Szydłowiec. Likwidacja zakładu Biella. Znamy powód. Władze firmy przysłały list w sprawie zamknięcia zakładu

mk
Marek Artur Koniarczyk, przewodniczący Rady (w środku) odczytał list od władz Bielli. Radny Józef Jarosiński (z lewej) oraz radny Marek Plewa.
Marek Artur Koniarczyk, przewodniczący Rady (w środku) odczytał list od władz Bielli. Radny Józef Jarosiński (z lewej) oraz radny Marek Plewa. Mateusz Kaluga
W marcu tego roku władze Bielli nagle podjęły decyzję o zamknięciu swojego szydłowieckiego oddziału. Mimo wielu starań lokalnych samorządowców nie uda się ocalić zakładu - tak wynika z listu.

Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Szydłowcu, przewodniczący Rady Marek Artur Koniarczyk odczytał list od szwajcarskich władz Bielli, w którym wytłumaczyli decyzję o zamknięciu swojego oddziału.

- Zapewniamy, że ta decyzja z wielu względów przyszła nam bardzo trudno, ale okoliczności gospodarcze nie pozostawiły innego wyboru - mogliśmy usłyszeć na wstępie.

Z listu mogliśmy się dowiedzieć, że branża klasycznych artykułów biurowych zmaga się z coraz mniejszym zainteresowaniem ze względu na postępującą cyfryzację. Według władz Bielli głównie odbiło się to na segregatorach, który jest głównym spectrum szydłowieckiego zakładu. - W całej branży tego asortymentu powstał nadmiar gotowych wyrobów. Dla zakładu oznacza to, że nie może on być produktywny w wystarczającym stopniu - pisali dalej w liście.

Kolejnym obciążeniem, według Szwajcarów, są rosnące płace w Polsce oraz Szydłowcu. - Pomimo wielu wysiłków, które podejmowaliśmy ostatnio, mamy do czynienia z trwałą stratą w zakładzie. Dziękujemy za chęć pomocy w celu dalszego utrzymania zakładu, ale w związku z wyżej opisaną sytuacją perspektywiczna kontynuacja produkcji w przyszłości nie jest możliwa - zakończyły list władze Bielli.

Od lipca pracę w największym szydłowieckim zakładzie straci 179 osób. Zgodnie z Kodeksem Pracy, zwalniani otrzymają pieniężne odprawy, wysokość rekompensat jest uzależniona od stażu pracy. Mienie Bielli zostanie wystawione na sprzedaż. W sprawie losów zwalnianych pracowników z kierownictwem spółki w Szydłowcu spotykał się burmistrz Ludew, ale bezskutecznie.

CZYTAJ TAKŻE: Zakład Biella zostanie zamknięty! Burmistrz chce pomóc pracownikom

MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szydłowiec. Likwidacja zakładu Biella. Znamy powód. Władze firmy przysłały list w sprawie zamknięcia zakładu - Echo Dnia Radomskie

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
Szydowiec
W dniu 19.06.2018 o 11:32, maria napisał:

Panie KOWAL jak można coś takiego napisać, myśli Pan, że ci ludzie którzy tam byli zatrudnieni byli niewolnikami?! A co Pan napiszesz na temat PROFELA?!Każda taka decyzja ( o zamknięciu miejsca pracy) to z całą pewnością jakieś osobiste dramaty. Nie każdy może pojechać do Holandii czy gdzieś indziej aby utrzymać rodzinę. Zwolniono również takich ludzi, którzy niekoniecznie odnajdą się w takiej rzeczywistości, że trzeba jechać kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów od domu za godziwą pracą. Chyba Pan tu żyje i wie Pan, że nasi przedsiębiorcy nie zatrudnią Pana inaczej jak za najniższe wynagrodzenie, a nie zawsze i nie każdemu wystarczy to żeby przeżyć. Niech się Pan zastanowi na tym. Poza tym wiem, że nie koniecznie tak było w BIELLI jak Pan pisze. Wie Pan jak ktoś chciał rzetelnie pracować to nie miał tam problemu, gorzej jak ktoś był leń i obibok i nadużywał zwolnień lekarskich.... to nie te czasy. Żaden pracodawca na to sobie nie pozwoli.  pozdrawiam i życzę zaangażowania w to co Pan robi

Jak by pani na miejscu tych kobiet co tam tyrały na maszynach i nosiły ciężkie kartony nosiła to by pani inaczej mówiła. JAk raz pamiętam osoba jedna w pracy powiedziała rano że idzie do domu bo nie obsługuję maszyny. Powód? Gruba osoba nie będzie wykonywać prac ręcznych no kpina. Ten zakład to porażka i nic więcej z 10 osób porządnych a 150 nierobów i tyle w temacie

m
maria

Panie KOWAL jak można coś takiego napisać, myśli Pan, że ci ludzie którzy tam byli zatrudnieni byli niewolnikami?! A co Pan napiszesz na temat PROFELA?!

Każda taka decyzja ( o zamknięciu miejsca pracy) to z całą pewnością jakieś osobiste dramaty. Nie każdy może pojechać do Holandii czy gdzieś indziej aby utrzymać rodzinę. Zwolniono również takich ludzi, którzy niekoniecznie odnajdą się w takiej rzeczywistości, że trzeba jechać kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów od domu za godziwą pracą. Chyba Pan tu żyje i wie Pan, że nasi przedsiębiorcy nie zatrudnią Pana inaczej jak za najniższe wynagrodzenie, a nie zawsze i nie każdemu wystarczy to żeby przeżyć. Niech się Pan zastanowi na tym. Poza tym wiem, że nie koniecznie tak było w BIELLI jak Pan pisze. Wie Pan jak ktoś chciał rzetelnie pracować to nie miał tam problemu, gorzej jak ktoś był leń i obibok i nadużywał zwolnień lekarskich.... to nie te czasy. Żaden pracodawca na to sobie nie pozwoli.  pozdrawiam i życzę zaangażowania w to co Pan robi

K
Kowal
Bardzo dobrze że zamykają ten zakład, jeśli można nazwać to zakładem. To jeden wielki kabaret i nic więcej. Zero poszanowania na człowieka pracującego w tej firmie
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu