kontekście zagrożeń związanych z AI, ojciec Benanti podkreśla, że większy strach budzi w nim naturalna głupota niż sama sztuczna inteligencja.

- Większy strach wywołuje we mnie naturalna głupota niż sztuczna inteligencja.

AI, jako narzędzie generatywne, może być wykorzystywane do tworzenia materiałów, które mogą wprowadzać w błąd. Ważne jest, aby obywatele byli w stanie rozumieć fakty i to, co się naprawdę dzieje, co jest kluczowe w systemach demokratycznych.

- To powinno skłonić (nas) do zastanowienia się, jak dostosować generatywną sztuczną inteligencję (tj. zdolną do tworzenia danych - red.), by była zgodna z zasadami demokracji.

Sztuczna inteligencja ma potencjał, by stać się cennym narzędziem w edukacji, pod warunkiem że będzie wykorzystywana jako narzędzie rozwoju, a nie zastępstwo dla nauczyciela.

"W takim przypadku nie jest to zastępowanie nauczyciela czy wiedzy, ale zapewnienie dodatkowych narzędzi tym, którzy ich potrzebują".

Ostatecznie, jak podkreśla Benanti, wszystko zależy od tego, jak postępujemy z narzędziami, które mamy do dyspozycji.

- Nie ma narzędzia, które nie mogłoby stać się bronią, i nie ma broni, która nie mogłaby stać się narzędziem. Wszystko zależy od tego, jak z nimi postępujemy.

Sztuczna inteligencja oferuje ogromne możliwości, ale wymaga odpowiedzialnego podejścia i refleksji nad jej etycznym wykorzystaniem.

Źródło: PAP