Puste półki we wrocławskich sklepach i marketach. Kolejki po butelkowaną wodę. Wrocławianie robią zapasy przed ewentualną powodzią

Jarosław Jakubczak
Monika Fajge
Wrocławianie szykują się na nadejście powodzi
Wrocławianie szykują się na nadejście powodzi Jarosław Jakubczak/Polska Press
Wrocławianie szykują się na nadejście wielkiej wody. Fala powodziowa ma przyjść pod koniec tygodnia, ale już dzisiaj (poniedziałek, 16 września) we wrocławskich sklepach osiedlowych i marketach ustawiały się kolejki. Ze sklepowych półek szybko znikały butelkowana woda mineralna, jajka, ale też papier toaletowy.

We Wrocławiu ogłoszono alarm przeciwpowodziowy. Według prognoz, kulminacyjna fala powodziowa ma nadejść do miasta pod koniec tygodnia, między czwartkiem a sobotą (19-21 września). Mieszkańcy Wrocławia szykują się na czarny scenariusz. Kolejki ustawiały się dziś (16 września) przed siedzibą ZDiUM, gdzie wydawane były worki z piaskiem. Spory ruch był też w marketach.

Wrocławianie rzucili się na butelkowaną wodę

Choć prezydent Wrocławia zapewniał wielokrotnie, że wrocławska kranówka nadaje się do picia, wrocławianie najwyraźniej wolą "dmuchać na zimne". W poniedziałek rano (16 września) ruszyli do marketów, z których szybko zaczęła znikać butelkowana, niegazowana woda mineralna. Po południu sklepowe półki i palety z wodą w wielu sklepach na terenie całego Wrocławia świeciły pustkami.

Powodem mogły być również plotki, które pojawiły się w mediach społecznościowych, że w poniedziałek wieczorem woda w stolicy Dolnego Śląska zostanie wyłączona. MPWiK zdementowało tę informację.

Zobacz też:

Pustki na sklepowych półkach we Wrocławiu

Sygnały o tym, że w sklepach we Wrocławiu szybko znika asortyment dostawaliśmy w poniedziałek wielokrotnie. Informacje dotyczą nie tylko dużych supermarketów tj. Lidl czy Biedronka, ale też mniejszych sieciówek.

- Kupiłem ostatnie dwie butelki niegazowanej wody. Zapasy zostały wykupione do południa. We wtorek podobno ma być dostawa - usłyszeliśmy od mieszkańca Maślic, klienta osiedlowej Żabki.

Ze sklepowych półek znikają też jajka, pakowane wędliny, mięso, owoce i warzywa. Wieczorem w wielu sklepach nie można było też kupić papieru toaletowego. Jak powiedzieli naszemu reporterowi kierownicy wrocławskich sklepów, towary faktycznie szybko znikają z półek, ale są być na bieżąco uzupełniane.

Lidl poinformował dodatkowo, że swoją żywność dostarcza mieszkańcom terenów powodziowych.
"Do Jeleniej Góry, Głuchołazów oraz gminy Kłodzko dotarły już nasze tiry z paletami żywności, wody pitnej oraz środków higienicznych, a kolejne transporty są w przygotowaniu. Wspieramy Straż Pożarną w Prudniku i Legnicy. Pozostajemy także w kontakcie z centrami kryzysowymi oraz lokalnymi władzami i monitorujemy sytuację w regionie, aby w razie potrzeby zwiększyć zakres wsparcia. (...) Dodatkowo, w najbliższych dniach w sklepach Lidl na terenie całego kraju uruchomimy zbiórkę artykułów przeznaczonych dla osób poszkodowanych" - czytamy w oświadczeniu, które pojawiło się w mediach społecznościowych.

Puste półki w marketach we Wrocławiu. Mieszkańcy kupują hurtowo butelkowaną wodę >>

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu