O ile drogie owoce to efekt niesprzyjającej wiosną aury - zmarzły drzewka w trakcie kwitnienia, a zwiastunem tego zjawiska były niebotyczne w tym roku ceny czereśni, o tyle wzrost cen warzyw to efekt innych czynników, w tym drożejących środków do produkcji rolnej.
Czytaj też:
Jakie są prognozy wzrostu cen masła - kliknij i dowiedz się!
Nie inaczej jest w przypadku masła. By do sprzedaży trafiła kostka masła, trzeba uzyć wielu litrów mleka, z którym - po odtłuszczeniu trzeba "coś" zrobić. najczęściej jest to mleko w proszku, które jest jednym z półproduktów, które się magazynuje i którym się obraca na runkach towarowych. Jednak nadprodukcja mleka w proszku sprawia, iż jego ceny są rekordowo niskie i niewiele mogą na to zaradzić interwencyjne zakupy lub inne formy subwencjonowania ze strony rządów.
Podobnie jest ze śmietaną.
W konsekwencji, teraz gdy ceny masła ustabilizują się na rekordowo wysokich poziomach - najprawdopodobniej 10 zł za kostkę, rekordowe podwyżki obejmują śmietanę a w konsekwencji także lody.
Do produkcji tych najlepszych niezbędne są bowiem i masło, i śmietana. Tymczasem Polska jest jednym z głównych producentów lodów w Europie, my zaś - konsumenci z roku na rok biliśmy kolejne rekordy w ich konsumcji. Teraz może być w obu kategoriach kiepsko; drogie lody ograniczą warunki konkurencji eksporterom oraz popyt wewnętrzny. Firmy z branży spożywczej mogą więc popaść w nie lada kłopoty.
Jakie są perspektywy?
W najbliższym czasie dla konsumentów są wiadomości złe i jeszcze gorsze.
A na otarcie łez tylko jedna - na koniec roku powinny ustabilizować się ceny cukru. Zwyżka cen produktów mleczarskich zostanie zaś zahamowana, o ile... Nowa Zelandia wywiąże się z obietnic i zwiększy eksport masła i tym podobnych produktów.
Na zahamowanie wzrostu innych cen żywności liczyć jednak raczej nie powinniśmy. Sygnały z rynków surowcowych są złe: rosną ceny pszenicy (opcjami na zboża handluje się z wyprzedzeniem jak np. ropą naftową), a w USA np. rekordowo poszybowały w górę ceny prosiąt.
Kluczowe znaczenie mają też ceny paliw, a konkretniej - ceny ropy naftowej. Te zaś po kilku latach zniżek wciąż idą w górę.