Sąsiedztwo sklepów równie dobrze jak bliskość natury daje nam satysfakcję z miejsca zamieszkania. Co jeszcze uszczęśliwia Polaków?

Zbigniew Biskupski
Opracowanie:
Trudno dyskutować z tym, że bliskość zieleni jest ważna. Dla każdego oznacza to coś innego – jedni docenią zadbany park w pobliżu domu, a dla innych będzie to możliwość codziennych spacerów po lesie. Chcemy wygodnie zrobić zakupy w najbliższym sąsiedztwie – niektórym do szczęścia potrzebny jest warzywniak z lokalnymi produktami, a innym – dyskont czy market.
Trudno dyskutować z tym, że bliskość zieleni jest ważna. Dla każdego oznacza to coś innego – jedni docenią zadbany park w pobliżu domu, a dla innych będzie to możliwość codziennych spacerów po lesie. Chcemy wygodnie zrobić zakupy w najbliższym sąsiedztwie – niektórym do szczęścia potrzebny jest warzywniak z lokalnymi produktami, a innym – dyskont czy market. Karolina Misztal / Polska Press
Wciąż łatwiej wskazać na to, co unieszczęśliwia mieszkańców wszystkich osiedli w Polsce — zgadnijcie, dlaczego jest to brak poczucia bezpieczeństwa i kamienna pustynia — niż precyzyjnie określić kryteria miejsca zamieszkania wypełnionego szczęściem. Choć dla większości Polaków oznacza to bliskość zieleni i sąsiedztwo sklepów, to jednak rozumiane na różne sposoby!

Spis treści

Lubimy swoją najbliższą okolicę – ponad 61% Polaków czuje się szczęśliwa w swoim sąsiedztwie. Nasze samopoczucie na co dzień poprawia bliskość natury (32,3%) oraz co ciekawe, sklepów (29%). Czy istnieje jeden przepis na idealną okolicę, która spełni oczekiwania wszystkich mieszkańców? Po przeanalizowaniu szczęścia w miastach i dzielnicach Otodom i ThinkCo biorą na tapetę najbliższą okolicę i odkrywają zaskakujące wnioski.

Ostatnia część z cyklu raportów „Szczęśliwy Dom. Okolica bliska sercu” pokazuje, jak postrzegamy swoje sąsiedztwo. Chcąc zrozumieć, co wpływa na dobrostan w miejscu, w którym żyjemy, Otodom zapytał niemal 36 tys. Polaków, co jest dla nich ważne w najbliższym otoczeniu. Jak się okazuje, szczęśliwe sąsiedztwo może przybierać różne, czasem zaskakujące oblicza.

Bliskość zieleni ważna przy wyborze mieszkania: ale czy wystarczy park w sąsiedztwie, las czy własny ogródek?

Czy istnieje jeden przepis na szczęśliwą okolicę? Po przeanalizowaniu wyników badania szczęśliwości w ponad 150 dzielnicach dużych polskich miast bezsprzecznie możemy stwierdzić, że nie. Są jednak elementy ważne dla wszystkich, przy czym każdy ocenia je przez swój pryzmat.

Trudno dyskutować z tym, że bliskość zieleni jest ważna. Dla każdego oznacza to coś innego – jedni docenią zadbany park w pobliżu domu, a dla innych będzie to możliwość codziennych spacerów po lesie. Chcemy wygodnie zrobić zakupy w najbliższym sąsiedztwie – niektórym do szczęścia potrzebny jest warzywniak z lokalnymi produktami, a innym – dyskont czy market.

– W naszym trzecim raporcie z cyklu "Szczęśliwy dom" przyglądamy się trzem różnym obszarom w trzech różnych miastach – Śródmieściu Gdyni, poznańskim Ratajom oraz osiedlom położonym na Wielkiej Wyspie we Wrocławiu. Nie jest to TOP3 najlepiej ocenianych dzielnic w Polsce, choć wszystkie uzyskały wyniki bardzo pozytywnie wyróżniające się na tle innych dzielnic w kraju. Obszary te zostały wybrane ze względu na to, że są spójne funkcjonalnie, mają wyrazisty charakter i pomagają zrozumieć, jakie czynniki istotnie wpływają na dobrostan mieszkańców w najbliższej okolicy ich miejsca zamieszkania – zapowiada Karolina Klimaszewska, analityczka Otodom.

Wielka Wyspa we Wrocławiu: 89 proc. szczęśliwych mieszkańców!

Osiedla położone na Wielkiej Wyspie we Wrocławiu, takie jak Sępolno i Biskupin, to przykład bardzo klasycznego wyobrażenia o szczęśliwej okolicy – pełnej zieleni, z niską zabudową i silnymi relacjami sąsiedzkimi (89% szczęśliwych mieszkańców).

Chociaż dzielnice na Wielkiej Wyspie mają osobną historię, łączy je bliskość rzeki, rzadko spotykane bogactwo naturalne, doceniane przez 79% mieszkańców, połączone wygodnym dojazdem do centrum miasta (54%) oraz dostępem do sklepów (39%). To, co wyróżnia Wielką Wyspę, a w szczególności jej południową część, to silne relacje sąsiedzkie – co trzeci badany ocenia je pozytywnie.

Poznańskie Rataje, czyli blokowisko obalające stereotyp

Wysokie zadowolenie mieszkańców Rataj (80%), jednego z największych poznańskich osiedli wielorodzinnych, odczarowuje natomiast złą sławę blokowisk. Przeważają tam budynki wielorodzinne liczące od kilku do kilkunastu pięter, pomiędzy którymi ulokowano szkoły, przychodnie i lokale usługowe, a także obszary zieleni i place zabaw dla dzieci.

Dzięki temu mieszkańcy nie muszą opuszczać swojej okolicy, by móc załatwić najpilniejsze codziennie sprawy i jest to rozwiązanie typowe dla tzw. „15-minutowego miasta”. Mieszkańcy są szczególnie zadowoleni z rozbudowanej infrastruktury dla dzieci (31%) czy bogatej oferty usługowej (30%). Rataje są również w czołówce poznańskich dzielnic, w których mieszkańcy wskazywali na dostęp do miejsc sportu i rekreacji (28%).

Śródmieście Gdyni, czyli wyjątkowo szczęśliwe serce miasta

Centralne części miast zwykle nie należą do najszczęśliwszych, jednak Śródmieście Gdyni jest pod tym względem wyjątkowe: aż 79% ankietowanych jest tam szczęśliwych. To czyni je najszczęśliwszą okolicą do życia spośród centralnych dzielnic wszystkich dużych miast w Polsce. W czym tkwi tajemnica gdyńskiego Śródmieścia? W zasięgu krótkiego spaceru od domu mieszkańcy są w stanie spełnić niemal wszystkie podstawowe potrzeby, od zakupów (40%) po chwilę wytchnienia nad morzem. Doceniają też dobrą komunikację miejską (29%) oraz dostęp do miejsc rekreacji i sportu (28%).

– Wnioski płynące z badania szczęśliwości Polaków w ich miejscach zamieszkania są istotną lekcją na temat tego, jak tworzyć dobre przestrzenie: samowystarczalne, inkluzywne i pełniące różnorodne funkcje. Ważne jest dbanie zarówno o kwestie prozaiczne, jak sprawną komunikację czy czystą okolicę, ale i trudniej uchwytne, jak dobre relacje sąsiedzkie czy przestrzenie sprzyjające zdrowiu psychicznemu. Miasta funkcjonalne to dziś za mało. By chwytać za serce, muszą stać się po prostu przyjazne wszystkim jednostkom i społecznościom – mówi Marta Buzalska, ekspertka Otodom.

Dr Ewa Jarczewska-Gerc, adiunkt na Wydziale Psychologii, SWPS Uniwersytet Humanistycznospołeczny dodaje: – Na poczucie szczęścia składają się trzy warstwy. Pierwsza z nich wiąże się z odczuwaniem przyjemności – kiedy jest nam przyjemnie, zazwyczaj jesteśmy szczęśliwi. Druga to zaangażowanie, np. w jakieś działanie czy ideę. Trzecia natomiast – najbardziej złożona i wymagająca procesów poznawczych – to poczucie sensu.

Tak samo jest ze szczęściem w miejscu zamieszkania. Dom powinien adresować wszystkie trzy warstwy. Poczynając od przyjemności, związanej z estetyką i funkcjonalnością, poprzez działanie (m.in. dbanie o porządek czy samodzielne drobne remonty), aż po poczucie sensu, które może się wiązać z jego znaczeniem – np. tym, że odziedziczyliśmy go po ukochanych dziadkach, albo że kupiliśmy go dzięki naszej pracowitości.

- Na poczucie dobrostanu nie wpływa tak bardzo to, gdzie mieszkamy – na wsi, w dużym mieście, w mieszkaniu z wielkiej płyty czy w willi. W każdym z nich możemy być szczęśliwi lub poszukiwać swojego szczęścia. Ważne, abyśmy budowali swoje poczucie sprawstwa, czyli wpływu na to, jak wygląda i funkcjonuje nasze mieszkanie czy sąsiedztwo - dodaje dr Ewa Jarczewska-Gerc,

Brak poczucia bezpieczeństwa w miejscu zamieszkania to największy minus

Raporty pokazują też wyraźnie, że nawet w najszczęśliwszych miejscach jest pole do poprawy. Wśród najczęściej wymienianych negatywnych czynników wpływających na samopoczucie mieszkańców, na pierwszym miejscu znajduje się brak poczucia bezpieczeństwa – wskazało na niego aż 30% ankietowanych ze Śródmieścia w Gdyni.

Trwa głosowanie...

O ile procent szacunkowo więcej wydasz na ogrzanie domu najbliższej zimy?

Na mieszkańców nadmorskiej dzielnicy źle wpływają też spaliny i hałas, co zauważa co czwarty mieszkaniec (25%). Choć transport publiczny jest mocno rozwinięty, problemem pozostaje jego niska integracja w skali Trójmiasta. Wysokie koszty życia są kolejnym czynnikiem, który boli mieszkańców Polski. Wśród mieszkańców Wielkiej Wyspy we Wrocławiu na ten aspekt narzeka aż 74% badanych – to najwyższy wskaźnik ze wszystkich analizowanych obszarów w Polsce. Wysokie ceny są także bolączką dla niemal co drugiego mieszkańca poznańskich Rataj (46%).

Budowa nowych domów pod szczęście przyszłych mieszkańców

Dobrostan w jest złożoną kategorią, którą trudno włożyć w sztywne ramy i określić w sposób zamknięty. – Na poczucie szczęścia w danym miejscu wpływa wiele różnorodnych czynników – i nie są to wyłącznie zaspokojone codzienne potrzeby czy oczekiwania. Zaangażowanie w tworzenie i planowanie przestrzeni, w której żyjemy, mają ważny udział w tym, jak mocno czujemy się związani ze swoją okolicą i lokalną społecznością.

Ale żeby tworzenie miasta było naprawdę otwarte, musimy wziąć pod uwagę to, jak mówimy o przestrzeni miejskiej. Odwołanie się do „szczęścia” pozwala na uniknięcie hermetycznego języka, który nie jest dla wszystkich zrozumiały. Ułatwia też odejście od stereotypowego wartościowania danych przestrzeni – idylliczne osiedle nie jest wcale gwarantem szczęścia, z kolei starsza, zaniedbana dzielnica może stanowić wielką wartość dla jego mieszkańców.

Badanie Otodom pokazuje, jak różnorodne są najszczęśliwsze miejsca na mapie Polski. Poczucie dobrostanu jest subiektywnym doświadczeniem i należy odejść od szablonowego myślenia o projektowaniu miejsc przyjaznych do życia – podkreśla dr Artur Jerzy Filip, architekt, urbanista, adiunkt na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej.

Monotematyczne dzielnice nie sprawdzają się na co dzień, a różnorodność zarówno estetyczna, jak i funkcjonalna to podstawa dla budowania samowystarczalnych i przyjaznych miejsc. To, co bezsprzecznie cenimy w najbliższej okolicy to wygoda, dzięki której możemy w bezpośrednim sąsiedztwie realizować codzienne potrzeby – a więc sklepy, miejsca rozrywki i kultury. Nie mniej ważne są tereny zielone, niezbędne do odpoczynku i poprawiające samopoczucie, a także miejsca sprzyjające budowaniu relacji i inkluzywne – odpowiadające na różnorodne potrzeby mieszkańców. Dzieci potrzebują bezpiecznego miejsca do zabawy, starsi szansy na wygodny odpoczynek czy spotkanie.

– O ile ciężko jest stworzyć obszar bezsprzecznie szczęśliwy dla wszystkich jego mieszkańców, o tyle relatywnie łatwo jest stworzyć okolicę dla wszystkich nieszczęśliwą. Wystarczy zadbać o to, by na terenie brakowało zieleni, zaplecza usługowego i dobrej komunikacji z centrum miasta – komentuje Tomasz Bojęć, managing partner w ThinkCo.

- Paradoks ten wynika z faktu, że przepis na szczęśliwą okolicę dla każdego różni się nie w składnikach, a ich proporcjach. Wszyscy doceniamy zieleń i czystość oraz dobry dojazd, ale też każdy z nas inaczej ocenia, co jest dla niego „dobre" lub „wystarczające". Prawdopodobnie to właśnie z tego powodu różnice w ocenie pierwszych kilkunastu dzielnic w Polsce były na tyle niewielkie, że mieściły się w granicach błędu statystycznego –dodaje Tomasz Bojęć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce drastycznie wzrosną podatki? Winna demografia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu