Duża zmiana cen na stacjach paliw. Tyle teraz zapłacimy za litr

Analitycy z portalu e-petrol.pl zauważyli, że ceny paliw systematycznie spadają od początku sierpnia. „Po dwóch miesiącach obniżek, kierowcy w końcu zobaczyli średnie ceny benzyny i oleju napędowego poniżej 6 złotych” – informują. Dodają, że utrzymujące się na niskim poziomie ceny ropy naftowej oraz mocna złotówka mogą sprawić, że niskie ceny paliw pozostaną także w pierwszych tygodniach jesieni.

Tak niskie ceny na stacjach, jakie mamy obecnie, ostatnio widzieliśmy przed rosyjską agresją na Ukrainę. Niskie ceny paliw to głównie efekt sytuacji na rynku naftowym, gdzie notowania surowca są wyjątkowo odporne na niepokojące doniesienia z Bliskiego Wschodu – podkreślają analitycy.

W minionym tygodniu producenci paliw w Polsce nie wprowadzali dużych zmian cen. W porównaniu z poprzednim piątkiem, cena 95-oktanowej benzyny spadła o 15 zł i wynosi średnio 4 465,40 zł/m3. Natomiast cena oleju napędowego wzrosła o 11,40 zł, osiągając wartość 4 592,00 zł za m3.

Eksperci z e-petrol.pl podają, że zarówno benzyna 95, jak i olej napędowy potaniały o 6 groszy w ciągu tygodnia. Średnia cena benzyny bezołowiowej 95 wynosiła w Polsce 5,97 zł/l, a diesla 5,99 zł/l. LPG po obniżce o 2 grosze kosztuje obecnie 2,85 zł/l.

Analitycy przewidują, że na przełomie września i października ceny paliw na rynku detalicznym mogą się ustabilizować. „Nasza prognoza na nadchodzący tydzień zakłada następujące przedziały cenowe: 5,92-6,03 zł/l dla benzyny 95, 5,96-6,07 zł/l dla diesla oraz 2,83-2,90 zł/l dla autogazu” – informują.

Spadek cen ropy w ostatnim czasie wynika m.in. z zapowiedzi Arabii Saudyjskiej o rezygnacji z celu cenowego dla ropy wynoszącego 100 dol. za baryłkę, w ramach przygotowań do zwiększonej produkcji. „Informacja ta przyniosła przecenę o niemal 2,50 dol. na początku czwartkowej sesji, później surowiec nieco odrobił straty” – podają analitycy.

Dodatkowo spadek cen może być związany z najnowszymi doniesieniami z Libii.

Udało się rozstrzygnąć spór o kontrolę nad libijskim bankiem centralnym, co spowodowało gwałtowny spadek produkcji i eksportu ropy naftowej do 400 tys. baryłek dziennie z ponad 1 miliona baryłek w zeszłym miesiącu – wyjaśniają.

Zakończenie sporu może zwiększyć libijską produkcję o 500 tys. baryłek dziennie, co może stymulować dalsze spadki cen.

Znaczenie konfliktu na Bliskim Wschodzie dla cen paliw maleje – rynek nie widzi w nim chwilowo bezpośredniego zagrożenia dla tranzytu i wydobycia, a kolejne drastyczne wydarzenia nie wywołują już mocnych skoków cen.

Chwilowo jedynym hamulcem dla spadków pozostaje zapowiedź programu wsparcia dla chińskiej gospodarki, w tym rynku nieruchomości, oraz plan obniżenia rezerw obowiązkowych banków o 50 punktów bazowych i stóp procentowych – przekazują analitycy e-petrol.pl.

Źródło: PAP

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!