Spis treści
Wielki protest rolników w Polsce
Od początku roku rolnicy protestowali m.in. w Niemczech, Francji, Rumunii, Grecji, na Litwie, a w ostatnim czasie w Brukseli, Portugalii, Hiszpanii, czy na Łotwie.
Czemu sprzeciwiają się rolnicy?
Jednym z powodów protestów rolników jest przedłużenie bezcłowego handlu towarami rolnymi z Ukrainą do 2025 roku. Rolnicy chcą także odstąpienia od wymogów tzw. Zielonego Ładu. Ich zdaniem prowadzi on do ograniczenia produkcji rolnej w Europie poprzez nakładanie dodatkowych wymagań środowiskowych.
Wiceminister: Rozumiemy postulaty rolników, a nawet je popieramy
Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Jacek Czerniak (Lewica) pytany o to, czy resort rozumie postulaty rolników, odpowiedział, że „jak najbardziej”. – Postulaty są nam znane, a co więcej, w części dotyczącej Ukrainy oraz tzw. Zielonego Ładu, gdzie te przepisy są dość absurdalne dla Polski, my nawet je popieramy – mówił.
– Uważamy, że po pierwsze – kontyngent bezcłowy powinien mieć określony limit na określone produkty rolne. Ale resort uważa, że na wszystkie, a nie tylko nie te, które zostały zaproponowane w projekcie Komisji Europejskiej, gdzie zostały określone trzy produkty rolne. Uważamy, że dla równowagi i żeby nie była zaburzona konkurencja na rynku europejskim, w tym, aby były chronione interesy naszych polskich rolników, limitom powinny podlegać wszystkie produkty rolne – podkreślił.

Czy da się coś zrobić, aby zmienić unijną politykę rolną?
Pytany o to, czy da się coś zrobić, aby unijną politykę w zakresie rolnictwa powstrzymać, wiceminister wyjaśnił, że oczywiście się da. – Tylko, że Komisja Europejska mówi, że w zakresie wspólnej polityki rolnej zmiana będzie dopiero po 2027 roku. Ale już dzisiaj protesty rolników spowodowały, że Komisja zastanawia się nad kwestiami zapisanymi w europejskim Zielonym Ładzie. Naszym zdaniem te kwestie powinny być uregulowane na szczeblu nawet regionalnym, bo specyfika każdego województwa jest inna, są inne wielkości gospodarstw, inna produkcja. I to rolnicy najlepiej wiedzą, co kiedy mają robić – wyjaśnił.
Zdaniem wiceministra Jacka Czerniaka, protesty również polskich rolników spowodują, że nastąpi refleksja po stronie Komisji Europejskiej. – My jesteśmy za tym, żeby popierać Ukrainę, ale też chronić interesy polskich rolników – podkreślił.
Kierownictwo resortu będzie rozmawiać z rolnikami?
Pytany o to, czy kierownictwo Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi będzie rozmawiać z protestującymi rolnikami, odpowiedział, że tak. – Jedziemy na protesty. Ja akurat pojadę albo do Dorohuska, albo do Hrebennego, bo to jest granica polsko-ukraińska, województwo lubelskie, z którego pochodzę. Będziemy rozmawiać z rolnikami. Chociaż wcześniej odbyły się spotkania i ze związkami wszystkimi rolników w Ministerstwie, i izbami rolniczymi, ale kontakt bezpośredni na granicy, myślę, że będzie dobrym momentem do wymiany poglądów, oczekiwań i poparcia. Trzeba rozmawiać – podkreślił.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
ag
