Rewolucja w składce zdrowotnej. Ulga dla jednych, cios dla drugich

Agnieszka Kamińska
Ministerstwo Finansów w opinii do projektu ustawy zaznacza, że na proponowanych zmianach w składce zdrowotnej zyskają przede wszystkim ci przedsiębiorcy, którzy osiągają niskie i średnie dochody. Fot. Adam Jankowski / Polska Press
Ministerstwo Finansów w opinii do projektu ustawy zaznacza, że na proponowanych zmianach w składce zdrowotnej zyskają przede wszystkim ci przedsiębiorcy, którzy osiągają niskie i średnie dochody. Fot. Adam Jankowski / Polska Press Adam Jankowski
Dwa rządowe projekty ustaw, dotyczące płacenia składki zdrowotnej przez przedsiębiorców, zostały skierowane 21 listopada do komisji finansów i zdrowia. Sprawdźmy, co może się zmienić w składce zdrowotnej od 2025 r. i od 2026 r. Kto na proponowanych zmianach zyska, a kto może stracić?

Spis treści

Posłowie w komisjach sejmowych będą pracować nad rządowymi projektami, które dotyczą składki zdrowotnej płaconej przez przedsiębiorców. Jeden projekt wprowadza zmiany od stycznia 2025 r., drugi – od stycznia 2026 r. Własny projekt zmian przygotowało też PiS, ale propozycja zmiana została odrzucona w Sejmie. W legislacyjnej grze są więc teraz dwa projekty.

Pierwszy projekt ustawy zakłada, że od stycznia 2025 r. przychody ze sprzedaży środków trwałych (np. nieruchomości czy aut) nie będą wchodziły do podstawy naliczania składki zdrowotnej. Poza tym zmniejszeniu ulegnie minimalna podstawa wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne dla przedsiębiorców – do poziomu 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.  Dziś składka liczona jest od 100 proc. płacy minimalnej.

Przedsiębiorcy z najniższymi dochodami lub osiągający straty mieliby zaoszczędzić około 100 zł miesięcznie od 2025 r.

Nowe rozwiązanie, jeśli wejdzie w życie, będzie dotyczyć osób, które rozliczają się za pomocą skali podatkowej, podatku liniowego i karty podatkowej. Na zmianach może skorzystać ponad 900 tys. przedsiębiorców. Przedsiębiorcy z najniższymi dochodami lub osiągający straty mieliby zaoszczędzić około 100 zł miesięcznie.

– Ta zmiana jest właściwie kosmetyczna, aczkolwiek pożądana przez przedsiębiorców. Z pewnością pozytywnie wpłynie na biznes z niskimi dochodami lub osiągający straty – uważa Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy InFaktu.

Piotr Juszczyk wyliczył, że gdyby w obliczaniu składki nic się nie zmieniło, to od nowego roku wyniosłaby ona  419,94 zł. Jeśli zmiany wejdą w życie, to będzie to 314,96 zł.

Szersze zmiany w obliczaniu składki miałyby wejść od stycznia 2026 r.

Bardziej skomplikowane i kompleksowe zmiany zakłada drugi projekt rządowy. Te zmiany miałyby wejść w styczniu 2026 r. W tym przypadku mogą objąć 2,5 mln przedsiębiorców.

Dla osób, które rozliczają się według skali podatkowej, w formie podatku liniowego oraz opłacających podatek dochodowy z kwalifikowanych praw własności intelektualnej, składka zdrowotna ma wynieść 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Rozwiązanie to ma dotyczyć przedsiębiorców, którzy osiągają w danym miesiącu dochód do wysokości 1,5-krotności przeciętnego wynagrodzenia (z czwartego kwartału roku poprzedniego, włącznie z wypłatami z zysku). Po przekroczeniu 1,5-krotności przeciętnej płacy składka wyniesie dodatkowo 4,9 proc. od nadwyżki ponad 1,5-krotność przeciętnego wynagrodzenia.

