- Ustawa o zakazie handlu w niedzielę od samego początku prac legislacyjnych budziła wiele kontrowersji. Ze szczególną uwagą przyglądała się temu cała branża e-commerce. Pomysłów aby objąć zakazem również handel internetowy było równie dużo, co wątpliwości w zasadność takich obostrzeń. Jeżeli weźmiemy pod uwagę przewagi wynikające z korzystania z internetu, to jest to przecież jego dostępność 7 dni w tygodniu przez 24 godziny. Stąd też padały ironiczne komentarze o wyłączeniu w niedzielę internetu!
W sam proces tworzenia ustawy zaangażowała się też mocno Izba Gospodarki Elektronicznej, zrzeszająca podmioty związane z szeroko pojętym e-commerce. W dyskusjach, które prowadzili członkowie e-izby, zdecydowanie przeważał głos mówiący błędach logicznych takich regulacji. W pierwszej kolejności wymieniano utratę konkurencyjności podmiotów krajowych wobec zagranicznych. Z drugiej zaś strony, wskazywano na preferencje użytkowników internetu i ich oczekiwania stałej dostępności sklepów internetowych, jak również szybką i sprawną obsługę zamówień. Zakaz handlu, lub chociażby wysyłki w niedzielę, wpłynąłby znacząco na te oczekiwania i spowodowałby odpływ konsumentów do sklepów zagranicznych.
Wracając już do samej ustawy, to wyłączenie z jej regulacji handlu internetowego pokazuje nam dwie ważne rzeczy.
Po pierwsze, że możemy liczyć na dalszy, dynamiczny rozwój sektora. I nie mówimy tutaj o tym, że nagle sprzedawcy handlujący w internecie zaczną osiągać ogromne zyski. Raczej zaobserwujemy mocniejsze wejście do gry największych podmiotów, które do tej pory nie inwestowały w handel internetowy, a teraz właśnie w tym kanale będą szukały utraconych zysków. Skorzystają też na tym firmy i agencje oferujące usługi dla e-commerce. Od logistyki po marketing i reklamę.
Po drugie, zaobserwujemy przyśpieszenie w obszarach poprawy jakości. Zwiększenie konkurencyjności poprzez wyróżnienie się ofertą, korzyściami dla użytkowników, obsługą klienta oraz przede wszystkim coraz bardziej użyteczną technologią, stanie się wręcz koniecznością. Dużym wyzwaniem będzie bowiem przełamanie wątpliwości, które do tej pory były barierą dla konsumentów kupujących wyłącznie offline.
Tak naprawdę, to konsumenci i ich świadomość, jak również obawy, kształtują rynek i decydują o tym jak dynamicznie będzie się on rozwijał. Ważne jest więc to, aby sklepy internetowe reagowały na te oczekiwania. I to stanowi największe wyzwanie dla e-commerce.
