Spis treści
Od tego czy wybierzemy stałe, czy zmienne oprocentowanie może zależeć komfort naszego życia przez najbliższe lata. Dlatego decydując się na konkretną opcję, warto wziąć pod uwagę nie tylko wszelkie za i przeciw, ale też prognozy ekonomiczne.
Różnica między średnią stawką stałą oprocentowania a zmienną była dotychczas niewielka
W czerwcu średnia stawka stała w ofertach kredytów hipotecznych wynosiła 7,72 proc., a zmienna 8,15 proc. Przy czym była ona wyliczona dla wkładu własnego powyżej 20 proc. ceny nieruchomości. Różnica jest więc nieduża, bo wynosi 0,43 pp.
–Wystarczy więc obniżka stóp procentowych o 0,5 pp, aby rata kredytu z oprocentowaniem zmiennym stała się niższa od tej ze stawką stałą – zauważa Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
Brzmi to dość niewinnie. Bo co to jest 0,5 pp dla Rady Polityki Pieniężnej, której zdarzyło się przecież, choćby we wrześniu 2023 r., obniżyć stopy procentowe z 6,75 proc. do 6 proc.? Pamiętajmy jednak, że to była sytuacja wyjątkowa, a tamta decyzja – jak sugerował prezes banku centralnego prof. Adam Glapiński – była podyktowana między innymi chęcią ratowania gospodarki. – Nie mogliśmy gospodarki zadusić na śmierć, dlatego popuściliśmy te pęta – mówi na konferencji.
Prognozy nie mówią o dużej presji inflacyjnej, ale czy należy ufać prognozom?
Teraz sytuacja jest nieco inna, a prognozy NBP wskazują, że drobna inflacja może jeszcze do nas wrócić, co oznacza, że w tym roku szansa na obniżkę stóp procentowych jest niewielka. Gdybyśmy jednak mieli do czynienia z dużą presją inflacyjną, to sprawa jeszcze bardziej by się skomplikowała. Na szczęście, przynajmniej na razie żadne prognozy jej nie wieszczą.
Jak jednak zauważa Sadowski, podejmując decyzję o rodzaju oprocentowania, warto pamiętać, że prognozy nie zawsze się sprawdzają.
– Gdyby niespodziewanie stopy ponownie zaczęły rosnąć, to oprocentowanie zmienne może stać się pułapką. W początkowym okresie spłaty raty są bowiem bardzo wrażliwe na zmiany stóp procentowych – ostrzega analityk Expandera.
O czym mówi zasada jednej piątej zysku? To kluczowe dla zachowania płynności finansowej
Na co jeszcze oprócz prognoz inflacyjnych, warto zwrócić uwagę, szukając najkorzystniejszego kredytu? Podstawą jest zdrowy rozsądek i trafna ocena własnej sytuacji.
Jak radzi Sadowski, kluczowe dla podjęcia decyzji w sprawie rodzaju oprocentowania kredytu, są nie tylko prognozy dotyczące stóp procentowych, ale również to, w jakim stopniu wykorzystujemy swoją zdolność kredytową. – Jeśli rata będzie na tyle wysoka, że spłacanie jej jest sporym wysiłkiem dla naszego domowego budżetu, to warto rozważyć oprocentowanie stałe. Wzrost raty byłby w takim przypadku bowiem bardzo niebezpieczny. Z kolei jeśli rata będzie pochłaniała poniżej 20 proc. naszych dochodów, to możemy pozwolić sobie na pewne ryzyko i wybrać oprocentowanie zmienne – podsumowuje.
Nie wystarczy jednak być wiernym zasadzie jednej piątej zysku, zgodnie z którą można przeznaczyć maksymalnie taką sumę na inwestycje bądź kredyt mieszkaniowy. Trzeba też odkładać co miesiąc odpowiednią sumę, by – w razie utraty pracy – zapewnić sobie spłatę rat na tyle miesięcy do przodu, ile spodziewamy się szukać nowego zajęcia.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
