Doskonale wiadomo, kto jest winny powodzi 2024. Znany profesor nie ma żadnych złudzeń

Grzegorz Gajda
Profesor Zbigniew Karaczun: ludzkie zaniedbania powodują katastrofy klimatyczne
Profesor Zbigniew Karaczun: ludzkie zaniedbania powodują katastrofy klimatyczne SGGW
Lista naszych grzechów jest długa: wycinamy lasy w górach, kierujemy strumienie i rzeki w prostej linii w dół zbocza. Regulujemy rzeki, zamiast podglądać rozwiązania z natury. Zamiast tego powinniśmy zatrzymać wodę poza terenami infrastrukturalnymi. Wielu z nas jest rodzicami, dziadkami i nie robimy tego dla siebie. Ja ma świadomość, że przeżyłem swoje życie w miarę względnym bezpieczeństwie. Niestety wiem też, że swoim dzieciom zostawiam świat znacznie mniej bezpieczny, niż ja otrzymałem od swoich rodziców - mówi w podcaście Strefy Biznesu, profesor Zbigniew Karaczun.

Rozmawiamy ze Zbigniewem Karaczunem, profesorem w Katedrze Ochrony Środowiska i Dendrologii SGGW w Warszawie, autorem badań z zakresu polityki klimatycznej i ekologicznej, europeizacji polskiej polityki ochrony środowiska oraz zarządzania ochroną środowiska. Pan profesor jest współzałożycielem Climate Action Network Central and Eastern Europe (CAN CEE) i Koalicji Klimatycznej, ekspertem m.in. z FAO, US AID, Banku Światowego i Komisji Europejskiej oraz autorem i współautorem ponad 350 publikacji.

W podcaście Strefy Biznesu profesor mówi o zmianach klimatu i przyczynach klimatycznych katastrof. Możecie go posłuchać na przykład tutaj.

Strefabiznesu2024 · Strefa Ekologii: To ludzie zmienili klimat. Nasze zaniedbania powodują katastrofy

- Czy dziś możemy jednoznacznie określić przyczyny ostatniej powodzi?

Główna przyczyna to zaniedbania ludzkie i brak konsekwencji w działaniach władz publicznych w Polsce.

- Czy to znaczy, że można było ją przewidzieć a nawet zapobiec nieszczęściu?

- Nie dało się zapobiec temu, że rzeki wystąpią z biegu i tak ogromna ilość wody wpłynie do nas z gór czy terenów Czech. To jest zjawisko naturalne, a skala powodzi ma swoje przyczyny w skutkach zmiany klimatu. Do tego się odnoszę mówiąc o zaniedbaniach ludzi. Można było się lepiej przygotować i zminimalizować straty. Główną winą jest lekceważenie wiedzy naukowej.

Naukowcy od 30 lat domagają się bardziej radykalnych i efektywnych działań na rzecz ochrony klimatu i zmniejszenia niestabilności przebiegu zjawisk meteorologicznych. W ciągu kilku dni, w Polsce, Czechach, Austrii, spadła połowa rocznej ilości opadów. To deszcze katastrofalne, które nie miałyby miejsca gdyby nie zmiany klimatu. O to mam pretensje do polityków: zlekceważyli planowanie przestrzenne. W rozwiniętych krajach zachodnioeuropejskich system planowania jest bardzo mocno rozwinięty. Kolejną rzeczą są apele by rozwiązania inżynierskie były ostatnimi w całym szeregów działań zwiększania odporności systemu przyrodniczego. Niestety odrzuciliśmy tak zwane nature - based solutions, rozwiązania podpatrzony w naturze. Nasze pomysły inżynieryjne nie wystarczą.

- Jak zapobiegać powodziom?

- Trzeba zmniejszać ilość wody wpływającej do rzek. Nie robić z rzek kanałów, tylko pozwalać wodzie się rozlewać i zatrzymywać ją tam, gdzie opadła. Nie należy podnosić wałów. Przeciwnie – obniżać je i rozszerzać doliny rzeczne.
W Wielkopolsce udało się przekonać władze lokalne i rolników żeby wały zbudować dalej od rzeki a nawet wpuścić wodę na pola uprawne i łąki. Tam nie doszło do podtopień.

Nie chcemy zrozumieć prostej zasady: nie można walczyć z wodą, bo tę walkę zawsze przegramy. Musimy się nauczyć współpracować z woda i nią zarządzać. Na tym polega wspomniane wcześniej planowanie przestrzenne: jeżeli budować to w sposób inteligentny. Przykłady takiego budowania miast i zarządzania rzekami istnieją w świecie ale mamy je także u nas.
Lista naszych grzechów jest długa: wycinamy lasy w górach, kierujemy strumienie i rzeki w prostej linii w dół zbocza. Powinniśmy natomiast zatrzymać wodę poza terenami infrastrukturalnymi. Wielu z nas jest rodzicami, dziadkami i nie robimy tego dla siebie. Ja ma świadomość, że przeżyłem swoje życia w miarę względnym bezpieczeństwie. Niestety wiem też, że swoim dzieciom zostawiam świat znacznie mniej bezpieczny, niż ja otrzymałem od swoich rodziców. Dlatego czuję się w obowiązku żeby ostrzegać, żeby wołać żeby nawoływać do natychmiastowych działań – mówi profesor Karaczun.

emisja bez ograniczeń wiekowych

W naszym podcaście profesor Karaczun odpowiada także na pytania:

  • Jaka jest prawda o globalnym ociepleniu?
  • Czy klimat śródziemnomorski w Polsce to przyjazna wizja przyszłości?
  • Co wspólnego mają powódź i susza?
  • Co się stanie jeśli średnia temperatura na ziemi wzrośnie o 2 stopnie C?

Zapraszamy do wysłuchania całego wywiadu.

Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rhw
Szkoda że tacy fanatycy jak Pan Profesor są profesorami.

Ani pan ani 20 milionów eko organizacji ani ktokolwiek na ziemi nie ma żadnego wpływu na zjawiska atmosferyczne . Uprzejmie wszystkich eko informuje że np. w Krakowie najwyższą temperaturę odnotowano w 1833 roku a nie za mojego życia które trwa już 71 lat - więc co nam nasi pradziadowie zostawili ?

Pan profesor bredzi jak fanatyk nie przyjmujący do wiadomości FAKTÓW GO OTACZAJĄ[wulgaryzm]H ! Zjawiska atmosferyczne ,były , są i będą . Świetnie pamiętam jak tacy jak pan profesor nie mówili o ociepleniu tylko wprost przeciwnie o oziębieniu i generalnie wszystko miało zamarznąć ( lata 60 ubiegłego wieku).

FAKT JEST TAKI już od wielu lat (1980 lata) zaobserwowano wzmożoną aktywność korony na słońcu - stąd mamy dużo takich zjawisk jak zorze polarne na południu - masy energii wyzwolonej na słońcu mają wpływ tylko i wyłącznie na to co się dzieje na Ziemi - a nie dyrdymały eko świrów biorą[wulgaryzm]h granty od firm które robią kasę na tz eko-produktach ( filtry katalizatory, fotowoltaika wiatraki itp . NA LITOŚĆ BOSKĄ PRZESTAŃMY BYĆ NAIWNII.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu