Na początku roku indeks WIG20 znajdował się mniej więcej na poziomie 2350 punktów. W połowie roku udało się osiągnąć nawet szczyt na wysokości prawie 2600 punków. Były to rekordowe tegoroczne poziomy. Mieliśmy jeszcze mały wakacyjny epizod, gdzie indeks WIG20 oscylował kilka razy wokół 2550 punków.
Jednak już jesienią podaż spychała indeks coraz niżej i w połowie listopada osiągnął on swoje tegoroczne minimum czyli tuż poniżej 2100 punków. 20 grudnia indeks WIG20 zatrzymał się na wysokości 2200 punktów. Oznacza to, że w ciągu roku stracił ponad 6 procent.
To co wyróżnia naszą giełdę to właściwie brak większej ilości debiutów nowych spółek
Niestety nie został wykorzystany najlepszy ku temu okres i wiele firm ze względu na pogarszającą się sytuację na rynkach akcji pod koniec roku odwołała swoje wejścia na GPW. Z drugiej strony musimy pamiętać, że za naszą wschodnia granicą trwa wojna, a nasz zachodni sąsiad boryka się z poważnym kryzysem gospodarczym, który wpływa pośrednio także na działalność eksportową wielu krajowych firm.
Spis treści
- To co wyróżnia naszą giełdę to właściwie brak większej ilości debiutów nowych spółek
- Wejście na GPW sieci Żabka nie przyniosło oczekiwanej zmiany na krajowym rynku akcji
- Rynek amerykański z dala od geopolitycznych zawirowań radził sobie zdecydowanie lepiej
- Ostatni kwartał roku stał pod znakiem zwiększonej zmienności, związanej z wyborami prezydenckimi w USA.
Jeżeli spojrzymy na statystykę to w tym roku na GPW zadebiutowało 9 spółek, ale 8 z nich dotyczyło przejścia z rynku równoległego czyli NewConnect i to bez nowej emisji akcji. Czyli jedyną spółką, która bezpośrednio weszła z akcjami na parkiet była Żabka. Co warto podkreślić obyło się to również bez emisji nowych akcji. Wcześniejsi właściciele sieci postanowili sprzedać większość swoich walorów. Na podstawie ostatecznie ustalonej ceny akcji wartość oferty wyniosła 6,45 mld zł. Była to więc jedna z największych ofert prywatnej spółki w historii GPW.
Wejście na GPW sieci Żabka nie przyniosło oczekiwanej zmiany na krajowym rynku akcji
Debiut właściciela sieci Żabka miał miejsca 17 października, a cena emisyjna akcji wynosiła 21,5 zł i co symptomatyczne na takim samym poziomie kurs zamknął się tego samego dnia. Nie był to więc zbyt udany debiut biorąc pod uwagę wielkie oczekiwania indywidualnych inwestorów, bo fundusze zapewne osiągnęły swój cel. Redukcja zapisów w ofercie dla inwestorów indywidualnych wyniosła ponad 90 proc. Analitycy wcześniej mieli nadzieję, że tak duża oferta w połączeniu z dobrym debiutem przyciągnie większych inwestorów z zagranicy. Tymczasem tak się nie stało.
- Miał być praktycznie gwarantowany zysk, a okazało się, że niewielu inwestorom udało się zamknąć pozycje zyskiem. Już po 5 dniach cena była nawet blisko 14 proc. poniżej ceny zapisów i 21 proc. poniżej pierwszej ceny otwarcia. IPO Żabki rozbudzało emocje wśród wielu inwestorów, miało być impulsem do powrotu szerszej grupy inwestorów na polski rynek akcji, ale po dużych oczekiwaniach przyszło kolejne rozczarowanie – zwrócił uwagę Piotr Bawolski, dyrektor ds. klientów strategicznych w Michael/Ström Dom Maklerski.
Jego zdaniem przyczyn takiego stanu rzeczy jest co najmniej kilka, a jedną z najważniejszych jest zbyt mała przewidywalność gospodarczo-polityczna spowodowana zbyt dużą ingerencją polityki w rynek.
- W głównym polskim indeksie WIG20 8 z 20 spółek to podmioty, w których głównym akcjonariuszem jest Skarb Państwa. Jeżeli spojrzymy jednak na wielkość tych spółek to stanowią one aż 56 proc. tego indeksu. Historycznie podmioty zarządzane przez Skarb Państwa nie wykazywały się największą efektywnością w swoim działaniu – uważa Piotr Bawolski.
Po debiucie Żabki na GPW kolejne dwie spółki zawiesiły swoje oferty ze względu na pogarszającą się sytuację na rynku akcji. Wśród spółek, które odwołały swój debiut na GPW był m.in. Studenac, która zarządza ponad 1400 sklepami spożywczymi w Chorwacji. Spółka z nowej emisji akcji chciała pozyskać z rynku 80 mln euro. Nieco mniejszy apetyt na środki miała firma TTMS z branży IT, która z nowej emisji liczyła na 84 mln zł. I w tym przypadku, choć spółka reprezentuje atrakcyjny sektor musiała zawiesić swoje giełdowe plany.
Ten brak większego zainteresowania giełdą w Warszawie widać również w ogólnych statystykach. Biorąc pod uwagę, że co roku kilka spółek przenosi notowania z rynku równoległego to jednak nie równoważy to liczbę firm, które rezygnują z dalszego uczestnictwa na głównym rynku. W 2020 roku na głównym rynku GPW w Warszawie było notowanych 433 spółek. Obecnie jest to 411 (stan na 20 grudnia).
Warto jednak zwrócić uwagę, że w tym roku liczba zagranicznych spółek w ramach GlobalCoonect wzrosła z 16 do 31. Wszystkie podmioty są notowane w polskich złotych, co czyni inwestowanie w międzynarodowe giganty bardziej przystępnym dla polskich inwestorów. A jest w czym wybierać, choć nie wszystkie domy maklerskie udostępniają taka możliwość swoim klientom. Niemniej skoro brak ciekawych nowych ofert na głównym rynku GPW może warto zainteresować się akcjami w ramach GlobalCoonect, które w tym roku pojawiły się w ofercie: AMD, Coca-Cola, Intel, McDonald’s, Nike, InPost, Alphabet, Amazon, Apple, JP Morgan Chase & Co, Meta Platforms, Microsoft Corporation, Netflix, Nvidia czy Visa.
Rynek amerykański z dala od geopolitycznych zawirowań radził sobie zdecydowanie lepiej
Znacznie lepiej radził sobie rynek amerykański. Z dala od konfliktów wojennych i napięć geopolitycznych indeksy i spółki mocno zyskiwały na wartości. Rok 2024 minął w USA pod znakiem rozwoju i możliwego wpływu sztucznej inteligencji. Ta technologia nie tylko zdominowała narrację inwestycyjną, ale przede wszystkim radykalnie wpłynęła na wyceny spółek związanych z jej rozwojem i implementacją, przyczyniając się do rekordowych wzrostów na amerykańskich giełdach.
- Początek roku przyniósł kontynuację wzrostów z końcówki 2023 roku, napędzanych przede wszystkim optymizmem związanym z rozwojem sztucznej inteligencji. Szczególnie wyraźnie było to widoczne w notowaniach spółek takich jak NVIDIA czy Broadcom, które w całym roku zyskały odpowiednio ponad 160 proc. i 117 proc. Trend ten był również widoczny w mniejszych podmiotach z branży, czego przykładem jest Super Micro Computer, którego akcje zanotowały imponujący wzrost - powiedział Strefie Biznesu Maksymilian Kuch, analityk XTB Brokers.
Według niego punktem zwrotnym dla szerokiego rynku okazała się połowa roku, kiedy Rezerwa Federalna zainicjowała cykl obniżek stóp procentowych. Ta zmiana w polityce monetarnej, wraz z malejącą inflacją, znacząco wsparła wyceny akcji. Indeks S&P 500 osiągnął w tym okresie kolejne historyczne maksima, a w całym roku zyskał około 27 proc. Jeszcze lepiej zachowywał się indeks NASDAQ, który wzrósł o ponad 50 proc.
Ostatni kwartał roku stał pod znakiem zwiększonej zmienności, związanej z wyborami prezydenckimi w USA.
Zdaniem analityków zwycięstwo Donalda Trumpa zostało pozytywnie odebrane przez inwestorów, którzy liczyli na dalszą deregulację i wsparcie dla sektora technologicznego. Szczególnie istotnym następstwem wyborów okazał się bezprecedensowy wzrost na rynku kryptowalut, gdzie Bitcoin przebił poziom 100 000 dolarów.
Według Maksymiliana Kucha ta euforia przełożyła się również na notowania spółek powiązanych z rynkiem cyfrowych aktywów. Największym beneficjentem okazał się Microstrategy, którego akcje wzrosły w całym roku o około 550 proc., co było efektem zarówno rosnących cen Bitcoina, jak i strategii firmy polegającej na systematycznym zwiększaniu zaangażowania w kryptowaluty poprzez kolejne zakupy finansowane długiem.
- W tym okresie szczególnie dobrze radziły sobie również małe i średnie spółki, a indeks Russell 2000 odnotował wzrost o ponad 20 proc. od październikowego dołka z poprzedniego roku. W rezultacie tych wydarzeń, rok 2024 zakończył się jako jeden z najlepszych w historii amerykańskiego rynku akcji. Wśród największych beneficjentów znalazły się spółki związane z AI oraz kryptowalutami, podczas gdy tradycyjne firmy technologiczne, takie jak Intel czy Tesla, notowały znaczące spadki. Również sektor biotechnologiczny, reprezentowany między innymi przez Modernę, znalazł się wśród segmentów rynku o najsłabszej stopie zwrotu - podsumował Kuch.
