Rozmawiamy ze Zbigniewem Karaczunem, profesorem w Katedrze Ochrony Środowiska i Dendrologii SGGW w Warszawie, autorem badań z zakresu polityki klimatycznej i ekologicznej, europeizacji polskiej polityki ochrony środowiska oraz zarządzania ochroną środowiska. Pan profesor jest współzałożycielem Climate Action Network Central and Eastern Europe (CAN CEE) i Koalicji Klimatycznej, ekspertem m.in. z FAO, US AID, Banku Światowego i Komisji Europejskiej oraz autorem i współautorem ponad 350 publikacji.
W podcaście Strefy Biznesu profesor mówi o zmianach klimatu i przyczynach klimatycznych katastrof. Możecie go posłuchać na przykład tutaj.
Strefabiznesu2024 · Strefa Ekologii: To ludzie zmienili klimat. Nasze zaniedbania powodują katastrofy
- Czy dziś możemy jednoznacznie określić przyczyny ostatniej powodzi?
Główna przyczyna to zaniedbania ludzkie i brak konsekwencji w działaniach władz publicznych w Polsce.
- Czy to znaczy, że można było ją przewidzieć a nawet zapobiec nieszczęściu?
- Nie dało się zapobiec temu, że rzeki wystąpią z biegu i tak ogromna ilość wody wpłynie do nas z gór czy terenów Czech. To jest zjawisko naturalne, a skala powodzi ma swoje przyczyny w skutkach zmiany klimatu. Do tego się odnoszę mówiąc o zaniedbaniach ludzi. Można było się lepiej przygotować i zminimalizować straty. Główną winą jest lekceważenie wiedzy naukowej.
Naukowcy od 30 lat domagają się bardziej radykalnych i efektywnych działań na rzecz ochrony klimatu i zmniejszenia niestabilności przebiegu zjawisk meteorologicznych. W ciągu kilku dni, w Polsce, Czechach, Austrii, spadła połowa rocznej ilości opadów. To deszcze katastrofalne, które nie miałyby miejsca gdyby nie zmiany klimatu. O to mam pretensje do polityków: zlekceważyli planowanie przestrzenne. W rozwiniętych krajach zachodnioeuropejskich system planowania jest bardzo mocno rozwinięty. Kolejną rzeczą są apele by rozwiązania inżynierskie były ostatnimi w całym szeregów działań zwiększania odporności systemu przyrodniczego. Niestety odrzuciliśmy tak zwane nature - based solutions, rozwiązania podpatrzony w naturze. Nasze pomysły inżynieryjne nie wystarczą.
- Jak zapobiegać powodziom?
- Trzeba zmniejszać ilość wody wpływającej do rzek. Nie robić z rzek kanałów, tylko pozwalać wodzie się rozlewać i zatrzymywać ją tam, gdzie opadła. Nie należy podnosić wałów. Przeciwnie – obniżać je i rozszerzać doliny rzeczne.
W Wielkopolsce udało się przekonać władze lokalne i rolników żeby wały zbudować dalej od rzeki a nawet wpuścić wodę na pola uprawne i łąki. Tam nie doszło do podtopień.
Nie chcemy zrozumieć prostej zasady: nie można walczyć z wodą, bo tę walkę zawsze przegramy. Musimy się nauczyć współpracować z woda i nią zarządzać. Na tym polega wspomniane wcześniej planowanie przestrzenne: jeżeli budować to w sposób inteligentny. Przykłady takiego budowania miast i zarządzania rzekami istnieją w świecie ale mamy je także u nas.
Lista naszych grzechów jest długa: wycinamy lasy w górach, kierujemy strumienie i rzeki w prostej linii w dół zbocza. Powinniśmy natomiast zatrzymać wodę poza terenami infrastrukturalnymi. Wielu z nas jest rodzicami, dziadkami i nie robimy tego dla siebie. Ja ma świadomość, że przeżyłem swoje życia w miarę względnym bezpieczeństwie. Niestety wiem też, że swoim dzieciom zostawiam świat znacznie mniej bezpieczny, niż ja otrzymałem od swoich rodziców. Dlatego czuję się w obowiązku żeby ostrzegać, żeby wołać żeby nawoływać do natychmiastowych działań – mówi profesor Karaczun.

W naszym podcaście profesor Karaczun odpowiada także na pytania:
- Jaka jest prawda o globalnym ociepleniu?
- Czy klimat śródziemnomorski w Polsce to przyjazna wizja przyszłości?
- Co wspólnego mają powódź i susza?
- Co się stanie jeśli średnia temperatura na ziemi wzrośnie o 2 stopnie C?
Zapraszamy do wysłuchania całego wywiadu.