Na wstępie spotkania w Targach Kielce, które poprowadził Miłosz Pamuła, wiceprezes Specjalnej Strefy Ekonomicznej Starachowice podziękował wszystkim za przybycie.
Jako jedna z pierwszych zabrała głos Anna Rezner, prezes Centrum Medycznego Zdrowie i trochę ponarzekała na to, że wykonali morderczą pracę, zaszczepili kilkanaście tysięcy mieszkańców, ale utonęli w gąszczu przepisów. Pytała premiera, czy nie można by trochę przepisów skarbowych uprościć, żeby były jaśniejsze, a podatek liniowy wprowadzić jednakowy dla wszystkich na poziomie 15 procent. – Skorzystałyby na tym i przedsiębiorstwa, które zajęłyby się rozwojem jak i państwo – mówiła.
- Mirosław Stolarczyk narzekał, że mając jednoosobową firmę i uzyskując większy dochód, będzie musiał płacić większe podatki. – A przecież uzyskany zysk nie jest wcale przez moją rodzinę konsumowany, tylko w dużej mierze przeznaczany na rozwój – mówił. – Nie wiem dlaczego premier Mateusz Morawiecki preferuje spółki prawa handlowego, bardziej niż jednoosobowe firmy.
Z kolei Stanisław Rupniewski, szef firmy Supon zwrócił uwagę na to, że zatrudnia wysokiej klasy specjalistów, którym musi dobrze zapłacić, bo inaczej wyemigrują z kraju. – Obawiam się, że jak w Polsce nie poprawią się zdecydowanie płace, to czeka na kolejna fala emigracji młodych ludzi – mówił.
Radny z Kielc Dariusz Kisiel poruszył wielokrotnie już omawiany problem zawiłości przepisów. – Moja żona prowadzi jednoosobową firmę i żeby mogła pojąć podstawy jej funkcjonowania musiała przeczytać 70 stronicową książeczkę – informował premiera. – Razem rozszyfrowywaliśmy wiele zagadnień. To zniechęca do prowadzenia firm.
Wicepremier Jarosław Gowin powiedział po spotkaniu, że było ono trochę gorzkie, usłyszał o wielu problemach, ale będzie je musiał wziąć na przysłowiową klatę. Obecnych poprosił o czujność w najbliższych miesiącach.
– Zbliżają się wakacje, ludzie będą zajęci wypoczynkiem, to najlepszy okres, żeby przeprowadzić szybkie reformy podatkowe, nie zawsze korzystne dla obywateli. A jak jeszcze poprze je lewica, to zostaną wprowadzone w życie. Dlatego trzymajcie rękę na pulsie. Polska musi zachować zdrowy rozsądek - mówił wicepremier.
Dodał, że wszystkie zmiany podatkowe, które mają być wprowadzone powinny być jeszcze wielokrotnie przemyślane, przedyskutowane. Podał przykład, że w niektórych gubią się nawet fachowcy. – Ostatnio zebraliśmy się w gronie kilku wiceministrów i nawet oni mieli problemy z rozszyfrowaniem wielu zagadnień związanych w podatkami. A co dopiero przeciętny Kowalski. Przepisy dla przedsiębiorstw muszą być uproszczone - mówił.
