Już nie tylko policja, także straże miejskie i gminne uzyskały pełne prawo do wręczania mandatów w takiej właśnie wysokości za brak uprawnień rowerzystom, użytkownikom elektrycznych hulajnóg i tzw. urządzeń transportu osobistego (UTO), czyli wszystkich pojazdów napędzanych niewielkimi silnikami elektrycznymi. Mało tego – mandat od 50 do 100 zł mogą wypisywać za jazdę po chodniku i po przejściach przez jezdnię dla pieszych (zebrach).
W porównaniu z karami za wykroczenia dla kierowców samochodów i motocykli w obowiązującym od 1 stycznia 2022 roku nowym policyjnym taryfikatorze mandatów to nic wielkiego, ale dla młodego rowerzysty czy e-hulajnogisty otrzymującego od rodziców kieszonkowe to jednak spory wydatek.
Mandat tylko dla 17-latka
Sęk w tym, że kara za nieposiadanie uprawnień na rower i e-hulajnogę, a w obu przypadkach jest to karta rowerowa, należy się nie dorosłym, bo ci nie muszą posiadać żadnych uprawień, ale dzieciom i młodzieży od ukończonego 10. roku życia do 17. roku, zanim nie wejdą w dorosłość. Kodeks wykroczeń wyklucza jednak karanie za cokolwiek mandatami zanim sprawca nie osiągnie 17. roku życia. Mandaty w tej materii dotyczą tylko 17-latków, co nie oznacza, że także młodsi nie będą mieli nieprzyjemności.
- W takiej sytuacji możemy zastosować pouczenie albo wezwać na rozmowę rodziców. Generalnie chodzi o działanie edukacyjne. Teraz będziemy zwracać na ten problem większą uwagę – wyjaśnił nam Dariusz Rębiałkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej we Włocławku.
Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych, mówi z kolei, że sprawę można skierować do rozpatrzenia przez policję, która posiada komórki do spraw nieletnich i ona decyduje co dalej.
To ważne dla bezpieczeństwa
Dlatego warto się zmobilizować i zdobyć kartę rowerową.
- Zdecydowanie warto zdobyć takie uprawnienia, bowiem dzięki temu młody człowiek zdobywa podstawową wiedzę i umiejętności przydatne w ruchu drogowym i dzięki temu jego bezpieczeństwo oraz innych uczestników ruchu rośnie. Proszę zauważyć, że rowerzystów i użytkowników e-hulajnóg jest coraz więcej, jeżdżą coraz dłużej, niektórzy cały rok. Z tego tytułu i naprawdę wielkiej ilości zagrożeń, uważam że mandaty za wykroczenia stają się właściwym narzędziem dyscyplinującym – mówi Andrzej Gross, dyrektor WORD w Bydgoszczy.
Jak zdobyć kartę rowerową
Dyrektor przypomina, że kartę rowerową można dobyć za darmo w szkole podstawowej. Jednak ten kto chciałby to zrobić niemal „od ręki” (a może zgłosić się każdy), może zapisać się na kurs w WORD-zie i tam zdać egzamin. W Bydgoszczy opłata wynosi 100 zł.
Szkolenia odbywają się także w toruńskim i włocławskim WORD-zie. Zajęcia teoretyczne zajmują 5 godzin lekcyjnych, praktyczne 2 oraz jedną szkolenie z pierwszej pomocy przedlekarskiej. Najpóźniej 7 dni od zakończenia szkolenia organizowany jest egzamin na kartę rowerową, który obejmuje: Część teoretyczną - test jednokrotnego wyboru 25 pytań (35 min.) i część praktyczną - jazda rowerem po miasteczku ruchu drogowego (10 min.).
To też może Cię zainteresować
WORD-y w regionie organizują także specjalistyczne szkolenia (bezpłatne, w ramach misji BRD) dla nauczycieli, którzy chcieliby egzaminować uczniów na kartę rowerową. Taki kurs obejmuje 3 godziny zajęć stacjonarnie w WORD-zie.
Zamiast karty „prawko” AM
Ekwiwalentem karty rowerowej od 14. roku życia może być prawo jazdy kategorii AM, czyli uprawniające do prowadzenia motorowerów i skuterów (o pojemności skokowej silnika spalinowego do 50 cm3, a w przypadku silnika elektrycznego 4 kW) i lekkich quadów (do 350 kg).
Szkolenie na AM można rozpocząć trzy miesiące przed osiągnięciem 14. roku życia.
