Spis treści
Trend spadkowy dynamiki wzrostu cen utrzymuje się kolejny miesiąc
Jak wynika z najnowszego raportu pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Uczelni WSB Merito, w sierpniu br. ceny w sklepach zwiększyły się średnio o 12,4 proc. rdr. Dla porównania, w lipcu wzrost wyniósł 15,5 proc., a w czerwcu 18,1 proc. rdr. Autorzy analizy zwracają uwagę na to, że trend spadku dynamiki wzrostu cen dalej się obniża. Jednak to nie oznacza, że zakupy w sklepach tanieją.
Analitycy z UCE RESEARCH zwracają też uwagę na dodatkowy aspekt w kontekście cen. Obecnie jesteśmy w czasie ostrej kampanii wyborczej, a w tym czasie padają różnego rodzaju zapowiedzi.
Te produkty zdrożały najbardziej
Z zebranych danych wynika, że w sierpniu na froncie drożyzny znalazła się chemia gospodarcza ze wzrostem o 26,3 proc. rdr. – Za wzrostem cen chemii gospodarczej stoją przede wszystkim wysokie koszty produkcji. Ta sytuacja trwa już od dłuższego czasu. I nie widać symptomów wskazujących na to, by mogła się drastycznie zmienić. Dynamika podwyżek może wahać się w zależności od zmian na rynkach energii, paliw i półproduktów niezbędnych do produkcji – stwierdza dr Artur Fiks z Uczelni WSB Merito.
Na drugim miejscu w zestawieniu najbardziej drożejących kategorii znalazły się dodatki spożywcze, takie jak ketchupy, majonezy, musztardy, przyprawy ze średnim wzrostem na poziomie 24,3 proc. rdr.
– Wysokie ceny dodatków spożywczych wynikają przede wszystkim z tego, że drogie są warzywa i owoce oraz inne produkty wykorzystywane do ich produkcji. Ponadto w sezonie grillowym mamy do czynienia ze zwiększonym popytem na tego typu produkty, co dodatkowo może wpływać na wzrost cen – uważa ekspert.
Podium zamykają warzywa, które w lipcu i w czerwcu były numerem jeden w rankingu drożyzny. – Ceny warzyw i owoców są związane z sezonowością i uwarunkowaniami pogodowymi. Jesień to raczej czas, w którym ceny tych kategorii produktów wzrastają. Biorąc pod uwagę fakt, że inflacja w Polsce nadal jest dwucyfrowa, nie należy się spodziewać, iż ta grupa produktów odnotuje spadek cen – zaznacza dr Semmerling.
Na czwartej pozycji znalazło się tym razem pieczywo ze średnim wzrostem o 20,8 proc. rdr. Zestawianie TOP5 w sierpniowym rankingu zamykają art. dla dzieci ze średnim wzrostem rdr. o 19,5 proc. – Zmiany cen w tym okresie mogą wiązać się przede wszystkim z powrotem dzieci do szkół i przedszkoli. Wzrósł popyt na produkty dla nich, a jednocześnie widoczna była duża konkurencja ze strony producentów i sprzedających – zauważa dr Fiks.
Z kolei ceny słodyczy i deserów rdr. poszły w górę średnio o 16,2 proc. Dynamika podwyżek cen zwiększyła się również w przypadku środków higieny osobistej. W sierpniu rdr. podrożały o 13,4 proc.
– Zarówno słodycze i desery, jak i używki nie należą do kategorii pierwszej potrzeby. Jednak dla wielu osób są wciąż bardzo istotne. Szczególnie w okresie letnim konsumenci pozwalają sobie na więcej w tym obszarze, co zwykle wiąże się ze zwiększonym popytem i może skutkować wzrostem cen. Z kolei głównym czynnikiem podwyżek cen środków higieny osobistej jest wzrost kosztów produkcji. Można tak wnioskować, gdyż popyt na tego typu produkty jest stosunkowo stały – wyjaśnia dr Fiks.
Gdzie spadła dynamika wzrostu cen?
Analitycy z UCE RESEARCH wskazują, że w kilku kategoriach spadła dynamika wzrostu cen. I tak karmy dla zwierząt, które długo utrzymywały się w czołówce drożyzny, tym razem rdr. poszły w górę o 11,6 proc. Dr Fiks przyznaje, że potaniało mięso, które jest podstawowym składnikiem karm dla zwierząt.
– Zagrożeniem dla producentów jest to, że opiekunowie czworonogów w efekcie zbyt wysokich cen zaczynają samodzielne przygotowywać pokarm dla swoich pupili. To w dłuższej perspektywie może zmusić wytwórców i sklepy do obniżenia cen – przekonuje dr Fiks.
Spadła też dynamika wzrostu cen w przypadku napojów bezalkoholowych, które rdr. zdrożały o 10,4 proc. rdr. – Z tych produktów łatwo jest zrezygnować na rzecz bardziej potrzebnych. Spadek konsumpcji w danej kategorii ma odzwierciedlenie w cenach. W pierwszej kolejności wyhamowywane są podwyżki – tłumaczy ekspertka.
Z raportu również wynika, że owoce zanotowały wzrost rdr. o 9,1 proc. – Wzrost cen w tej kategorii jest stosunkowo nieduży w porównaniu z warzywami. Jest on hamowany, gdyż Polska jest potentatem w produkcji wielu owoców, nie tylko w skali europejskiej, ale też światowej. Mówi się nawet o tym, iż pojawia się zjawisko nadprodukcji i hurtowy skup owoców kończy się, gdy jeszcze trwają zbiory – objaśnia ekspert.
Ze wszystkich analizowanych kategorii najmniej zdrożał nabiał – o 7,4 proc. rdr. – To kolejna kategoria produktów, których ceny dynamicznie rosły w ostatnich miesiącach. A tego typu artykuły szybko się psują. Utrzymywanie wysokich cen, przy jednoczesnym spadku zainteresowania konsumentów, zmusiło producentów do obniżek. Dodatkowo okres letni to czas, w którym częściej kupowane są warzywa i owoce – wyjaśnia dr Semmerling.
Ponadto niewielkie obniżki odnotowały takie kategorie, jak mięso i ryby – odpowiednio o 8,6 proc. i 8,8 proc. rdr. – W okresie letnim konsumenci chętniej sięgają po produkty sezonowe i nimi zastępują białko zwierzęce. Sprzedawcy i producenci, chcąc uniknąć radykalnych spadków popytu, muszą to uwzględniać w swojej polityce cenowej. Dodatkowo większe wzrosty cen wędlin niż mięsa mogą wynikać z faktu, iż przetwórstwo mięsa jest dość energochłonne – podkreśla dr Fiks.
Z analizy wynika także, że kolejny już raz od czterech miesięcy nie wszystkie obserwowane kategorie zanotowały wzrosty cen. Do wyjątków należą art. tłuszczowe i produkty sypkie. Tłuszcze, podobnie jak w lipcu, czerwcu i maju, zanotowały spadek – tym razem na poziomie 24,5 proc. rdr. Natomiast produkty sypkie poszły w dół o 7,8 proc. rdr.
– Art. tłuszczowe znacząco drożały w ciągu ostatniego roku. Średnia cena oleju wzrosła o 100 proc. i wydaje się, że osiągnęła pewien punkt akceptacji konsumentów. Dodatkowo rzepak na rynkach międzynarodowych tanieje. W ujęciu globalnym zwiększono obszary zasiewu rzepaku, a sezon letni to czas jego zbiorów. Natomiast niektóre produkty sypkie w ostatnim roku zdrożały o 70 proc., a nawet i sporo więcej. Nie ma zatem co się dziwić, że dynamika wzrostu cen w tej kategorii produktów zaczyna wyhamowywać – przekonuje dr Semmerling.
Ekspert z Uczelni WSB Merito przewiduje, że w najbliższym czasie ogólny spadek dynamiki wzrostu cen w sklepach powinien się utrzymać, ale jego poziom jest trudny do przewidzenia. Zgodnie z większością prognoz, osiągnie wartość jednocyfrową do końca tego roku, jeżeli nie pojawią się nieprzewidziane czynniki.
– Kolejne miesiące będą charakteryzowały się raczej dalszym hamowaniem dynamiki wzrostu cen. Większość scenariuszy inflacyjnych zakłada, że na koniec roku żywność będzie drożała w tempie jednocyfrowym – podsumowuje dr Semmerling.
Strefa Biznesu: W Polsce drastycznie wzrosną podatki? Winna demografia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?