To nie przelewki, zachodnie wywiady mówią o zakłócaniu technologii GPS podczas lotów maszyn cywilnych i statków na wschodniej flance NATO.
Rosjanie używają do tego systemu ulokowanego w Kaliningradzie. Nawet setki samolotów mogły paść ofiarą takich zbrodniczych działań. Fałszowania sygnału GPS doświadczyli między innymi piloci samolotu brytyjskiego sekretarza obrony, lecącego niedawno w pobliżu Kaliningradu.
Groźny Tobol w enklawie
Szefowie zachodnich wywiadów twierdzą, że to system, znany jako Tobol, umieszczony w rosyjskiej enklawie, zakłóca sygnały w samolotach i statkach, narażając je na niebezpieczeństwo.
Problemy z nawigacją zgłaszali piloci wielu maszyn pasażerskich. Twierdzili oni, że sygnał GPS był świadomie fałszowany, i wskazywał inne parametry niż były w rzeczywistości.
Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego dostrzegła problem w styczniu tego roku. Wtedy to zaobserwowano gwałtowny wzrost liczby ataków przez tajemnicze urządzenie elektroniczne, ale nie podano wówczas, kto za tym stoi.
Według ustaleń zachodniego wywiadu, broń elektroniczna powodująca zakłócenia w lotach samolotów w regionie Morza Bałtyckiego znajduje się na terenie obiektu wojskowego w Kaliningradzie. Potwierdził to szef wojskowego wywiadu Estonii i ostrzegł, że w ostatnim czasie wystąpiły zakłócenia w naprowadzaniu GPS w ruchu lotniczym i morskim w Finlandii, krajach bałtyckich i Polsce.
- Zaobserwowaliśmy nieprawidłowe działanie GPS dla statków i ruchu lotniczego – powiedział „The Telegraph” generał Martin Harem, dowódca Estońskich Sił Obronnych. - I nie wiemy, czy oni [Rosja] chcą coś tym osiągnąć, czy ćwiczą i testują swój sprzęt - dodał
.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl
