https://strefabiznesu.pl
reklama

Sezon festiwalowy rozpoczęty. Tak drogo jeszcze nie było, ceny szokują. Nie trzeba jechać nad morze, żeby dostać "paragon grozy"

Barbara Wesoła
Sezon festiwalowy rozpoczęty. W Gdyni właśnie zakończyła się jedna z największych imprez muzycznych w Polsce, Opene'er Festival. Uczestnicy komentują zachwycające koncerty i klimat, a nawet pomysłowość organizatorów. Dostępna jest m.in. darmowa woda. Jednak festiwalowicze musieli się liczyć z większymi wydatkami, o ile nie zabrali ze sobą własnych kanapek! Ceny w strefie gastronomicznej na imprezach tego typu są nawet kilka razy większe niż w zwykłym sklepie. Dorównują lub przewyższają te, które spotykamy w nadmorskich kurortach. Sytuacja nie dotyczy tylko Open'er Festival. Ile za colę, frytki, zapiekankę czy zimne piwo zapłacimy na festynach i festiwalach 2022?

Nie tylko muzyką człowiek żyje – na festiwalach też trzeba coś jeść i pić. Ale za jaką cenę?

Uczestnicy zachwalają imprezy plenerowe i muzyczne, pomysłowe rozwiązania np. strefy wc na Open'er Festival. Jednak są zgodni, że ceny za jedzenie czy alkohol są bardzo wysokie.

  • Drogo, tak od 25 zł. W takiej Krowarzywa to 10 zł drożej niż normalnie...
  • Moim zdaniem jest dość drogo. Za frytki zapłaciłam 20 zł, a za najtańszego burgera 35...
  • Piwo trzy razy drożej niż w sklepie.

Czytelnicy dzielą się z nami cenami za najprostsze dania:

  • zapiekanka – 30 zł,
  • burger - 25 zł,
  • frytki - 20 zł,

Wody możesz się napić za darmo. Co jednak z napojami i alkoholem?

  • Drink z Aperolem - 25 zł,
  • Piwo 0,4 l - 15 zł,
  • Cola 0,3 l - 10 zł,

Ceny jedzenia na imprezach w sezonie letnim zawsze są wyższe niż w sklepach i poza sezonem, jednak w tym roku są wyjątkowo wysokie. Nie trzeba jechać nad morze, aby otrzymać paragon grozy za burgera z sosem, orzeźwiający napój i frytki.

Ceny jedzenia są wysokie nawet na mniejszych imprezach. Zloty foodtrucków towarzyszące otwartym imprezom regionalnym, zawsze przyciągają tłumy. Jednak szklanka coli za 10 zł skłania festiwalowiczów do refleksji:

  • 230 ml coli z lodem za 10 zł? Dziękuję, woda wystarczy.
  • Rozumiem, że wszystko poszło do góry i gastronomia musi nadrobić straty po tej całej pandemii, ale tak wysokie ceny to chyba przesada.

Biznes

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trudno jednak odmówić dzieciom lodów, kolorowej waty cukrowej czy pachnących gofrów podczas rodzinnego wypadu. Zresztą nie tylko dzieci lubią takie przysmaki, które kojarzą się nam z wakacjami i dobrze spędzonym czasem. Wata cukrowa na Openerze to koszt 15 zł.

– Planujemy zabrać na Green Festival w sierpniu dwójkę dzieci. Chcemy spędzić tam tylko jeden cały dzień i zwiedzić Olsztyn. Oprócz słodkości wypadałoby zjeść normalny obiad. Na to wszystko wydam co najmniej swoją jedną dniówkę. Nie licząc atrakcji – opowiada internautka – A gdzie noclegi, zwiedzanie miasta. Wypad na weekend będzie kosztował tyle, co wczasy — dodaje.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu