Wydatki koronacyjne. Ile kosztuje złota kareta i wielki orszak? Tyle Brytyjczycy zapłacą za koronację Karola. Koszty idą w miliony funtów

W Europie znajduje się obecnie 46 państw uznawanych przez społeczność międzynarodową. Dwanaście z nich ciągle formalnie jest monarchiami. Zdecydowana większość z nich to królestwa dziedziczne. Elekcyjnym monarchą jest papież – głowa państwa watykańskiego. Z wyboru pochodzą także przywódcy Andory. To prezydent Francji oraz biskup Urgel, którzy tytułowani są jako współksiążęta Andory.

Tak duża liczba monarchii w Europie może zaskakiwać. Jesteśmy wszakże przyzwyczajeni do politycznych haseł takich, jak choćby to, że państwo powinno być tanie w utrzymaniu, a ilość urzędników i państwowych procedur należy ograniczać.

Na początku XX wieku w Europie tylko Francja, Szwajcaria i San Marino nie były monarchiami. Obecnie monarchii mamy już tylko 12, a najpopularniejszą z nich jest właśnie Zjednoczone Królestwo. Do niedawna jego głową była królowa Elżbieta II. Jej śmierć sprawiła, że konieczne będzie zorganizowanie uroczystości objęcia tronu przez nowego króla. A to jak się okazuje… tanie nie jest.

Koszt królewskiej koronacji w Wielkiej Brytanii w 2023 r. ma wynieść ponad 250 mln funtów. To dane, do których dotarł brytyjski dziennik „Sunday Mirror”. 150 mln funtów to suma przeznaczona na bezpieczeństwo. To nie tylko nadgodziny dla policjantów, ale także odpowiednich służb specjalnych. Pozostałe 100 mln funtów ma kosztować organizacja uroczystości koronacyjnej. W samym tylko orszaku weźmie udział 6 tys. żołnierzy, marynarzy i lotników oraz 400 przedstawicieli sił zbrojnych innych krajów, które uznają Karola III za swojego króla, choć są już niezależne od Wielkiej Brytanii.

Gdy 70 lat temu koronowana była Elżbieta II wydatki związane z ceremonią i obchodami wyniosły 1,57 mln funtów. Po uwzględnieniu inflacji i przeliczeniu tej kwoty da nam to około 47 mln „dzisiejszych” funtów brytyjskich.

12 lat temu miał miejsce ślub książęcej pary Wiliama i Kate, którego koszt miał wynieść - według różnych szacunków - od 20 do nawet 34 milionów funtów. Jak policzyła firma Bridebook - ślub młodszego brata Wiliama - księcia Harrego miał kosztować 32 mln funtów. Same tylko napoje na przyjęciu weselnym miały być warte 190 tys. funtów.

Takie wydarzenia, jak ślub w rodzinie królewskiej lub koronacja ma wpływ na biznes związany z turystyką i sprzedażą pamiątek. Z okazji ślubu księcia Wilhelma i Catherine Middleton można było wybierać wśród dużej gamy produktów wykorzystujących wizerunek narzeczonych. Były to chociażby herbaty, czekoladki, znaczki pocztowe, czy nawet elementy odzieży.

Podobnie będzie i tym razem z koronacją Karola III.

Opactwo westminsterskie, w którym będzie mieć miejsce koronacja może pomieścić około 2200 gości. Aby wejść do środka – trzeba mieć specjalne zaproszenie. Mimo to na weekend do Londynu mają przybyć miliony turystów, chcących uczestniczyć w tym wydarzeniu.

Kelly Curto, która jest fanką brytyjskiej rodziny królewskiej, wybrała się w swoją pierwszą podróż poza USA. Przybyła do Londynu na koronację króla Karola.

- To jest jak jedyna w życiu okazja. Stajesz się częścią historii – powiedziała Curto cytowana przez portal fortune.com. - Wszyscy na całym świecie znają tę rodzinę. Wszyscy na całym świecie będą oglądać tę koronację - a my będziemy jej częścią.

Pamiątki kupują także Kanadyjczycy i Australijczycy. Oba te państwa – choć już od dawna są niepodległe - uznają brytyjskiego monarchę za głowę państwa. Na co dzień obowiązki te pełni gubernator generalny mianowany przez brytyjskiego króla. Zarówno Kanada, jak i Australia nie mogą liczyć na atmosferę wielkiego święta, dlatego część osób zdecydowała się na przyjazd do Londynu.

A pamiątki związane z koronacją to nie tylko talerze i filiżanki z podobiznami nowego króla, czy herbami i znakami rodowymi Windsorów. To także kubki, alkohole, pamiątkowe medale, czy nawet pluszowy miś od Johna Lewisa w stroju koronacyjnym.

Bogaty spektakl państwowego rytuału, pozłacane powozy i zagraniczni dygnitarze, kolorowe parady, koncerty publiczne, pokazy świateł i tysiące imprez ulicznych to tylko zewnętrzna część najbliższego weekendu w Londynie. We wszystkich kulturach ceremonie mają znaczenie, a gdy rytuał jest pełen przepychu – podświadomie czujemy, że wydarza się coś doniosłego. Tym razem będzie podobnie, a turyści, dochody z pamiątek, zakwaterowania przyjezdnych w hotelach i imprez towarzyszących koronacji mogą stać się kolejnym impulsem do rozwoju gospodarczego brytyjskich wysp.

Zobacz więcej w naszej galerii: