PAP zapytała Lasy Państwowe o możliwość zwiększenia pozyskania drewna w polskich lasach w związku z kryzysem energetycznym. Rzecznik prasowy Michał Gzowski podkreślił, że "o żadnym doraźnym wzroście pozyskania nie ma mowy".
- Lasy Państwowe nie działają w ten sposób. Pozyskanie jest określone w 10-letnich planach urządzenia lasu i tego poziomu, bezpiecznego dla przyrody, trzymamy się od lat. W LP nie ma w ogóle możliwości zwiększania limitu pozyskania pod wpływem koniunktury, niezależnie o jakie drewno chodzi. Gdyby tak było, lesistość Polski nie rosłaby, a malała - wskazał.
W polskich lasach pracownicy pozyskują 2/3 rocznego przyrostu.
Drewno opałowe dla klientów indywidualnych. Jak wygląda sprzedaż?
Leśnicy, zgodnie z wytycznymi dyrektora generalnego LP dla nadleśnictw, przyznają, że więcej drewna na cele opałowe zostało skierowanych do klientów indywidualnych. Gzowski podkreślił, że w efekcie tego w sierpniu sprzedano o ok. połowę więcej drewna niż w tym samym okresie ub. r.
Gałęzie opałowe, zwane "gałęziówką". Hit sprzedaży?
W LP stale działał zakup drewna z gałęzi. - Wieloletnia praktyka w tym wypadku jest taka, że zainteresowani sami układają je w stosy do pomiaru. Dzięki temu to drewno jest bardzo tanie. Leśnik stos mierzy i wycenia. Przeciętnie 1 m sześc. kosztował tylko 31 zł netto (są lokalne różnice) - wyjaśnił.
Gałęzie opałowe mogą mieć 7 cm grubości w grubszym końcu, a przez to zaliczane są do drewna małowymiarowego, którego pozyskanie nie jest objęte planowaniem w planach urządzenia. Lasy Państwowe do końca sierpnia sprzedały o 46 proc. więcej takiego drewna niż do końca sierpnia 2021 roku.
- Było to 545 tys. m sześc. - poinformował Michał Gzowski.
Grubsze drewno - tyle kosztuje metr sześcienny
Jak podał rozmówca, drewno grubsze jest już przygotowane, ma powyzej 7 cm, kosztuje średnio 120 zł za m. sześc. - Tu większa sprzedaż była możliwa na zasadzie przeniesienia ciężaru pozyskania na cięcia sanitarne (zamierających, chorych drzew) i uprzątanie wiatrołomów z początku roku (drzewa uszkodzone). Tego drewna sprzedaliśmy od początku roku do końca sierpnia 2,42 mln m sześc., o 42 proc. więcej niż do końca sierpnia 2021 r - przekazał.
Zdementowano także informacje, jakoby Lasy miały wyprzedać ponad 80 proc. drewna opałowego zaplanowanego do pozyskania na ten rok. "Drewno opałowe pozyskuje się niejako przy okazji głównego pozyskania drewna do celów użytkowych. Opał to drewno albo zbyt cienkie, albo obarczone wadami, przez co nie nadaje się na przerób. Opał pojawia się wraz z prowadzonym pozyskaniem".
- Opał sprzedajemy wyłącznie na rynku detalicznym, gdzie od maja pierwszeństwo mają klienci indywidualni, żadna firma nie ma więc możliwości odbierać tego surowca gospodarstwom domowym. Do tego procedury zakupu dla firm są inne – zasadniczo dwie tury kontraktowania dostaw drewna w ciągu roku. Firmy odbierają więc to, do czego się już zobowiązały - podsumował Gzowski.
Źródło: