Spis treści
Jakie są główne wyzwania na polskim rynku pracy? Na to musimy się przygotować
– Przed rynkiem pracy w Polsce znajduje się szereg problemów, a imigracja może być jednym ze sposobów na zażegnanie tego kryzys, który nadchodzi – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Jacek Podgórski, Dyrektor Forum Pracy Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Ekspert przypomina, że Polska pomimo różnych prób ustabilizowania sytuacji demograficznej, cały czas boryka się z potężnym kryzysem w tej kwestii. – W efekcie, już w roku 2050, zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, połowa Polaków będzie miała powyżej 50 lat, a 40 proc, będą stanowiły osoby powyżej 60 r.ż. – wymienia i dodaje, że to tworzy gigantyczną lukę na rynku pracy, a także zwiększa grono osób, które będą pobierać świadczenia emerytalne.
Podgórski nie ukrywa, że obecnie stoimy przed ogromnym wyzwaniem szybkiego załatania tej luki, a jedną z możliwości, która się pojawia na horyzoncie, jest zwiększona absorpcja migrantów. – Mówimy tutaj nie tylko o Ukraińcach, którzy stanowią blisko 70 proc. cudzoziemców pracujących legalnie na polskim rynku ale także o konieczności zwiększenia absorpcji imigrantów pracowniczych z innych regionów świata – mówi i wymienia tutaj m.in. Amerykę Południową, czy Azję Centralną oraz Azję Wschodnią, czy Europę Wschodnią.
– Tych wyzwań jest sporo i na pewno będzie się to wiązało z koniecznością przeprowadzenia szczegółowej weryfikacji obecnych ustaw regulujących możliwość podejmowania pracy legalnie przez cudzoziemców w Polsce, a być może stworzenie od nowa tego systemu administracyjnego, ale także wdrożenia ad hoc, już teraz docelowo szeregu rozwiązań, które będą pozwalały na to, żeby cudzoziemcy mogli łatwiej i szybciej legalnie podjąć pracę w Polsce – tłumaczy.
Jak nie Ukraińcy, to kto? Kogo szukają pracodawcy?
Ekspert przyznaje, że obywatele Ukrainy maja tę przewagę nad innymi cudzoziemcami pracującymi w Polsce, że ta bliskość kulturowa zdecydowanie zmniejsza ten dystans i pozwala im łatwiej się wdrożyć w polski system pracy.
– Natomiast, jak pokazują statystyki, od lat notujemy wzrost zainteresowania polskim rynkiem pracy chociażby ze strony Filipińczyków, Wietnamczyków, a w ostatnich latach coś drgnęło także w kontekście Ameryki Południowej – wymienia.
Jak podkreśla, w Polsce muszą być tak konstruowane przepisy, aby nie zamykać się na jeden kierunek, a dywersyfikować te możliwości, co przy okazji dywersyfikuje pewne ryzyka związane z potencjalnym zamknięciem któregoś kierunku. – Musimy pamiętać także o tym, że bliskość kulturowa łączy nie tylko Polaków i Ukraińców, ale także Ukraińców z innymi krajami, szczególnie Europy Zachodniej.
– Te kraje bardzo skutecznie „podkradają” pracowników, którzy osiedlili się lub podjęli pracę na terytorium Polski – mówi. – Mnóstwo Ukraińców wybiera kierunek niemiecki, a ostatnio coraz więcej z nich dołącza, już poza UE do kanadyjskiej diaspory – dodaje.
Jego zdaniem, Polska musi stworzyć takie przepisy, dzięki którym Ukraińcom będzie się opłacało wybierać Polskę. – Tutaj mówimy nie tylko o rywalizowaniu na świadczenia socjalne, co jest niewłaściwym kierunkiem, ale musimy w taki sposób upraszczać procedury biurokratyczne, które w dalszym ciągu są skomplikowane, w traki sposób, aby ludność z różnych regionów świata wybierała Polskę jako miejsce korzystne do podejmowania pracy zarobkowej – podkreśla.
Firmy w Polsce chcą zatrudniać cudzoziemców długookresowo
Podgórski przyznaje, że ukraiński pracownik bardzo się zmienia, a w Polsce utarło się przekonanie, że pracownicy z Ukrainy, to często pracownicy tymczasowi, co niewątpliwie jest prawdą. Mnóstwo obywateli podejmuje w Polsce pracę tymczasową czy okresową. Natomiast zdaniem eksperta, pracownicy z Ukrainy, zwłaszcza po wybuchu wojny, dali się poznać jako profesjonaliści także w tych zawodach, które wymagają zatrudnienia długoterminowego.
– Trudno znaleźć duża firmę, szalenie sprofesjonalizowaną, w której Ukraińcy nie stanowiliby realnej, znaczącej siły w kontekście kadry pracowniczej – tłumaczy. – Ten rynek się zmienia. Do Polski napływają coraz młodsze, dobrze wykształcone osoby, które świetnie się orientują na polskim, a wręcz na całym unijnym rynku pracy – dodaje.
– Firmy chciałyby zatrudniać pracowników z zagranicy, spoza Ukrainy, a już nie długo będą musiały to robić – prognozuje Podgórski. – Ta luka z każdym rokiem będzie się pogłębiać, co oznacza, że pracodawcy będą musieli sięgać po pracowników spoza Polski i spoza Ukrainy – mówi i dodaje jednocześnie, że im szybciej polityka zauważy ten trend i zacznie zmieniać przepisy w taki sposób, aby umożliwić napływ tej grupy pracowników na terytorium Polski, tym lepiej.
W jego ocenie pomoże to zniwelować pewne ryzyka, które wiążą się z prowadzeniem działalności gospodarczej w Polsce w najbliższych latach, a one „na pewno się pojawią”.
Co to jest praca dodatkowa. Sprawdź, gdzie znajdziesz zatrud...