Spis treści
Planując wakacyjny budżet, należy przede wszystkim pamiętać, że jedzenie, nocleg, czy pamiątki to nie jedyne wydatki, które nas czekają. W grę wchodzą też bardziej prozaiczne, ale niezwykle przydatne sprawy, jak ubezpieczenie. Warto też zapoznać się z przepisami, które obowiązują w danym państwie, ponieważ ewentualny mandat za złamanie prawa może nas słono kosztować i opróżnić portfel.
Podstawowe wydatki w czasie urlopu za granicą
Wakacje za granicą to wspaniała, ale często też kosztowna przygoda. Należy liczyć się z wydatkami, które poniesiemy, podstawą jest nocleg, transport i jedzenie.
- Podczas planowania podróży warto poszukać informacji, ile te trzy aspekty będą nas kosztować. Według danych Eurostatu ceny w Polsce stanowią jedynie 63,5% średniej unijnej. Jesteśmy 9. najtańszym państwem Europy – wyjaśnia Anna Hyżyk, ekspertka Intrum.
Ekspertka podkreśla, że skoro jesteśmy dosyć tanim państwem to wiele miejsc, do których zamierzamy się wybrać, będzie dla nas droższe, niż przywykliśmy na co dzień. Dlatego przed wyjazdem do danego kraju, warto upewnić się, ile co kosztuje.
Jeśli chodzi o jedzenie, to kierunki, które do tej pory były przyjazne dla naszego portfela, mogą nas niemiło zaskoczyć. Przykładowo – gałka lodów w Chorwacji kosztuje aktualnie nawet 3 euro (ok. 13 zł), za obiad dla jednej osoby zapłacimy 15-17 euro (65-73 zł).
Jeśli planujemy pojechać w świat samochodem, lub wynająć go na miejscu, dobrze jest obserwować aktualne ceny paliw. W Polsce litr benzyny kosztuje ok. 6,46 zł za litr. W Hiszpanii jest to 7,12 zł, a we Włoszech nawet 8,33 zł.
Co z pozostałymi wydatkami?
Wakacje to nie tylko oczywiste wydatki, w grę wchodzą też takie, które możemy przeoczyć, a mogą one okazać się zgubne dla nieprzygotowanego na to portfela.
Jeśli wybierasz się za granicę samolotem, sprawdź dokładnie wymiary i wagę bagażu wymagane w danych liniach lotniczych. Za nadbagaż trzeba zapłacić i bywają to znaczne kwoty. Popularny w Polsce przewoźnik pobiera 11 euro za każdy dodatkowy kilogram.
Co z telefonem komórkowym? Sieci oferują roaming, zazwyczaj w Unii Europejskiej nie musimy dopłacać za korzystanie z telefonu, nie jest tak jednak zawsze, dlatego przed wyjazdem warto skontaktować się z operatorem. W przeciwnym wypadku może się okazać, że w Polsce będzie na nas czekał wysoki rachunek.
Jedziesz samochodem? Koniecznie wykup winietę. Jest to opłata drogowa wymagana w wielu krajach Europy dla pojazdów korzystających z autostrad i innych dróg szybkiego ruchu. Jeśli zostaniemy złapani na korzystaniu z dróg płatnych bez ważnej winiety, grożą nam mandaty. Wysokość kary zależy od kraju, w którym zostaniemy zatrzymani. Na przykład w Austrii może to być kwota od 120 do 300 euro.
Co z wizą? Nie potrzebujemy jej, żeby wjechać do wielu krajów. Według The Henley Passport Index Polski paszport jest na 6 miejscu najsilniejszych paszportów na świecie. A mimo to jest sporo krajów, do których tej wizy wciąż potrzebujemy. W niektórych przypadkach trzeba wyrobić ją przed wyjazdem (np. turystyczna, roczna do Indii kosztuje 398 zł), w innych można dostać ją na lotnisku, przykładowo w Indonezji będzie to koszt ok. 125 zł.
Niezbędne będzie też ubezpieczenie zdrowotne, bez niego w przypadku choroby, czy wypadku możemy zapłacić kilka, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dlatego warto zainwestować w ubezpieczenie podróżne. Zwykle jego ceny zamykają się w okolicy kilku złotych dziennie. W przypadku urlopu w Unii warto zaopatrzyć się też w kartę EKUZ, która nic nas nie kosztuje, a sprawia, że za leczenie w krajach UE zapłacimy tak, jak obywatele danego państwa.
- W wakacyjnym szale przygotowań i ekscytacji możemy zapomnieć o nieoczywistych wydatkach. Z tego też powodu przed podróżą warto poszukać informacji o opłatach, jakie czekają Polaka w danym kraju. Unikniemy bowiem kar i innych opłat, które mogą kosztować nas nawet i dziesiątki tysięcy złotych – podsumowuje Anna Hyżyk.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
