Spis treści
Deficyt handlowy to „bestialstwo”
Donald Trump nie szczędził ostrych słów, opisując deficyt handlowy między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską.
Nie biorą naszych aut, nie biorą naszej żywności, nie biorą od nas niemal niczego, podczas gdy my bierzemy od nich wszystko. Miliony samochodów, ogromne ilości żywności i produktów rolnych – powiedział Trump dziennikarzom.
Prezydent USA wyraził swoje niezadowolenie z faktu, że kraje europejskie eksportują do Stanów Zjednoczonych znaczne ilości towarów, podczas gdy amerykański eksport do Europy jest ograniczony. Według Trumpa, taka sytuacja jest niekorzystna dla amerykańskiej gospodarki i wymaga zdecydowanych działań.
Brak harmonogramu, ale szybkie działania
Podczas rozmowy z dziennikarzami, Trump został zapytany o harmonogram wprowadzenia ceł na produkty z Unii Europejskiej.
Na pytanie BBC, czy stworzony już został harmonogram nakładania ceł na UE, Trump powiadomił, że harmonogramu nie ma, ale „na pewno nastąpi to dość szybko".
Choć prezydent nie przedstawił konkretnego planu działania, jego wypowiedzi sugerują, że decyzje w tej sprawie mogą zapaść w najbliższym czasie. Zapowiedź nałożenia ceł jest kolejnym krokiem w polityce handlowej Trumpa, który od początku swojej kadencji stara się renegocjować umowy handlowe na korzyść Stanów Zjednoczonych.
Unia Europejska przekracza granice
W swojej wypowiedzi Trump odniósł się również do działań Unii Europejskiej, które jego zdaniem są niekorzystne dla USA.
Unia „bardzo przekroczyła granice" - ocenił prezydent, dodając, że „Stany Zjednoczone zostały oszukane przez praktycznie każdy kraj na świecie".
Prezydent USA podkreślił, że jego kraj jest w niekorzystnej sytuacji handlowej nie tylko z Europą, ale także z innymi krajami na świecie. Trump wielokrotnie krytykował międzynarodowe umowy handlowe, twierdząc, że są one niekorzystne dla amerykańskich interesów.
Konsekwencje dla relacji transatlantyckich
Zapowiedzi Donalda Trumpa dotyczące nałożenia ceł na Unię Europejską mogą mieć poważne konsekwencje dla relacji transatlantyckich. Deficyt handlowy między USA a UE, który według danych BBC sięgnął 213 miliardów dolarów, jest jednym z głównych punktów spornych w relacjach między tymi dwoma potęgami gospodarczymi.
Kraje europejskie eksportują do USA głównie leki, samochody i zaawansowane technologicznie wyroby maszynowe, podczas gdy importują ropę, gaz oraz usługi finansowe. Wprowadzenie ceł mogłoby wpłynąć na te sektory i wywołać reakcję ze strony Unii Europejskiej, która może zdecydować się na wprowadzenie własnych środków odwetowych.
