Tegoroczne wakacje były droższe, ale to nie zniechęciło Polaków

Maciej Badowski AIP
Na tegoroczne wakacje z biurami podróży wyjechało o ok. 14 proc. więcej dzieci i młodzieży do lat 18, niż było to ubiegłego lata. Ogólny wzrost liczby osób wyjeżdżających z biurami podróży wyniósł 7,7 proc. Co piąty beneficjent programu 500+ deklarował, że pieniądze przeznaczy na wyjazd dziecka. Wakacje były tylko trochę droższe niż ubiegłego lata, ponieważ turyści urlop w tzw. bezpiecznych, za to droższych, krajach, rekompensowali sobie nieco niższym standardem wypoczynku.

Respondenci, biorący udział w sondażu Agencji Badania Rynku i Opinii SW Research i Travelplanet.pl wysoko pozycjonowali wypoczynek wakacyjny dzieci w hierarchii wydatków. Prawie 60 proc. badanych wyjechało na urlop w ciągu ostatniego roku, z czego 30 proc. w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Jedynie 4 proc. ankietowanych nigdy nie było na urlopie.
Beneficjenci 500+ najczęściej deklarowali, że pieniądze z programu wydawane są na ubrania (46 proc.), żywność (38 proc.) oraz oszczędzanie na przyszłe cele (32 proc.). Jednak 22 proc. ankietowanych decyduje się na sfinansowanie z nich wyjazdów wakacyjnych.

Z danych Travelplanet.pl obejmujących okres wakacji szkolnych wynika, że deklaracje beneficjentów rządowego programu przełożyły się na konkretne decyzje. Na wypoczynek z biurami podróży wyjechało o 14 proc. dzieci więcej niż latem 2015 roku. Odsetek dzieci i młodzieży wśród ogółu wyjeżdżających z biurami podróży zwiększył się z około 32 proc. podczas ubiegłorocznych wakacji do 34,5 proc. obecnie. 14 proc. dzieci ostatni raz na wakacjach było co najmniej 3 lata temu, a kolejne 14 proc. w ogóle nie wyjechało na letni wypoczynek.

– Badanie pokazuje, że zdecydowana większość rodziców, bo ponad 65 proc., w ciągu ostatnich dwóch lat, zapewniła swoim podopiecznym wypoczynek. Ponad 35 proc. zaś zorganizowała dzieciom wakacje w ciągu ostatniego półrocza – mówi Piotr Zimolzak, dyrektor ds. Badań i Analiz SW Research. – Jednak ciekawe wnioski nasuwają się po przeanalizowaniu innych odpowiedzi badanych, zwłaszcza osób, które są beneficjentami programu Rodzina 500 plus. Otóż badanie pokazuje, że 22 proc. respondentów dodatkowe pieniądze zamierzało przeznaczyć na sfinansowanie wyjazdów wakacyjnych. Równocześnie zwiększa się odsetek osób, które chciałyby na wakacje swoich dzieci wydawać więcej niż dotychczas. Dotyczy to zwłaszcza tych badanych, którzy dotychczas wydawali na ten cel do 500 zł. Tak więc można pokusić się o stwierdzenie, że dzięki programowi Polacy nie tylko chętniej wysyłają i będą wysyłali swoje dzieci na wakacje, ale równocześnie skłonni będą przeznaczać na ten cel więcej pieniędzy – dodaje Zimolzak.

Jak wynika z badania, 22 proc. beneficjentów programu zamierzało przeznaczyć dodatkowe pieniądze na sfinansowanie wyjazdów wakacyjnych dzieci. Na ten cel planowali wykorzystać ok. 2000 zł. Ci, którzy rzeczywiście sfinansowali wypoczynek swoich pociech, płacili za niego w biurach podróży ok. 2400 zł. W wypadku ok. 50 – 60 proc. rodzin nie ma problemu ze wspólnym wyjazdem na urlop. Za to z powodów finansowych w ponad 40 proc. rodzin zdarza się, że dziecko w ogóle nie wyjeżdża na wakacje.

Wakacje marzeń a możliwości finansowe

Program Rodzina 500 plus zaczął funkcjonować 1 kwietnia i swoim zasięgiem objął już 3,6 mln dzieci. Do końca lipca wypłacono z niego wsparcie w wysokości 7,18 mld zł. Te pieniądze z pewnością przełożyły się na zwiększenie liczby dzieci wyjeżdżających na wakacje. Jednak nie wszystkie rodziny mogły sobie pozwolić na przeznaczenie całej otrzymanej kwoty na ten cel. Nawet jeśli w niektórych przypadkach tak było, to odkładając od kwietnia po 500 zł miesięcznie, udało im się zebrać maksymalnie 2 500 zł.

– Taka kwota jest zbyt niska, by mogła w całości pokryć koszt wyjazdu zagranicznego dla czteroosobowej rodziny. Część rodzin zapewne więc częściowo finansowało wyjazdy z oszczędności lub kredytów – mówi Sadowski.

Gdzie na wakacje
Zaskoczenia nie było, jeśli chodzi o lidera wśród destynacji wybieranych przez turystów. Od kilku lat jest nim Grecja. Wskazywali na nią zarówno respondenci badania, jak i potwierdziły to statystyki rezerwacyjne Travelplanet.pl. Pewną niespodzianką jest jednak skala popularności tego kraju, która osiągnęła poziom ponad 41 proc. frekwencji – to niemal dwukrotnie więcej niż deklaracje badanych. Za to na dalszych miejscach spore przetasowania, spowodowane dużym spadkiem wyjazdów do Turcji – z ponad 21 proc. do nieco ponad 8 proc.

– Do pewnego stopnia można było się tego spodziewać – zauważa Radosław Damasiewicz, Travelplanet.pl. – Od początku roku rezerwacje wakacji w Turcji były obniżone o połowę, a kryzys na tym kierunku pogłębił nieudany zamach stanu w tym kraju w środku lata- mówi.

Od początku roku wiadomo również było, że na niestabilnej sytuacji w krajach arabskich, utrzymującej się od zeszłego roku, skorzysta Bułgaria oraz Hiszpania. I rzeczywiście, statystyki rezerwacyjne pokazują wzrosty o ok. 5 pkt proc. na tych kierunkach – do odpowiednio ok. 17 i ok. 14 proc. Pomysł touroperatorów, by promować alternatywne kierunki wobec Egiptu i Tunezji, sprawdził się nadzwyczajnie w wypadku Albanii, która w rankingu popularności awansowała z 13. na 8. miejsce.

Jeśli chodzi o kierunki wyjazdów z dziećmi, niewiele odbiegają one od ogólnych preferencji turystycznych Polaków. Na pierwszym miejscu jest Grecja (40 proc. wyjazdów z dziećmi wobec 41,5 ogółem). Pozycję wicelidera zdobyła tego lata Bułgaria (18,5 proc. wyjazdów z dziećmi / 17 proc. ogółem) a za nią uplasowała się Hiszpania (12,7 proc. / 14 proc.). Do Turcji, czwartej w rankingu popularności, wyjechało tego lata z dziećmi 12 proc. klientów biur podróży (8,3 proc. ogółem), a do zamykających pierwszą piątkę Włoch – 4,2 proc. (4,2 ogółem).

Przewagę wyjazdów rodzinnych nad średnią rynkową w wypadku Bułgarii oraz Turcji łatwo wytłumaczyć jeśli spojrzymy na to, ile średnio kosztowały wakacje w poszczególnych krajach pierwszej piątki: najtaniej można było je spędzić właśnie w Bułgarii i Turcji – to 243 zł dziennie na osobę, podczas gdy na wypoczynek w Grecji turyści przeznaczali 302 zł dziennie, we Włoszech – 306 zł dziennie a w Hiszpanii 356 zł dziennie.

Wyjeżdżając na wakacje z biurem podróży w Polsce turyści wydawali ok. 170 zł dziennie. Warto jednak przy porównywaniu tych kwot pamiętać o zasadniczej różnicy: wypoczynek w Polsce w 100 proc. jest z dojazdem własnym, za granicą – w ponad 90 proc. z dolotem. Inny jest również standard wypoczynku: w Polsce w ponad 60 proc. są to obiekty kategorii 0 – 3*. Za granicą 60 proc. turystów spędza wakacje w standardzie 4-5*.

Grecję jako najchętniej wybierane miejsce wypoczynku wskazywali również ankietowani. Wysoko w deklaracjach znalazła się również Hiszpania i Włochy oraz Chorwacja. Za to Bułgaria, wicelider tegorocznych wakacji znalazła się wśród „Innych miejsc”. Z kolei na 5 – 6 miejscu w badaniu respondenci wskazywali Wielką Brytanię i Niemcy jako atrakcyjne miejsca wypoczynku. Te kraje natomiast w statystykach rezerwacyjnych zajęły dopiero odpowiednio 29. I 35. miejsce.

Wakacje na własną rękę czy z biurem podróży

Wytłumaczeniem rozbieżności pomiędzy sondażowymi deklaracjami a faktycznie dokonywanymi rezerwacjami może być sposób organizacji wypoczynku. Według deklaracji respondentów badania SW Research i Travelplanet.pl trzy czwarte turystów organizuje sobie wyjazd samodzielnie. Cena nie jest przy tym najważniejsza.

- Jedynie 15 proc. badanych deklaruje, że korzysta z usług biur podróży przy organizacji wakacji – zauważa Zimolzak. – Respondenci nie decydują się na oferty biur, ponieważ nie chcą być uzależnieni od grupy (47 proc.) lub cena jest dla nich za wysoka (40 proc.). Co piaty wskazał, że taka oferta nie odpowiada ich potrzebom lub jest zbyt mało elastyczna. Z kolei respondenci, którzy wolą skorzystać z usług biur podróży, nie chcą martwić się organizacją (55 proc.) i ufają w bezpieczeństwo zapewnione przez biuro (38 proc.) – dodaje.

Tegoroczne wakacje były nieco skromniejsze niż w poprzednich latach. Widać to nie tylko po zwiększeniu się popytu na wypoczynek w kraju, który jest tańszy o koszty dojazdu czy dolotu. Jednocześnie obniżył się standard wyjazdów zagranicznych, zwłaszcza jeśli chodzi o najwyższe kategorie: pięciogwiazdkowe hotele i wyżywienie all inclusive. Za to wzrost kosztów letnich wakacji był symboliczny: przeciętny turysta płacił za nie w biurze podróży 2440 zł, czyli zaledwie 13 zł więcej niż w poprzednim sezonie.

- Spowodowało to przesunięcie zainteresowania turystów wypoczynkiem w tzw. bezpiecznych krajach a jednocześnie chęć zmieszczenia się w dotychczasowym budżecie – komentuje Damasiewicz. – To efekt powstrzymania się przed wyjazdami do Tunezji, Egiptu i Turcji, gdzie turyści przede wszystkim rezerwowali hotele i wyżywienie z najwyższej półki- dodaje.

Bałtyk czy zagranica

Trudno póki co ocenić, na ile obawy przed zagrożeniem terrorystycznym przełożyły się na pozostanie turystów w kraju. Statystyki Travelplanet.pl mówią o znaczącym, blisko ośmioprocentowym wzroście wyjazdów z biurami podróży, mimo że w badaniu SW Research aż 19 proc. ankietowanych deklarowało, że to zagrożenie powstrzymało ich przed wyjazdem na zagraniczne wakacjami. Z podobną skalą wzrostu mieliśmy również do czynienia, porównując szczyt letniego sezonu 2015 i 2014 roku. Jednak to rok temu częściej miały miejsce zdarzenia niekorzystne dla turystyki niż było to obecnie.

Choć media informowały o niespotykanej popularności polskich miejscowości wypoczynkowych tego lata, to nawet Polska Organizacja Turystyczna nie dysponuje danymi pokazującymi skalę wzrostu letniego wypoczynku w Polsce. Poszczególne miejscowości wstępnie szacują go na co najwyżej kilkanaście procent (np. Ustronie Morskie). W statystykach rezerwacyjnych Travelplanet.pl Polska awansowała z 13. na 12. miejsce. Dane Travelplanet.pl pokazują, że 67 proc. turystów spędziło lato w nadbałtyckich kurortach. W badaniu SW Research na Bałtyk, jako miejsce wypoczynku w kraju, wskazywała ponad połowa respondentów. Jednak w wypadku wakacji w Polsce trzeba mieć na uwadze, że turyści planując odpoczynek w kraju, zdają się na biura podróży jeszcze rzadziej niż wyjeżdżając na zagraniczny urlop. Według badania SW Research to ok. 6 – 8 proc. Lipcowy raport Ministerstwa Sportu i Turystyki o wyjazdach turystycznych Polaków w 2015 roku przytacza jeszcze bardziej skrajne liczby: krajowe wyjazdy przez biura podróży rezerwowało raptem 1,9 proc. turystów, zagraniczne – 25,5 proc.

Bardzo ciekawie wygląda porównanie standardu wypoczynku, jaki wybierają turyści, którzy zdecydowali się na wakacje w Polsce i za granicą. Charakterystyczną cechą jest ogromna dysproporcja: w Polsce 70 proc. rezerwowało noclegi w standardzie co najwyżej trzygwiazdkowym – zauważa Damasiewicz. – Za granicą taki standard wybierało 40 proc. turystów. Jeszcze większy rozdźwięk dotyczy wyżywienia: w kategorii All Inclusive to raptem 4 proc. wakacji w Polsce wobec aż 74 proc. wakacji za granicą. Turyści rezerwujący urlop z co najmniej 2 posiłkami to w sumie 69 proc. w Polsce i 90 proc. za granicą.

Z porównania kosztów wypoczynku z biurami podróży w Polsce i zagranicznych wakacji w poszczególnych standardach wynika, że te drugie były sporo droższe. Warto jednak mieć na uwadze, że w ich cenie zawarty był koszt dolotu. Ponad 90 proc. turystów w taki właśnie sposób udawało się na greckie, bułgarskie czy hiszpańskie plaże – zaznacza Damasiewicz. – W wypadku wypoczynku w Polsce koszt dojazdu nie jest uwzględniony. Gdyby jednak porównywać polskie i zagraniczne oferty wyłącznie pod kątem pobytu i wyżywienia, różnice okażą się niewielkie, a czasem te zagraniczne są wręcz korzystniejsze- podsumowuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu