Spis treści
Polskie firmy na celowniku cyberprzestępców
– Polskie firmy coraz częściej stają się celami ataków cyberprzestępców. Wzrost wielu wykrywanych zagrożeń rok do roku jest ogromy. Mówimy tutaj o dynamice rzędu 420 proc. dla niektórych typów zagrożeń, które dają przestępcom zdalny dostęp do komputera, czy 380 proc. dla innych, które mogą m.in. prowadzić do cryptojackingu – alarmuje Kamil Sadkowski, analityk laboratorium antywirusowego ESET.

Ekspert przyznaje, że przestępcy działają coraz sprytniej i nie ograniczają się do standardowych kampanii phishingowych. – Atakom sprzyja wciąż duża popularność pracy zdanej, podczas której trudniej jest dopilnować przestrzegania wszystkich zasad bezpieczeństwa – tłumaczy i dodaje, że firmy w Polsce powinny przygotować się na dalszy wzrost cyberprzestępczości, która „obecnie motywowana jest już nie tylko zyskami, ale również celami o charakterze geopolitycznym".
Jak działają cyberprzestępcy?
Jedną z najpopularniejszych form cyberataków jest cryptojacking, który polega wykorzystywaniu zasobów obliczeniowych komputera, serwera lub urządzenia mobilnego bez zgody właściciela do kopania kryptowalut. Atakujący infekują urządzenia ofiar za pomocą złośliwego oprogramowania, które działa w tle, nie zwracając na siebie uwagi. Jak wyjaśniają eksperci, cyptojacking może prowadzić do znacznego spowolnienia pracy urządzeń, zwiększonego zużycia energii oraz skrócenia żywotności sprzętu. To z kolei może przynieść dotkliwe skutki dla przedsiębiorstw w postaci wzrostu kosztów operacyjnych, obniżenia wydajności systemów, czy potencjalnego zagrożenia bezpieczeństwa danych.
Największy wzrost wśród monitorowanych metod ataków odnotowano dla złośliwego oprogramowania, które umożliwia zdalny dostęp do komputera pracownika. Zagrożenie rozprzestrzenia się w wyjątkowo niebezpieczny sposób: jest rozsyłane m.in. w postaci załączników o nazwach imitujących faktury lub zamówienia.
Jak tłumaczy Sadkowski, przestępcy uzyskują dostęp do komputerów pracowników w kilku celach. – Po pierwsze mogą w prosty sposób korzystać z ich poczty i podszywając się pod nich, rozprzestrzeniać maile phishingowe w firmie. Dostęp do komputera bardzo często oznacza również dostęp do poufnych danych, które nie powinny zostać upublicznione – wyjasnia.
– Cyberprzestępcy mogą je wykraść i sprzedać w darknecie albo zablokować do nich dostęp i zażądać od firmy zapłacenia okupu. Najbardziej niebezpieczne jednak wydają się sytuacje, w których przestępcy uzyskują dostęp, a następnie nie ujawniając się, obserwują działania, gromadzą dane i przekazują je osobom, które mogą wykorzystać je np. w celach politycznych – ostrzega ekspert.
Aby zwiększyć swoje możliwości, po uzyskaniu dostępu do komputera cyberprzestępcy bardzo często nadają sobie dodatkowe uprawnienia w systemie. – W maju tego roku dwa razy częściej niż w maju 2023 wykorzystywali do tego pewną lukę bezpieczeństwa w systemie Windows – wskazują eksperci i wyjaśniają, że uzyskanie szerszego dostępu pozwala przestępcom dokonać znacznie większych szkód i zapoznać się z większą liczbą danych.
Ponadto pracownicy są coraz częściej szpiegowani poprzez rejestrowanie naciśnięć klawiszy na klawiaturze. Liczba takich ataków z wykorzystaniem jednego ze złośliwych programów wzrosła w badanym okresie o 68 proc..
– W obecnej, coraz trudniejszej sytuacji, firmy muszą zwracać szczególną uwagę na cyberbezpieczeństwo. Dotyczy to także organizacji, które zajmują się infrastrukturą krytyczną lub należą do jej łańcuchów dostaw. Uważać muszą również małe i średnie firmy, które prawdopodobnie nie staną się ofiarami grup cyberprzestępczych powiązanych geopolitycznie, ale wzbudzają zainteresowanie cyberprzestępców prowadzących swoje działania po prostu dla zysku – wyjaśnia Sadkowski.
– Najważniejsze zasady, których trzeba przestrzegać, to regularne aktualizowanie systemów i wyposażenie się w renomowaną ochronę antywirusową. Kluczowa pozostaje edukacja pracowników - człowiek jest zwykle najsłabszym ogniwem nawet najlepiej chronionej firmy. Regularne rozmowy, szkolenia i ćwiczenia z zakresu cyberbezpieczeństwa, a także uświadamianie pracownikom skali zagrożeń oraz ich potencjalnych konsekwencji, może uchronić organizacje przed bardzo dużymi stratami – podsumowuje Kamil Sadkowski.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!