- Ale w proteście wezmą udział rolnicy z całego zachodniopomorskiego. Bo nas nie interesuje przynależność partyjna ani organizacyjna - mówi rolnik Paweł Toporek, który należy do komitetu organizującego protest. - Nawet nie chcemy wiedzieć, kto jest skąd. To protest rolników. A walczymy o to, aby Polacy na swoich stołach mieli polskie produkty.
- Chodzi o to, aby mieli tanią i zdrową żywność - dodaje Adam Walterowicz, przewodniczący Wojewódzkiego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych.
Protest ma na celu zwrócenie uwagi na dramatyczną sytuację w rolnictwie nie tylko polskim, ale europejskim, bo jak podkreślają organizatorzy, z podobnymi postulatami w tej chwili występują także rolnicy z Niemiec, Francji, Litwy, Rumunii i Grecji.
- Już w tej chwili trwają rozmowy z organizacjami rolniczymi w całej Europie, abyśmy stworzyli swoje europejskie przedstawicielstwo - dodaje Toporek. - Chcemy bowiem wspólnie zaapelować do Komisji Europejskiej w sprawie Zielonego Ładu, ekoschematów, zakazu wolnego importu produktów rolnych z Ukrainy, co w konsekwencji prowadzi do braku opłacalności produkcji rolnej.
Rolnicy postulują utrzymanie stawek podatku rolnego na poziomie z 2023 roku, uruchomienie pomocy do produkcji kukurydzy, zbóż oraz w ramach strat spowodowanych przez suszę i deszcz nawalny w 2023 roku, ale też zwiększenia puli pieniędzy na kredyty pomocowe na utrzymanie płynności finansowej gospodarstw.
- O tym będziemy mówić na proteście - zaznacza Walterowicz i jednocześnie przeprasza kierowców za utrudnienia, bo dziś od godziny 12 mogą one wystąpić w Baniach, Pyrzycach, Kozielicach, Myśliborzu, a także w Trzcińsku-Zdroju, Przelewicach i Lipianach. Kulminacyjny moment ma nastąpić w Pyrzycach
- Tam, na placu przy stacji paliw Dall (ul. Lipiańska), spotkamy się z drugą częścią protestu, po czym wspólnie przejedziemy przez Pyrzyce do stacji Orlen przy ul. Szczecińskiej - zapowiada Toporek. - A stamtąd przejedziemy do wjazdu na drogę ekspresową S3 (węzeł Parnica).
