Superminister Mateusz Morawiecki wybrańcem prezesa Kaczyńskiego

Jakub Owruszko/ video: Kacper Rogacin AIP
Wiceprezes Rady Ministrów, minister rozwoju, minister finansów i szef Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów – to wszystkie funkcje jakie po rekonstrukcji rządu sprawuje Mateusz Morawiecki
Wiceprezes Rady Ministrów, minister rozwoju, minister finansów i szef Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów – to wszystkie funkcje jakie po rekonstrukcji rządu sprawuje Mateusz Morawiecki Edyta Zając
- Kapitan jest tylko jeden na statku, tym kapitanem jest pani premier. Znakomicie mi się z panią premier współpracuje – przekonywał podczas czwartkowej konferencji prasowej Mateusz Morawiecki, pytany o jego relację z Beatą Szydło. Mimo to, od dawna mówi się o „szorstkiej przyjaźni” pomiędzy panią premier a jej zastępcą. Teraz, gdy Morawiecki objął kolejny resort, jej pozycja w rządzie oraz w Prawie i Sprawiedliwości została dodatkowo osłabiona.

Mimo zapewnień Morawieckiego, od dawna mówi się o „szorstkiej przyjaźni” pomiędzy panią premier a jej zastępcą. Teraz, gdy Morawiecki objął kolejny resort, jej pozycja w rządzie oraz w Prawie i Sprawiedliwości została dodatkowo osłabiona.

Wiceprezes Rady Ministrów, minister rozwoju, minister finansów i szef Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów – to wszystkie funkcje jakie po rekonstrukcji rządu sprawuje Mateusz Morawiecki. Kontroluje on całą polską gospodarkę, a jego głównym zadaniem jest zmniejszanie zadłużenie, przy jednoczesnym wydatkowaniu na np. program 500 plus i inwestowaniu w takie dziedziny jak przedsiębiorczość. - To gospodarka i rozwój mają być priorytetem kolejnych miesięcy prac rządu Prawa i Sprawiedliwości. Plan odpowiedzialnego rozwoju będzie miał zielone światło. Wszystkie resorty gospodarcze muszą rozpocząć realizację tego planu, który jest gotowy – tłumaczyła premier Szydło.

Na Morawieckim spoczywa teraz ogromna odpowiedzialność. Jak mówiła Szydło, „to będzie duże obciążenie i wymagająca dużej determinacji praca, mam nadzieję, że sprosta temu zadaniu”. W Morawieckiego bardzo mocno wierzy prezes PiS Jak przyznała sama premier, zarówno ona i wicepremier „są pomazańcami Jarosława Kaczyńskiego”. W tym tygodniu pojawiły się nawet głosy, że Kaczyński chciałby, aby Morawiecki był kandydatem na prezydenta w najbliższych wyborach. „Prezes bardzo w niego wierzy. Czuć między nimi chemię. A jeśli się sprawdzi (…) prezes ma dla niego kuszącą propozycję” - powiedział anonimowo w rozmowie z „Super Expressem” ważny polityk PiS.

Objęcie kolejnego ministerstwa przez Morawieckiego krytykuje opozycja. Jak przekonywał w Sejmie poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann ministrowie to „grupa rekonstrukcyjna udająca rząd”. - Ci ludzie mają garsonki, mają krawaty, mają marynarki, teczki i udają rząd. I ta rekonstrukcja do tego właśnie pasuje najbardziej. To, co przez ostatnie dni pani premier obiecywała, że będzie głęboka zmiana okazało się żartem. Nic się nie zmieni - mówił Neumann. - Premier nie wykorzystała szansy – ocenił. Jak mówił, liczył że to sama premier poda się do dymisji. Według Neumanna rzeczywista władza w Polsce jest przy ul. Nowogrodzkiej (siedziba prezesa PiS – red.). W podobnym tonie wypowiedział się Ryszard Petru. Skrytykował on Morawieckiego, który w jego opinii jest „ministrem od slajdów” i nie realizuje swojego planu rozwoju. - Rekonstrukcja nic nie zmienia – ministrami nadal są Macierewicz, Radziwiłł, Rafalska, Waszczykowski – krytykował Petru i zaznaczył, że jedynym ministrem, który powinien zostać jest minister cyfryzacji Anna Streżyńska.

W opinii głównego ekonomisty Business Centre Club prof. Stanisława Gomułki przed Morawieckim stoją bardzo trudne cele do zrealizowania. - Wszystko zależy od efektów uszczelnienia systemu podatkowego przy założeniu, że kierownictwo PiS nie będzie chciał wycofać się z obietnic, które złożyło w wyborach np. obniżenie wieku emerytalnego – tłumaczył ekonomista w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press. Jak zaznaczył, ważne jest by utrzymać deficyt budżetowy na maksymalnym poziomie trzech proc. PKB. Ten plan chce zrealizować minister rozwoju i finansów.

Były już minister finansów Paweł Szałamacha musiał oddać swój resort Morawieckiemu. Wiadomo, że był ostrożny w wydatkowaniu pieniędzy z budżetu przez co blokował gospodarcze reformy Morawieckiego. W lakonicznym liście skierowanym 23 września do premier Szydło z prośbą o przyjęcie rezygnacji napisał, że „wydarzenia przybrały obrót niekoniecznie wskazujący na możliwość kontynuowania mojej misji w Ministerstwie Finansów”. Szydło zaproponowała mu inne funkcję, mają na ten temat rozmawiać w przyszłym tygodniu. Jak podaje 300polityka.pl, Szałamacha mógłby np. objąć stanowisko prezesa Komisji Nadzoru Finansowego, które zwalnia się 12 października lub przejść do zarządu NBP.

Po raz pierwszy zebrać się Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. -Pokażemy harmonogram do końca roku z ustawami. Wśród tych propozycji znajdą się również takie ważne, jak Konstytucja dla biznesu - zapowiedział Morawiecki.

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu