https://strefabiznesu.pl
reklama

Rząd Niemiec chce wywieźć rezerwy złota z USA. Czy Polska powinna zrobić podobnie?

Michał Piękoś
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Niemcy spoglądają na swoje rezerwy złota przechowywane w Nowym Jorku z rosnącym niepokojem. W obliczu nieprzewidywalnej polityki handlowej administracji Donalda Trumpa oraz pogłębiających się napięć transatlantyckich, w Berlinie narasta presja, by sprowadzić kruszec do kraju. Dla części niemieckich polityków to nie tylko kwestia bezpieczeństwa zasobów, lecz także symboliczny gest uniezależniania się od systemu opartego na dominacji dolara. Czy repatriacja złota stanie się początkiem głębszych zmian w globalnym układzie sił gospodarczych? Co dalej z polskim złotem przetrzymywanym w USA?

W ostatnich dniach niemieckie media obiegła informacja o rozważaniach dotyczących repatriacji znacznej części niemieckich rezerw złota przechowywanych w Stanach Zjednoczonych. Decyzja ta jest motywowana obawami związanymi z nieprzewidywalną polityką handlową administracji prezydenta Donalda Trumpa, w tym nałożeniem ceł na towary z Unii Europejskiej.​

Brytyjska gazeta The Telegraph podaje, że kilku wysokich rangą polityków z Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), która po zwycięstwie w lutowych wyborach ma objąć władzę w Niemczech, rozważa możliwość wycofania niemieckich rezerw złota z USA. Informacje te oparto na wcześniejszym materiale niemieckiego dziennika Bild.

Niemieckie rezerwy

Niemcy posiadają drugie co do wielkości rezerwy złota na świecie, wynoszące około 3 350 ton, ustępując jedynie Stanom Zjednoczonym, które posiadają około 8 100 ton. Po II wojnie światowej, w wyniku powojennego boomu gospodarczego, Niemcy zaczęły gromadzić złoto, które było przechowywane w różnych lokalizacjach za granicą, w tym w Nowym Jorku, Londynie i Paryżu. Decyzja o przechowywaniu złota za granicą była podyktowana chęcią zabezpieczenia rezerw w przypadku konfliktu oraz zapewnienia szybkiego dostępu do dolarów amerykańskich w sytuacjach kryzysowych. 

Obecnie około 1 200 ton niemieckiego złota, co stanowi około 37% całości rezerw, jest przechowywane w skarbcach Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku. Dodatkowo, 13% rezerw znajduje się w Banku Anglii w Londynie, a pozostała część jest przechowywana w skarbcach Bundesbanku we Frankfurcie. ​

Od lat Niemcy po cichu sprowadzają swoje rezerwy złota z zagranicznych skarbców — szczególnie z Rezerwy Federalnej USA. Oficjalnie działania te są przedstawiane jako rutynowe dostosowanie rezerw w celu poprawy płynności i bezpieczeństwa. Ale wielu komentatorów zwraca uwagę, że za tym ruchem kryje się coś więcej. Zdaje się, że wycofywanie złota przez Niemcy nie dotyczy wyłącznie samego kruszcu, lecz głębszych zmian geopolitycznych i gospodarczych.

Od 2013 roku niemiecki Bundesbank sprowadził do kraju setki ton złota przechowywanych wcześniej w Nowym Jorku, Londynie i Paryżu. Do 2020 roku do Frankfurtu trafiło złoto o wartości 337 miliardów euro. Choć urzędnicy utrzymują, że chodzi o „dywersyfikację ryzyka”, sceptycy twierdzą, że ten ruch świadczy o malejącym zaufaniu do systemu opartego na dolarze amerykańskim.

Wezwania do repatriacji złota

Proces repatriacji kruszcu z USA ma znacznie przyspieszyć. Brytyjski The Telegraph i niemiecki Bild podały, że w obliczu rosnących napięć handlowych i politycznych między USA a Europą, niektórzy niemieccy politycy z CDU wyrażają obawy dotyczące bezpieczeństwa niemieckich rezerw złota przechowywanych za granicą. Marco Wanderwitz, były minister i członek CDU, który już w 2012 roku apelował o możliwość inspekcji niemieckiego złota w USA, ponownie podnosi tę kwestię. W niedawnej rozmowie z "Bild" stwierdził: "Oczywiście, pytanie to pojawia się ponownie". 

Podobne stanowisko zajmuje Markus Ferber, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia CDU, który domaga się regularnych kontroli niemieckich rezerw złota przechowywanych w USA. W rozmowie z "Bild" powiedział: "Domagam się regularnych kontroli niemieckich rezerw złota. Oficjalni przedstawiciele Bundesbanku muszą osobiście policzyć sztabki i udokumentować wyniki".

Powody braku zaufania

Powody, dla których Niemcy mogłyby tracić zaufanie do Rezerwy Federalnej USA, są wielowymiarowe i mają zarówno charakter ekonomiczny, jak i polityczny. Jednym z nich są wieloletnie spekulacje na temat praktyk Fedu związanych z przechowywanym złotem. Od lat krążą pogłoski, że amerykańska instytucja wynajmuje zagraniczne rezerwy złota lub wykorzystuje je jako zabezpieczenie dla własnych operacji finansowych. Choć nigdy nie zostało to oficjalnie potwierdzone, możliwość, że niemieckie zasoby mogą nie być w pełni zabezpieczone fizycznie, budzi niepokój w Berlinie.

Drugim czynnikiem są zmiany w globalnym systemie walutowym. Kraje należące do grupy BRICS – Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA – coraz wyraźniej dążą do ograniczenia dominacji dolara jako jedynej waluty rezerwowej świata. W tym kontekście Niemcy mogą próbować zdywersyfikować swoje zabezpieczenia i przygotować się na scenariusz, w którym rola dolara ulegnie osłabieniu. Sprowadzenie złota do kraju może być więc nie tylko gestem ostrożności, ale i długoterminową strategią gospodarczą.

Nie bez znaczenia są także napięcia geopolityczne. Stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Europą w ostatnich latach uległy znacznemu pogorszeniu – za sprawą wojen celnych, sankcji nałożonych na Rosję czy ciągłych nieporozumień w sprawie finansowania NATO. W tym kontekście repatriacja złota może być odczytywana jako subtelny, ale wyraźny sygnał: Niemcy chcą większej niezależności finansowej i nie zamierzają bezkrytycznie opierać się na zewnętrznych gwarancjach bezpieczeństwa swoich strategicznych aktywów.

Decyzja o repatriacji niemieckiego złota mogłaby mieć szerokie implikacje zarówno dla relacji transatlantyckich, jak i dla globalnych rynków finansowych. Z jednej strony, mogłaby być postrzegana jako sygnał zmniejszonego zaufania do USA jako bezpiecznego depozytariusza międzynarodowych rezerw. Z drugiej strony, mogłaby wzmocnić pozycję Niemiec jako niezależnego gracza na arenie międzynarodowej, zdolnego do samodzielnego zarządzania swoimi aktywami strategicznymi.

Niemcy nie są osamotnione. W ostatnich latach złoto do kraju sprowadziły także Holandia, Austria, Turcja, a nawet Wenezuela. Jeśli więcej państw pójdzie w ich ślady, może to wywołać globalną „gorączkę złota” i osłabić zaufanie do systemu finansowego opartego na dolarze.

Czy Polska powinna rozważyć repatriację złota z USA?

Pod koniec 2024 roku zasoby złota należące do Narodowego Banku Polskiego osiągnęły poziom 448,2 tony – to istotny wzrost względem lat ubiegłych. Aż 75 procent tego kruszcu nadal przechowywane jest poza granicami kraju – głównie w Banku Anglii w Londynie oraz w Rezerwie Federalnej w Nowym Jorku.

Dzięki intensywnym zakupom dokonanym w II kwartale 2024 roku Polska stała się największym nabywcą złota wśród banków centralnych na świecie. Skokowo poprawiła też swoją pozycję w globalnym zestawieniu rezerw – z 22. miejsca w 2023 roku na 12. miejsce w roku kolejnym.

Decyzja o miejscu przechowywania rezerw złota zależy od wielu czynników, takich jak bezpieczeństwo, płynność oraz możliwość szybkiego dostępu do kruszcu w sytuacjach kryzysowych.

Jednak w obliczu globalnych napięć geopolitycznych oraz przykładów innych krajów, takich jak Niemcy, które zdecydowały się na repatriację części swoich rezerw złota, warto zastanowić się nad korzyściami płynącymi z posiadania większej części rezerw na terenie kraju. Posiadanie złota w krajowych skarbcach może zwiększyć suwerenność finansową oraz zapewnić bezpośredni dostęp do rezerw w sytuacjach nadzwyczajnych.​

Należy jednak pamiętać, że dywersyfikacja miejsc przechowywania rezerw jest również elementem strategii zarządzania ryzykiem. Dlatego decyzja o ewentualnej repatriacji powinna być poprzedzona dogłębną analizą zarówno korzyści, jak i potencjalnych zagrożeń związanych z takim krokiem.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Mocne tąpnięcie na GPW. Eksperci: „Słabość naszej giełdy jest wyczuwalna”

Mocne tąpnięcie na GPW. Eksperci: „Słabość naszej giełdy jest wyczuwalna”

Poczta Polska straciła status wiodącego operatora pocztowego

Poczta Polska straciła status wiodącego operatora pocztowego

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu