Sprzedaż gotowych posiłków to tykająca bomba zegarowa

Zbigniew Biskupski AIP
Andrzej Banaś / Polska Press
Firm, w tym tych najmniejszych, które sprzedają w Polsce gotowe posiłki, są dziesiątki tysięcy. Znaczna ich część funkcjonuje w nieświadomości, że ma w otoczeniu podatkowym „tykającą bombę”, która z dnia na dzień może sprowadzić na nie kompletną katastrofę. Chodzi o stawkę VAT #- 5 proc. czy 8 proc. - którą powinny stosować do sprzedaży gotowych posiłków.

Wydawać by się mogło, że od ponad półtora roku wszystko jest jasne: 24 czerwca 2016 r. minister finansów wydał interpretację ogólną prawa podatkowego, w której jednoznacznie wskazał, że w odniesieniu do sprzedaży gotowych posiłków właściwa jest ośmioprocentowa stawka VAT.

Konkluzja tej interpretacji jest następująca. Oferowanie tych produktów osobno bądź w zestawach (np. kanapka mięsna, frytki razem z napojem czy też tortilla, pieczone ziemniaki razem z napojem) nie ma wpływu na sposób zaklasyfikowania. Na dokonanie prawidłowej klasyfikacji wg PKWiU nie mają wpływu również czynniki takie jak to, czy punkty sprzedaży znajdują się w miejscu ogólnodostępnym, w punktach sprzedaży znajdują się stoliki i krzesła, dostępne są naczynia i sztućce albo produkty są przeznaczone do spożycia na miejscu czy na wynos (np. pakowane w bibułki czy tekturowe pudełka), a w punktach sprzedaży są: toalety, szatnia, zainstalowane są klimatyzacja czy ogrzewanie. W każdym takim przypadku posiłki sprzedawane przez różnego rodzaju placówki gastronomiczne, które są przeznaczone do bezpośredniej konsumpcji, nie mogą korzystać z pięcioprocentowej stawki podatku od towarów i usług.

Kluczowe znaczenie ma bowiem prawidłowa klasyfikacja PKWiU. Chodzi o rozróżnienie między PKWiU 10.85 Gotowe posiłki i dania oraz PKWiU 56 Usługi związane z wyżywieniem. Pierwsze objęte są stawką VAT 8 proc., drugie niższą - pięcioprocentową stawką, niezależnie od wszelkich innych okoliczności.

Abstrahując od wątpliwości, które nadal towarzyszą temu rozstrzygnięciu - w tym odwołujące się do ustawodawstwa europejskiego - ważne jest to, że od dnia wydania interpretacja ogólna ma moc wiążącą. A jednak nadal wiele firm przy sprzedaży gotowych posiłków stosuje niższą, pięcioprocentową stawkę VAT, a w przypadku sporu ze skarbówką wygrywa z nią nawet przed sądami administracyjnymi. Jak to możliwe? Firmy te jeszcze przed 24 czerwca 2016 r. (przed ogłoszeniem interpretacji ogólnej) uzyskały tzw. interpretacje indywidualne, które uprawniały je do stosowania niższej, pięcioprocentowej stawki. Interpretacje te mają prawo stosować aż do ich wygaszenia, co obecnie może uczynić dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej (KIS).

Dotyczy to nie tylko małych firm, ale też rynkowych gigantów. Dla przykładu, nawet po 24 czerwca 2016 r. stawkę 5 proc. VAT stosował PKN ORLEN w stosunku do gotowych posiłków sprzedawanych we własnych stacjach. Posługiwał się bowiem interpretacją indywidualną wydaną przez dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie. W połowie stycznia interpretacja ta została wygaszona przez KIS i od początku lutego PKN ORLEN przy sprzedaży produktów gastronomicznych, w tym hot dogów, w miejsce pięcioprocentowej stawki VAT stosuje stawkę 8 proc.

Jednak każda firma, która takiej interpretacji indywidualnej nie posiada (lub jeszcze taka interpretacja nie została wygaszona przez KIS), jeśli nadal stosuje stawkę VAT 5 proc., stoi w sporze z fiskusem na przegranej pozycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu