Czy można zapisać majątek komuś, kogo nie ma jeszcze na świecie? Kluczowe jest słowo „jeszcze”

Jerzy Mosoń
Jerzy Mosoń
Wydziedziczenie to ostateczność. Majątek można zapisać nienarodzonemu, choć nie każdemu
Wydziedziczenie to ostateczność. Majątek można zapisać nienarodzonemu, choć nie każdemu 123rf.com/profile_janpietruszk
Spory pokoleniowe to nie novum naszych czasów. Zdarza się, że dorosła córka nie może porozumieć się z konserwatywnym ojcem, a matka z synem, który wybrał nie tak, jakby sobie tego życzyła. Prawdziwe kłopoty zaczynają się wówczas, gdy rodzice zaczynają myśleć, co w takiej sytuacji zrobić z majątkiem. Coraz częściej z pomocą przychodzi stara rzymska paremia i rozwiązanie prawne, które pamięta również czasy Kodeksu Napoleona.

Spis treści

Kluczem do rozwiązania problemu majątkowego, który powstał wskutek na przykład konfliktu pokoleniowego między rodzicami a dziećmi, jest prawo rzymskie, z którego szeroko czerpie zachodnia legislacja. Jest ono jednocześnie doskonałą alternatywą dla formuły wydziedziczenia, które może stanowić zadrę nie do wyleczenia. O co dokładnie chodzi?

Przyszli dziadkowie będą wniebowzięci

W prawie rzymskim funkcjonowała paremia: „Nasciturus pro iam nato habetur quotiens de commodo eius agitur”. Oznacza ona, że dziecko poczęte traktuje się jak już narodzone, ilekroć chodzi o jego korzyść. Taką korzyścią może być na przykład testament lub zapis testamentowy. Zgodnie z tą prawniczą sentencją, dziecko zdobywa pewne podmiotowe prawa, które pozwoliłyby mu znaleźć się w gronie spadkobierców testatora, czyli spadkodawcy. Tym samym osoba – przyszły dziadek lub babcia, ktoś, kto nie chce przekazać majątku w ręce dziecka, a jednocześnie nie wyobraża sobie jego wydziedziczenia ma jeszcze jedną możliwość działania. Pod warunkiem jednak, że miejscowe prawo wciąż korzysta ze spuścizny Rzymu. W takich sytuacjach jak ta powstaje zatem zasadnicze pytanie, czy polski system prawny nie zrezygnował z tej zasady na korzyść innych rozwiązań.

Co mówi polskie prawo o nasciturusie?

Zdaniem wykładowcy akademickiego, radcy prawnego Marka Stopczyńskiego, wspomniana rzymska paremia znajduje odbicie również w polskim systemie prawa. Konkretnie chodzi o art. 927 §2 kodeksu cywilnego. – Przepis ten ma swoje źródło w Kodeksie Napoleona, a wcześniej w prawie rzymskim – przypomina ekspert.

Jak utrzymuje mec. Stopczyński, jest to jedyny w polskim prawie przepis sytuujący status dziecka od chwili poczęcia jako podmiotu prawa, któremu przysługują określone uprawnienia w zakresie prawa spadkowego. Zwraca jednak uwagę na to, że aby wypełniła się wola testatora, dziecko musi urodzić się żywe.

Dziecko w planach nie jest podmiotem

Część osób chciałoby jednak wykorzystać tę zasadę, by przekazać majątek komuś, kto jest dopiero w planach. Niestety – jak tłumaczy prawnik – to niemożliwe. Formułując ważny testament, spadkodawca powinien użyć słów: „Powołuję do spadku poczęte dziecko np. Kowalskiego i Kowalskiej” – wyjaśnia. Wówczas nie powinno być wątpliwości, że nie miał na myśli kogoś, kto funkcjonował tylko w planach. Zapis dla kogoś nieistniejącego nie będzie skuteczny.

Ekspert mówi jednak o innej możliwości wynikającej z przywołanych przepisów. Powołując się na orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego, wskazuje na możliwość dokonania darowizny na rzecz nienarodzonego dziecka. – Należy jednak pamiętać o tym, że taka darowizna rodzi również skutki w zakresie prawa podatkowego – ostrzega prawnik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu