W naszej ocenie idea ustawy jest niewątpliwie słuszna, ponieważ według szacunków w Polsce co roku marnuje się około 9 mln ton żywności. W przeliczeniu na statystycznego Polaka daje to 235 kg zmarnowanego jedzenia rocznie, podczas gdy, według danych GUS za 2018 rok, 2 mln Polaków to osoby doświadczające biedy.
Ustawa w przyjętym kształcie tylko w niewielkim stopniu rozwiąże kwestię marnowania żywności, gdyż obejmuje jedynie sektor handlu, w którym ów problem jest najmniej znaczący, a nie dotyczy ona produkcji, przetwórstwa, gastronomii i, przede wszystkim, konsumentów. Według danych organizacji EU Fusion działającej dla Komisji Europejskiej, głównymi źródłami marnotrawstwa żywności są gospodarstwa domowe (53 proc.), przetwórstwo (19 proc.), gastronomia (12 proc.), produkcja (11 proc.), handel (5 proc.).
Przez pierwsze dwa lata obowiązywania ustawy zapisy ustawy dotyczyć będą placówek handlowych o powierzchni sprzedaży przewyższającej 400 m2. W późniejszym okresie obejmie ona również mniejsze sklepy, o powierzchni ponad 250 m2. Będzie to duże obciążenie administracyjne nałożone na małych i średnich przedsiębiorców.