Spis treści
ZUS o kondycji FUS i emeryturach
Raz na jakiś czas ZUS opracowuje prognozy kondycji Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, odpowiedzialnego za finansowanie emerytur w Polsce. Portal money.pl dotarł do treści dokumentu pt.: „Prognoza wpływów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na lata 2024-2028”.
Trzy scenariusze ZUS wyznaczył na podstawie prognoz demograficznych i makroekonomicznych w naszym kraju. Każdy z wariantów przewiduje, że roczny deficyt FUS w 2028 roku będzie większy niż obecnie.
Niezależnie od wariantu prognozy saldo roczne Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) cały czas maleje, co oznacza pogarszanie się sytuacji finansowej funduszu - głosi najnowszy raport ZUS.
Raport ZUS to trzy scenariusze. Wszystkie gorsze niż obecny
Trzy scenariusze podzielono na: negatywny, pośredni i optymistyczny. W każdym z nich przewidziano inny deficyt:
- w wariancie negatywnym: 124,8 mld zł w 2028 roku (wzrost o ponad 44 mld zł w porównaniu z 2024 rokiem);
- w wariancie pośrednim: 101,2 mld zł w 2028 roku (wzrost o 30 mld zł w porównaniu z 2024 rokiem);
- w wariancie optymistycznym: 82,6 mld zł w 2028 roku (wzrost o 19 mld zł w porównaniu z 2024 rokiem).
ZUS tłumaczy, że najistotniej na rosnący deficyt Funduszu wpływa wzrost liczby osób pobierających emeryturę przy jednoczesnym spadku liczby osób ubezpieczonych, które odkładałyby składki do FUS.
Jedynie wariant optymistyczny zakłada, że do 2026 roku liczba ubezpieczonych wzrośnie, jednak nawet tutaj ma ona już tylko maleć w latach 2027-2028. Dwa pozostałe warianty zakładają już wyłącznie coraz mniejszą liczbę osób pracujących na emerytury wszystkich nas. A jak wzrośnie liczba emerytów? Wyraźnie lub bardzo wyraźnie:
- w wariancie negatywnym: o 3,2 proc. (256 tys.)
- w wariancie pośrednim: o 2,4 proc. (196 tys.)
- w wariancie optymistycznym: o 2,3 proc. (181 tys.)
ZUS uspokaja: emerytury nie są zagrożone
Zakład Ubezpieczeń Społecznych pytany przez money.pl o ocenę prognoz zapewnia, że kondycja FUS jest obecnie bardzo dobra. Stopień pokrycia wydatków na świadczenia ze składek wynosił rekordowe 85 proc. w 2022 roku i ok. 84 proc. w 2023.
Niewielki spadek w pokryciu wynika przede wszystkim z faktu, że wkraczamy w okres, w którym urodzeni w powojennym wyżu demograficznym będą osiągali wiek emerytalny - tłumaczy Paweł Jaroszek, członek zarządu ZUS cytowany przez money.pl.
Podkreśla on także, że system emerytalny w Polsce nie jest aż tak zagrożony, jak w innych krajach Europy ze względu na reformę, która w naszym kraju sprawiła, że wysokość emerytury zależy zarówno od ilości odprowadzanych składek, jak i prognozowanej długości pobierania świadczenia.
Stary system emerytalny zakładał naliczanie kapitału początkowego w reakcji na brak możliwości określenia kto i ile pracował. W tym systemie budżet państwa bardzo dużo dopłacał do emerytur. Stąd też są one obecnie wyższe od emerytur naliczanych według nowego systemu. ZUS zapowiada jednak, że ich liczba do 2040 roku spadnie do minimalnego poziomu.
Jaroszek dodaje, że prognozy nie zakładają istotnego zwiększenia finansowania systemu emerytalno-rentowego ze środków publicznych. Prognozy Komisji Europejskiej zapowiadają jasno. W 2060 roku nasze emerytury będą stanowić zaledwie 25 proc. obecnej pensji. Obecnie jest 54 proc.