Rafako w upadłości. Kontrakt z JSW przyczyną kryzysu? Co dalej z pracownikami?

Barbara Wesoła
Opracowanie:
Wideo
od 7 lat
Dziś odbyła się konferencja prasowa spółki Rafako S.A., na której zarząd firmy omówił aktualną sytuację finansową, trudności współpracy z JSW oraz przyczyny i konsekwencje decyzji o złożeniu wniosku o upadłość. Przedstawiciele spółki opowiedzieli również o przyszłości pracowników oraz wyrazili swoje stanowisko na temat ingerencji państwowych spółek w gospodarkę.

Spis treści

Decyzja o upadłości

Przypominamy, że zarząd Rafako S.A. złożył 26 września do Sądu Rejonowego w Gliwicach wniosek o ogłoszenie upadłości spółki.

– To bardzo trudna i bolesna decyzja, do końca wierzyliśmy w możliwość uratowania Spółki, która daje utrzymanie setkom śląskich rodzin i jest jedną z ostatnich rdzennie polskich firm, z takimi kompetencjami w energetyce i z ponad 75-letnią tradycją. Niestety, działania, jakie podjęła wobec Rafako w ostatnich dniach JSW Koks S.A., dla której budowaliśmy Elektrociepłownię w Radlinie, pozbawiły nas źródła przychodów i wygenerowały przesłanki upadłościowe, wobec których zarząd, zgodnie z przepisami Kodeksu Spółek Handlowych, musiał złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości – powiedział Maciej Stańczuk, prezes zarządu Rafako S.A.

Zaznaczył, że dotychczasowe rozmowy sugerowały zupełnie inny scenariusz.

– To tym bardziej bolesne, że dotychczasowe rozmowy z wierzycielami napawały pewnym optymizmem na osiągnięcie porozumienia w sprawie nowego planu restrukturyzacji, opracowanego przez zarząd. Teraz stał się on niemożliwy do zrealizowania, bo brak płynności finansowej nie pozwoli nam doprowadzić tego planu do końca. Nam zabrakło czasu, JSW Koks S.A. dobrej woli i chyba także rozsądku, bo nasza upadłość oznacza wielomiesięczne, jeśli nie dłuższe, opóźnienie w dokończeniu budowy Elektrociepłowni w Radlinie – dodał Stańczuk.

Wyzwania związane z projektem JSW i jego wpływ na Rafako

Na konferencji kluczowym tematem były problemy wynikające z realizacji kontraktu dla JSW. Zarząd Rafako podkreślił, że pierwotne założenia projektu były wielokrotnie modyfikowane, co znacznie skomplikowało proces realizacji. Przykładowo, jak podano, projekt obejmował początkowo budowę o kubaturze 30 tys. metrów sześciennych, rozrósł się do 50 tys., co, nie było waloryzowane finansowo.

– Zarzuty wobec Rafako, że było jedyną i wyłączną przyczyną opóźnień, są nietrafione, ponieważ projekt był ciągle zmieniany – wyjaśniał zarząd.

Dodatkowo zarząd Rafako wskazał, że negocjacje dotyczące waloryzacji kontraktu trwały przez ostatnie półtora roku, jednak nie osiągnięto porozumienia. Zarząd zaznaczył, że projekt mógłby zostać ukończony w połowie listopada, gdyby nie problemy finansowe Rafako i odcięcie wsparcia ze strony JSW.

Kluczowym powodem do ogłoszenia upadłości jest utracenie zdolności do wykonywania wymagalnych zobowiązań finansowych. Decyzja ta była ostatecznym krokiem, choć, jak podkreśla zarząd, Rafako nie jest firmą, która upada przez jeden projekt. Sytuacja firmy była trudna, jednak kontrakt z JSW był istotny dla spółki i jego niepowodzenie przyczyniło się do obecnej sytuacji.

Co dalej z pracownikami spółki?

Podczas konferencji dziennikarze pytali również o przyszłość pracowników Rafako. Zarząd zapewnił, że firma posiada środki na wypłaty wynagrodzeń na najbliższy miesiąc oraz że pracownicy będą odpowiednio zabezpieczeni, również dzięki funduszowi świadczeń pracowniczych.

– Nie wiemy, co w przyszłości zrobi syndyk, który w pewnym momencie zapewne pojawi się w spółce – dodano.

Spółka na prośbę dziennikarzy zwróciła uwagę na strukturę wiekową swoich pracowników. Okazuje się, że Rafako posiada dużą grupę starszych, bardzo doświadczonych pracowników, którzy są filarem wiedzy technicznej. Największą grupą wiekową są osoby w wieku 45-55 lat. Niestety, w ostatnich latach, ze względu na problemy finansowe spółki, nastąpił znaczny odpływ młodszej kadry.

Zadłużenie Rafako

Podczas konferencji poruszono także kwestie związane z płatnościami dla podwykonawców. Zarząd potwierdził, że wszystkie podmioty współpracujące z Rafako otrzymały swoje wynagrodzenia, natomiast sama spółka nie została opłacona za swoją pracę.

– Podwykonawcy dostali wynagrodzenie, a jedyną firmą, która nie otrzymała wynagrodzenia za swoją pracę, jest Rafako – powiedziano.

Zadłużenie Rafako wynosi ok. 670 mln złotych.

Rafako gotowe do realizacji mniejszych projektów

Pomimo trudnej sytuacji, zarząd podkreślił, że firma dobrze odnajduje się w mniejszych projektach i nie musi realizować wielkich kontraktów. Firma ma także doświadczenie w konwersji bloków węglowych na mniej emisyjne paliwa, np. gaz.

Operację jesteśmy w stanie wykonać w ciągu 15 miesięcy na starych blokach. Cena jest 10-15 razy mniejsza niż budowa nowego bloku gazowo-parowego – powiedziano.

Rafako realizuje kontrakty także za granicą i jest otwarte na mniejsze, bardziej opłacalne projekty, które mogą przyczynić się do stabilizacji sytuacji firmy w przyszłości.

Pod koniec konferencji zarząd wypowiedział się na temat działalności spółek Skarbu Państwa, podkreślając potrzebę większej współpracy i otwartości na przedsiębiorstwa prywatne. Wskazano, że to sektor prywatny napędza gospodarkę. Zdaniem zarządu, współpraca powinna opierać się na odpowiedzialnych i racjonalnych działaniach.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu