Brakuje rąk do pracy w "męskich" sektorach. Firmy transportowe i budowlane w najgorszej sytuacji

Od kilku miesięcy Polska znajduje się w czołówce unijnych krajów z najniższym bezrobociem. Według danych GUS, stopa bezrobocia wyniosła we wrześniu 5,1 proc., natomiast Eurostat podaje jeszcze niższy wynik - tylko 2,6 procent.

Powyższe dane świadczą o dużym zapotrzebowaniu na pracowników, których w Polsce zaczyna powoli brakować. Wiele agencji pracy "importuje" do kraju obcokrajowców, jednak nadal nie spełnia to potrzeb wszystkich sektorów rynkowych.

Według analizy opublikowanej przez Polski Instytut Ekonomiczny, największe zapotrzebowanie na pracowników utrzymuje się w sektorze TSL (transport, spedycja, logistyka), gdzie 61 proc. firm zadeklarowało w październiku, że brak pracowników w znacznym stopniu utrudnia ich działalność. Wysoki wynik analitycy odnotowali również w branży budowlanej (54 proc.). Co ciekawe, już połowa badanych przedsiębiorstw deklaruje, że niedostępność pracowników jest jedną z najbardziej dotkliwych barier w prowadzeniu firmy.

PIE zaznacza, że niedostępność pracowników jest najmniejszym problemem w handlu (34 proc. wskazało małe lub bardzo małe bariery) oraz usługach (29 proc.). Zapotrzebowanie tych sektorów zostało tymczasowo zaspokojone za sprawą napływu do Polski ukraińskich migrantów. Warto dodać, że w ostatnim czasie rośnie też automatyzacja handlu poprzez m.in. montaż kas samoobsługowych.

Na koniec II kwartału 2022 r. w Polsce było 149,3 tys. wolnych miejsc pracy, czyli o 4,5 proc. więcej niż w II kwartale 2021 r. Firmy dysponujące wolnymi miejscami pracy na koniec II kwartału 2022 r. stanowiły 6,2 proc. ogółu podmiotów. Więcej też tworzono niż likwidowano miejsc pracy – na koniec II kwartału 2022 r. na jedno zlikwidowane miejsce pracy przypadało 2,1 nowo utworzonych - przekazał PIE, powołując się na dane GUS.

Trudności z zapełnieniem wakatów dotyczą najczęściej specjalistów (24,9 proc.), pracowników przemysłowych i rzemieślników (23 proc.), a także monterów i operatorów maszyn (12,4 proc.). Pracodawcy zwracają uwagę, że najtrudniej pozyskać wykwalifikowanych pracowników, szczególnie w dużych firmach z wysokim poziomem "utechnicznienia" pracy.

Autorzy raportu podkreślają, że niedostępność pracowników dotyczy tylko niektórych sektorów gospodarki. Według danych GUS, najbardziej wyróżniają się sektory określane jako "męskie", czyli TSL i budownictwo, gdzie brakuje mężczyzn przyjeżdżających wcześniej z Ukrainy. Jednocześnie zatrudnianie kobiet z Ukrainy w tych sektorach jest problematyczne, ze względu na specyfikę danego zawodu.