Tematowi rozbudowy Filharmonii Pomorskiej było poświęcone ostatnie posiedzenie Parlamentarnego Zespołu Ziemi Bydgoskiej z udziałem przedstawicielek ministerstwa. Wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski poinformował, że jest plan ogłoszenia pod koniec roku przetargu na prace budowlane, ale warunek to znalezienie pieniędzy.
Kasa na Filharmonię w trybie bezprzetargowym?
- Proponujemy, żeby z programu FENIKS w trybie bezkonkursowym zdobyć sto kilkadziesiąt milionów złotych. To razem z tym, co deklarują władze Bydgoszczy powinno wystarczyć na pierwszy etap prac, choć teraz trudno wyrokować, jak to będzie wyglądać w czasie. Na remont i modernizację Filharmonia Pomorska czeka od 1958 roku - mówi "Expressowi Bydgoskiemu" Zbigniew Ostrowski, wicemarszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
Koszt całej inwestycji jest szacowany na ok. 430 mln zł. Tych pieniędzy nie ma. Nie ma też konkretnego pomysłu, który dawałby duże szansę na pozyskanie środków. Wszyscy mają nadzieję, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego znajdzie pieniądze - ze strony resortu nie ma żadnej deklaracji.
Budynek FP dopuszczony do użytkowanie warunkowo
Województwo Kujawsko-Pomorskie na rozbudowę Filharmonii Pomorskiej ma w kasie 70 mln zł, wstępną deklaracje jakiegoś wsparcia – na razie bez kwot, miał wyrazić też prezydent Bydgoszczy. Są prowadzone dodatkowo rozmowy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego o pożyczce. Zdaniem wicemarszałka Ostrowskiego na dzisiaj brakuje około 150 mln zł.
Gmach FP jest dopuszczony do użytkowania warunkowo
Bożena Sawicka, wicedyrektor w resorcie kultury, wspomniała podczas posiedzenia zespołu, że w ostatnich latach ministerstwo wspierało Bydgoszcz, jako przykład podała ponad 400 mln zł na budowę gmachu Akademii Muzycznej.
- Nie przyjmuję do wiadomości argumentów, że Bydgoszcz dostała 400 mln zł na kampus Akademii Muzycznej, więc teraz nic się nie należy - nie owija w bawełnę Piotr Król, bydgoski poseł PiS.
– Członkowie zespołu stoją za inicjatywą – stwierdził poseł Włodzisław Giziński, przewodniczący zespołu.
