Mieszkańcy gminy Kępice mają dość tłoku w pociągach, niedostatecznej liczby połączeń kolejowych do Słupska oraz pociągów w złym stanie technicznym. Jak mówią, normą na trasie kolejowej 405, która biegnie do Szczecinka do Słupska, i która przecina gminę Kępice, są ciągłe awarie pociągów, tłok, a nawet woda kapiąca na głowę.
Zdaniem pasażerów poranne i popołudniowe połączenia powinny być obsługiwane przez większe szynobusy, bo w godzinach szczytu do pociągu po prostu trudno wejść. Tracą nadzieję na poprawę sytuacji, a problemy, z którymi się zmagają, trwają od lat.
Przypominają, że w latach 2018-2019 przeprowadzono modernizację linii kolejowej 405. Kosztowała ona blisko 200 mln złotych. Oprócz wymiany torowisk i urządzeń obsługujących ruch, powstały nowe perony na stacjach. Remont miał się przyczynić do lepszej obsługi podróżnych. Co prawda czas przejazdu pociągów uległ skróceniu, ale to jedyne korzyści z tej modernizacji. Mieszkańcy gminy Kępice twierdzą, że pociągów jest mało, a tabor, który jest kierowany na tą trasę jest wyeksploatowany, a przede wszystkim za mało pojemny. Regułą jest, że na trasę obsługuje jednoczłonowy szynobus.
Organizatorem komunikacji pasażerskiej na tej trasie odpowiada Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego. Urzędnicy rozkładają ręce i mówią, że nie ma podstaw, by wprowadzić na trasę dłuższe składy. Wskazują, że większe obłożenie pasażerów występuje jedynie w przypadku dwóch kursów – porannego i popołudniowego. Z kolei zakup nowych pojazdów spalinowych jest niemożliwy, bo nie ma szans na dofinansowanie.
W czasie sobotniego protestu na stacji w Korzybiu mieszkańcy protestowali w przed południem oczekując przyjazdu pociągu ze Słupska. Co ciekawe, to połączenie obsługiwał dwuczłonowy szynobus, czyli taki, o jaki od dawna postulują pasażerowie. Dziwili się, że akurat tego dnia podstawiono większy szynobus, choć w weekendy jest znacznie mniej pasażerów, niż w dni powszednie.