– Przedsiębiorcy korzystający ze skali podatkowej z dzisiejszych 9 proc. zapłacą składkę według stawki jedynie 4,9 proc. Przykładowo przedsiębiorca zarabiający 20 tys. zł miesięcznie zapłaci jedynie 678 zł, czyli o 1121 zł mniej niż na obecnych zasadach. Jeśli zarabia 50 tys. zł miesięcznie, zamiast obecnych 4500 zł zapłaci jedynie 2148 zł — wylicza w mediach społecznościowych Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton.

W przypadku przedsiębiorców, którzy rozliczają się w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, składka zdrowotna wyniesie również 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Będzie to dotyczyło firm, które osiągają w danym miesiącu przychód do wysokości 3-krotności przeciętnego wynagrodzenia. Po przekroczeniu progu 3-krotności składka wyniesie dodatkowo 3,5 proc. od nadwyżki ponad 3-krotność przeciętnej płacy.

Za zmianach mogą stracić ryczałtowcy z przychodem powyżej 50 tys. zł

Małgorzata Samborska z Grant Thornton wylicza, że na tych zmianach ryczałtowcy z przychodem powyżej 50 tys. zł stracą. W ich przypadku składka może wzrosnąć z 1258,39 zł do aż 16 946,34 zł.

– Stracą na zmianie wyłącznie ryczałtowcy z przychodem powyżej 50 tys. miesięcznie. Ale przecież, jeśli im ryczałt nie pasuje, zawsze mogą zmienić formę na skalę lub liniówkę i płacić tyle, co pozostali przedsiębiorcy – twierdzi Małgorzata Samborska z Grant Thornton.

Piotr Juszczyk z InFaktu wskazuje jednak, że zmiana na inną formę opodatkowania, w szerszym ujęciu, może nie być korzystna.

– Skoro dziś ryczał jest dla nich korzystniejszy, to zmiana na inną formę będzie mniej korzystna, z porównaniem do dzisiejszych wyliczeń. Zmiana na inną formę może zmniejszyć skutki dotyczące składki, ale jednak pogorszy realny zysk – skomentował.

W przypadku firm rozliczających się według skali podatkowej i podatku liniowego, z dochodem powyżej 100 tys. zł, zmiany będą korzystne – przedsiębiorca na skali zapłaciłby o 4401,67 zł mniej, a rozliczający się liniowo o 301,67 zł mniej niż w obecnym systemie.

Okazuje się też, że w niektórych przypadkach, po proponowanych zmianach, przedsiębiorca zapłaci niższą składkę niż pracownik na etacie. Grant Thornton podaje, że na przykład pracownik zarabiający 10 tys. zł brutto zapłaci składkę wynoszącą 776,61 zł. Z kolei przedsiębiorca na skali, liniówce czy ryczałcie – tylko 286,34 zł.

Grant Thornton

Ministerstwo Finansów w opinii do projektu zaznacza, że na proponowanych zmianach zyskają przede wszystkim ci przedsiębiorcy, którzy osiągają niskie i średnie dochody.

"Osoby te będą płaciły niską, ryczałtową składkę. Przy czym zachowana jest zasada, według której osoby osiągające dochody powyżej 1,5-krotności przeciętnego wynagrodzenia wciąż będą płaciły część składki zależną od dochodu. Ponadto w przypadku ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych wprowadza się zasadę opłacania składki od przychodu ponad nadwyżkę 3-krotności przeciętnego wynagrodzenia. Dzięki temu zachowano progresywny charakter składki przy jednoczesnym obniżeniu jej dla większości przedsiębiorców" – napisał resort finansów w ocenie skutków wprowadzenia w życie regulacji.

Projekt ustawy zakłada również, że od 2026 r. zostanie uchylona możliwość rozliczenia zapłaconych składek zdrowotnych w podatku dochodowym.

Zmiany w składce nie będą dotyczyły pracowników, zleceniobiorców, emerytów

Nowe przepisy przewidują zmiany w składce zdrowotnej tylko dla przedsiębiorców. Pracujący na etacie, umowach-zlecenie czy emeryci i renciści będą płacić według obecnych zasad, chociaż pojawiały się propozycje, aby modyfikacjami objąć również te grupy. Resort finansów przekonuje, że objęcie reformą większą grupę osób zbyt bardzo uszczupliłoby wpływy do kasy Narodowego Funduszu Zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu