Wzrost stóp procentowych w Polsce staje się coraz bardziej realny. To będzie katastrofa dla spłacających kredyty?

Piotr Ludwiczak, Michael/Ström Dom Maklerski / AIP
Maciej Jeziorek / Polska Press
Stopy procentowe w Polsce są wciąż stabilne, ale zapowiadana drożyzna żywności oraz podwyżki cen prądu czy gazu mogą doprowadzić do szybszego wzrostu inflacji, a w konsekwencji do decyzji Rady Polityki Pieniężnej o podwyżce stóp. Każdy ich wzrost oznacza wzrost kosztów spłaty kredytów rozliczanych w PLN. Czy kredytobiorcy wpadną w tarapaty porównywalne z frankowiczami?

Jak wzrost stóp procentowych i wynagrodzeń wpłynie na zdolność kredytową Polaków?
Rada Polityki Pieniężnej nie spieszy się z podwyższaniem stóp procentowych. Niemniej jednak z uwagi na rosnącą inflację czy też zapoczątkowane przez Amerykanów podwyżki stóp, coraz bardziej realny wydaje się scenariusz w którym RPP zmieni swoją politykę. Jak wpłynęłoby to na budżety domowe posiadaczy kredytów hipotecznych? Zazwyczaj rezultatem takiej decyzji jest uszczuplenie ich rozporządzalnego dochodu. Pytanie jest, czy w obliczu dynamicznie rosnących wynagrodzeń rzeczywiście sytuacja kredytobiorców ulegnie pogorszeniu?

Uprzedzając konkluzję, w przypadku spłacających kredyty długoterminowe oparte o zmienną stopę procentową - nie będzie dramatu, o ile stopy procentowe RPP nie wzrosną więcej niż o 1 proc., a jednocześnie utrzyma się dotychczasowa dynamika wzrostu wynagrodzeń.

Obecnie niski poziom stóp procentowych napędza gospodarkę (PKB rośnie w tempie ponad 5 proc. rocznie), co sprawia, że popyt na pracowników jest bardzo duży i rosną pensje. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego średnie miesięczne wynagrodzenie w maju 2018 r. wyniosło 4 697 zł brutto, tj. o 7 proc. więcej w skali roku. Dla danych za maj dynamika wzrostów wynagrodzeń za ostatnich 5 lat wahała się w przedziale 3-7 proc., ze średnią na poziomie 5 proc. r/r.

Prognozy są... średnie

Ten trend będzie się pewnie utrzymywać, gdyż – gdyby przysłuchiwać się wyłącznie członkom Rady Polityki Pieniężnej – nic nie wskazuje na to, że w perspektywie roku nastąpi podwyżka stóp procentowych. Niemniej jednak, zdarzają się prognozy ekspertów rynku stopy procentowej, które zakładają ich wzrost w Polsce o 0,5 pkt. proc. w 2019 r. i kolejne 0,5 pkt. proc. w 2020 r.

Zastanawiając się nad wpływem wzrostu stóp procentowych i wynagrodzeń na zdolność kredytową przyjmijmy ww. prognozy ekspertów jako scenariusz bazowy (podwyżka stóp o 0,5 pkt. proc. za rok i o tyle samo za 2 lata). Dla potrzeb wyliczania zdolności przyjmijmy zatem, że w terminie 2 lat stopy wzrosną łącznie o 1,0 pkt. proc. W przypadku wynagrodzeń zakładamy wzrost 4 proc. rocznie, co przy obecnych odczytach i prognozach Narodowego Banku Polskiego (ponad 6 proc. rocznie) można uznać za założenie konserwatywne.

To już nieuchronne: ceny chleba wzrosną o 80 proc., mięsa o 30-40 proc. Co jeszcze podrożeje w najbliższym czasie, o ile i dlaczego? Kliknij, poznasz odpowiedź!

Najlepiej zbadać sprawę na przykładzie

Załóżmy, że osoba zarabiająca średnią krajową chce kupić na kredyt mieszkanie o wartości 437 500 zł (50 m2 * 8 750 zł / m2), co przy zakładanym oprocentowaniu 3,58 proc. (1,80 proc. marży ponad WIBOR 6M) i 30-letnim okresie spłaty przekłada się na miesięczną ratę kredytu w wysokości 1 587 zł. Dla wyliczeń zakładamy, że kredytobiorca wniesie wkład własny na poziomie 20 proc., a więc ww. nieruchomość będzie sfinansowana kredytem w wysokości 350 tys. zł i wkładem własnym rzędu 87,5 tys. zł.

W obliczeniach przyjmujemy, że wynagrodzenie netto stanowi 70 proc. wynagrodzenia brutto, a więc „przeciętny” pracownik zarabia 3 288 zł netto miesięcznie. Przy ww. racie kredytu 1 587 zł miesięcznie, przykładowemu pracownikowi po opłaceniu raty pozostałoby do dyspozycji 1,7 tys. zł miesięcznie.

Nowy rok szkolny już za pasem. Kliknij i dowiedz się w jakim kraju nauczyciele zarabiają najwięcej, w którym są najszczęśliwsi i jak na tym tle wypada sytuacja nauczycieli w Polsce.

Zakładając wzrost stóp procentowych o 1 pkt. proc. i brak zmiany wynagrodzeń, kwota do dyspozycji zmalałaby o 203 zł miesięcznie. Z kolei w przypadku takiego samego wzrostu stóp przy jednoczesnym wzroście wynagrodzeń o 4 proc. w skali roku w ciągu dwóch lat, kwota do dyspozycji zwiększyłaby się o 66 zł miesięcznie.

Z naszych wyliczeń wynika, że biorąc pod uwagę podane założenia – wzrost stóp procentowych o 1,0 pkt. proc. w ciągu dwóch lat oraz 4 proc. wzrost wynagrodzeń rocznie w ciągu 2 lat – silny wzrost płac z którym mamy obecnie do czynienia zniweluje efekt ewentualnych podwyżek stóp procentowych i sytuacja osób posiadających zdolność kredytową nie pogorszy się. Dlatego naszym zdaniem osoby korzystające na wzroście wynagrodzeń (przy założeniu utrzymania kosztów życia) nie powinny mieć problemów ze spłatą raty kredytowej w przypadku ewentualnych wzrostów stóp procentowych.

Masz w planie remont? Nie zdążyłeś wcześniej, bo ciężko o fachowców i teraz może będzie łatwiej? Ile obecnie kosztuje malowanie, a ile zapłacić by nie przepłacić za układanie glazury i inne prace? Kliknij w ten tekst a dowiesz się.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
rr
no i gitara ,teraz banki odbiorą mieszkania nie dającym radę spłacać kredytów ,a rząd je odkupi za pożyczki i nasze podatki i odda biedocie i żulerni i tak trzymać -obiecali tanie mieszkania i słowa dotrzymają
K
K
Po co kredyty brać żeby bankowi kabzę nabijac
K
K
A po co emerytowi kredyt na mieszkanie łyżkę czy miskę t jeszcze się nie dorobił żenada
c
chuj pisior
pisiory dewastują Polskę
P
Paweł
Kredyt w Polsce tak są bardzo drogie! !!
E
Emerytka
Emeryci są zadłużeni po uszy i czekają od kiedy rządzi PiS na obniżenie stóp procentowych tak jak obiecał przed wyborami... I tak ledwo im starcza na życie i spłacanie tych kredytów bo kredyty złotowe były i są bardzo drogie....
L
Lukasz

Na podstawie tego artykułu można wywnioskować, że prawdopodobne jest że mimo wzrostu raty kredytu, polakowi będzie się żyło lepiej bo wynagrodzenie też będzie wyższe... A wzrost cen benzyny? Wzrost kosztów usług? Wzrost kosztu energii elektrycznej? Wzrost kosztów jedzenia? Wzrost cen wszystkiego! Ceny rosną szybciej niż wynagrodzenia.

 

I o jakiej katastrofie mowa w tytule? Jakiej pułapce? Przed podpisaniem umowy kredytowej dostaje się harmonogram przy wyższym oprocentowaniu! Kredytobiorca wszystko widzi czarno na białym.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu