Silne osłabienie w gospodarce w 2012 roku

Produkt krajowy brutto wzrósł w 2012 r. o 2 procent rok do roku.

- Spodziewaliśmy się wszyscy osłabienia gospodarczego w 2012 r., ale jego skala jest znacznie większa niż początkowe, a nawet weryfikowane w ciągu roku prognozy wzrostu PKB. Kolejne miesiące 2012 r. przynosiły coraz słabsze dane dotyczące gospodarki – spadała dynamika produkcji sprzedanej przemysłu, w budownictwie odnotowaliśmy realne spadki, spadała dynamika sprzedaży detalicznej, zatrudnienie w niewielkim stopniu, ale jednak spadło, nastąpił wzrost bezrobocia, wynagrodzenia nominalnie co prawda wzrosły, ale relatywnie wysoki poziom inflacji wpłynął negatywie na ich realny poziom. W 2012 r. nie mieliśmy bowiem takich amortyzatorów jak w 2008 r. i 2009 r., które pozwoliłyby łagodzić osłabienie gospodarcze.

Już w 2. kwartale 2012 r. przedsiębiorstwa zaczęły dość gwałtownie dostosowywać się do osłabienia gospodarczego zmniejszając zapasy (spadek o ponad 7 proc.). Spadła także wyraźnie dynamika inwestycji – tak tych publicznych, jak i prywatnych. W 3. kwartale do kolejnego osłabienia w inwestycjach i kolejnych redukcji zapasów dołączyli konsumenci – spożycie indywidualne właściwie nie wzrosło (wzrost o 0,1 proc.). Cały czas natomiast ratował nas eksport netto, za sprawą którego w 2. i w 3. kwartale 2012 r. PKB był dodatni.

W 4. kwartale, a szczególnie w grudniu, wszystkie negatywne trendy w gospodarce nasiliły się. W efekcie zamknęliśmy 2012 r. poziomem wzrostu PKB charakteryzującym zdecydowanie okres osłabienia gospodarczego (2,0 proc.), i zdecydowanym trendem spadkowym.

Oceniając, po zagregowanych dla całego 2012 r. danych dotyczących dynamiki poszczególnych komponentów PKB, dynamika spożycia indywidualnego i inwestycji w 4. kwartale była ujemna. Zahamowany został natomiast silny trend spadkowy zapasów. Na powierzchni trzymał nas natomiast, jak w poprzednich kwartałach, eksport netto.
Zarysowany w 2012 r. trend nie pozwala na optymizm – słabo bowiem „działa” kluczowy dla wzrostu gospodarczego czynnik jakim jest konsumpcja (wzrost spożycia indywidualnego o 0,5 proc.). Także w bardzo niewielkim stopniu wsparły wzrost PKB inwestycje, ale przy spadku zapasów. Wzrost gospodarki oparty był zatem na eksporcie netto – na szczęście przy rosnącym (co prawda w niewielkim stopniu, ale jednak) eksporcie i malejącym imporcie.

To, czego możemy spodziewać się w 2013 r., jako konsekwencja zarysowanego w 2012 r. trendu, to ujemny wzrost PKB w 1. kwartale i bardzo słaby wzrost PKB w 2. Kwartale. Trudno oczekiwać w ciągu pierwszych 6. miesięcy tego roku wzrostu spożycia indywidualnego, a także publicznego oraz inwestycji (tak prywatnych, jak i publicznych). Co prawda mam pierwsze pozytywne, ale ciągle słabe sygnały z gospodarki niemieckiej, co pozwala prognozować ciągle dodatni wkład eksportu netto do PKB, ale siła tego „wkładu” będzie niewielka. Ponadto mamy wysoką bazę – wzrost PKB w 1. i 2. kwartale 2012 r. wyniósł odpowiednio 3,6 proc. i 2,3 proc.

Druga połowa 2013 r. powinna dźwignąć wzrost w polskiej gospodarce. Jeżeli poziom bezrobocia nie będzie rósł ( grudniu 2012 r. – 13,4 proc.), uda się utrzymać zatrudnienie w przedsiębiorstwach (tu absolutnie niezbędne działania rządu dotyczące zwiększenia elastyczności czasu pracy) – skłonność gospodarstw domowych do konsumpcji wzrośnie. A wzrost skłonności do konsumpcji, przy wysokim poziomie wykorzystania mocy wytwórczych w przedsiębiorstwach (ok. 75 proc.) skłoni część z nich do zwiększenia inwestycji i odbudowywania zapasów. Jeżeli zadziała wsparcie inwestycji publicznych ze środków zgromadzonych w nowo utworzonej spółce Polskie Inwestycje Rozwojowe SA. – uda się utrzymać inwestycje publiczne na poziomie porównywalnym do tego z 2012 r. Na silniejszy wzrost PKB wpływ będzie miała także niska baza wzrostu z drugiej połowy 2012 r. I oczywiście poprawa kondycji u naszych głównych partnerów handlowych, głównie w Niemczech. A także coraz bardziej widoczne zainteresowanie przedsiębiorstw sprzedażą na pozaeuropejskie rynki (ale ono wymaga wsparcia politycznego – taka już specyfika tych interesujących dla nas, i nie tylko dla nas, rynków – Chin, Indonezji, Indii, Meksyku, Kolumbii, Brazylii, krajów Płn. Afryki, etc.)

To scenariusz optymistyczny, który pozwala szacować wzrost PKB w 2013 r. na poziomie nie niższym niż 1,5 proc. O scenariuszach mniej optymistycznych może na razie nie mówmy - komentuje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sylwana
Ostatnio czytałam, że kiedy gospodarka zwalnia, wówczas najlepiej rozpromować swój biznes, zwłaszcza gdy prowadzi się działania w Internecie. Dlatego polecam wszystkim od e-commerce i sklepów internetowych wykorzystanie niekorzystniej koniunktury zanim to zrobi konkurencja; warto rozważyć przystąpienie do www.mergeto.pl czyli serwisu zakupów grupowych i aukcji internetowych w jednym. Większa ilość klientów oznacza spadek ceny przy zakupie, a dla kogoś, kto prowadzi sklep, oznacza to, że ma większe obroty i więcej klientów.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu