Polska Izba Ubezpieczeń (PIU) oraz Deloitte stworzyły raport pt. „Mapa ryzyka Polaków” [POBIERZ RAPORT] – ranking najistotniejszych trosk społeczeństwa i związanych z tym potrzeb ubezpieczeniowych.
Wnioski:
- •Główne obawy Polaków mogą być ubezpieczone.
- •Trzy główne obawy Polaków są takie same bez względu na wiek, płeć i miejsce zamieszkania. Są to: śmierć najbliższej osoby, brak pieniędzy na leczenie poważnej choroby oraz ciężka choroba najbliższej osoby.
- •Za coraz bardziej prawdopodobne uznajemy ryzyka związane z pogodą i ociepleniem klimatu.
- •Kobiety obawiają się bardziej niż mężczyźni wszystkich zbadanych 40 rodzajów ryzyka.
- •Ósmą najistotniejszą obawą Polaków są wypadki samochodowe.
- •83 proc. Polaków uważa, że ubezpieczenia są przydatne, gdy w życiu dzieją się złe rzeczy.
PIU przeprowadziło badanie , w którym respondenci byli pytani o 40 negatywnych zdarzeń mogących pojawić się w życiu. Przy każdym z tych zdarzeń otrzymywali dwa pytania:
1.Jak bardzo się tego boisz?
2.Jak bardzo uznajesz to za prawdopodobne w swoim życiu?
– Polacy boją się o zdrowie swoje i najbliższych. Martwi ich brak dostępu do opieki medycznej, ale też brak pieniędzy na leczenie poważnych chorób i na starość. Rosną obawy związane z niekorzystnymi zjawiskami pogodowymi. Polacy boją się też wypadków samochodowych i pożarów, choć to ryzyko w dużym stopniu zależy od naszego zachowania – podkreśla Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Boimy się wypadków
Wypadki samochodowe to na „Mapie ryzyka Polaków” 8. najistotniejsza obawa na 40 zbadanych ryzyk.
– W latach 2011-2020 ubezpieczyciele zlikwidowali 18,5 mln szkód komunikacyjnych i wypłacili 116 mld zł odszkodowań. Niezmiennie pozostajemy w czołówce Europy, jeśli chodzi o śmiertelne ofiary wypadków. Od lat proponujemy powiązanie stawek za OC komunikacyjne z mandatami i punktami karnymi. To przełożyłoby się na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego, bo część kierowców, jeżdżących niebezpiecznie, zmieniłaby swoje nawyki, mając w głowie perspektywę zapłaty wyższej składki z OC – mówi Jan Grzegorz Prądzyński.
Wśród ważnych dla Polaków obaw znalazły się również te wynikające z katastrof pogodowych i zmian klimatu. Dziewiąta i dziesiąta najważniejsza obawa respondentów to odpowiednio ocieplenie klimatu oraz silne wiatry lub huragany. Lęki te są wyższe u mieszkańców wsi i mniejszych miast, ze względu na słabszą infrastrukturę i niższe zasoby finansowe.
̶ Ubezpieczyciele mogą być elementem strategii zarządzania ryzykiem klimatycznym, ale nie mogą tej strategii zastępować. Gołym okiem widać, że nieprzemyślana i gęsta zabudowa powoduje coraz więcej niekorzystnych zjawisk, np. powodzi miejskich. Ubezpieczyciele są w stanie zabezpieczyć finansowo poszkodowanych, ale dobra strategia i planowanie pozwoliłyby uniknąć wielu szkód pogodowych – mówi Jan Grzegorz Prądzyński.
„Mapa ryzyka Polaków” – co zmieniła pandemia?
PIU tworząc „Mapę ryzyka Polaków”, przeprowadziła dwie fale badania. Po raz pierwszy Izba zapytała Polaków o ich największe obawy w lutym 2020 r., na kilka tygodni przed pierwszym lockdownem. Po raz drugi – rok po ogłoszeniu pandemii, w lutym 2021 r. – To pozwoliło nam nie tylko zbadać najważniejsze obawy i troski respondentów, ale również sprawdzić, jak zmieniły się one w czasie pandemii – mówi Julia Patorska, partner w Deloitte.
Wnioski:
- •Podczas pandemii znacząco zwiększył się procent respondentów bojących się skutków ciężkich chorób osób najbliższych (o 4 pkt. proc.) i braku dostępu do opieki medycznej (o 5 pkt. proc.).
- •Zwiększyły się obawy, dotyczące kradzieży telefonu i kradzieży pieniędzy przez internet (odpowiednio o 5 i 4 pkt. proc.).
- •Czas pandemii wzmocnił przekonanie o przydatności ubezpieczeń. W lutym 2021 r., 83 proc. respondentów zgadzało się ze stwierdzeniem, że „ubezpieczenie jest przydatne, gdy w życiu dzieją się złe rzeczy”. Rok wcześniej było to 78 proc.
– Badania potwierdzają zaufanie Polaków do ubezpieczeń, natomiast to zaufanie powinno bardziej przekładać się na skłonność do ubezpieczania się. Z jednej strony deklarujemy obawy o ciężkie choroby, życie najbliższych osób, brak pieniędzy na leczenie i na starość. Z drugiej strony wciąż większość z nas nie oszczędza długoterminowo, a na ochronne polisy na życie, zwłaszcza w formie indywidualnej, wydajemy wciąż mniej niż średnia w UE – mówi Jan Grzegorz Prądzyński.
