Rada postanowiła podwyższyć stopy procentowe NBP o 0,50 pkt. proc. do poziomu:
- stopa referencyjna 2,75% w skali rocznej;
- stopa lombardowa 3,25% w skali rocznej;
- stopa depozytowa 2,25% w skali rocznej;
- stopa redyskonta weksli 2,80% w skali rocznej;
- stopa dyskontowa weksli 2,85% w skali rocznej;
- Na wtorkowym posiedzeniu 8 lutego 2022 r. Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na piątą z rzędu podwyżkę stóp procentowych. Wzrosną raty kredytowe oparte na zmiennym oprocentowaniu. Obecna sytuacja zmniejszy też zdolność kredytową nowych, potencjalnych kredytobiorców- komentuje dla Strefy Biznesu Piotr Borkowski, analityk Lendi.
Ekspert przypomina, że pierwsze podwyżki stóp procentowych zostały wprowadzone już w październiku 2021 r. i ku zaskoczeniu wielu ekonomistów – stało się to szybciej niż przewidywano. - Początkowo Rada podniosła stopy o 40 punktów bazowych (pb), kolejno o 75 pb, 50 pb i 50 pb oraz o kolejne 50 pb (8 lutego 2022 r.), co daje łączny wzrost o 265 pb na przełomie ostatnich miesięcy- wylicza.
Jak podwyżka wpłynie na wysokość rat?
Oprocentowanie kredytów hipotecznych jest pochodną wysokości stopy procentowej, ustalanej przez przed Radę Polityki Pieniężnej (RPP) oraz marży banków. Borkowski dodaje, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKIK) w raporcie prasowym informuje, że każda zmiana stóp procentowych powinna każdorazowo wpływać na zmianę oprocentowania kredytów opartych o np. WIBOR®.
- Ogromne podwyżki w wysokości rat kredytowych widać na przełomie ostatnich 5 miesięcy. Dla przykładu, dla kredytu zaciągniętego na pół miliona złotych (można zaobserwować znaczne zwiększenie popytu na ten typ kredytu), wzrost między wrześniem 2021 a lutym 2022 to nieco ponad 1000 zł więcej na miesięcznej racie kredytowej. O taką kwotę miesięcznie uszczupli się więc budżet domowy kredytobiorców- tłumaczy.
- W tym trudnym dla kredytobiorców czasie sugeruję rozważenie oferty kredytu ze stałą stopą procentową- wskazuje Borkowski. - Prawdą jest, że ich oprocentowanie jest wyższe niż te w przypadku kredytów ze zmienną stopą procentową, opartą na WIBORZE (trzy lub sześciomiesięcznym). Jednak ten wyższy koszt miesięcznej raty gwarantuje tzw. spokojny sen- dodaje.
- Niezależnie od tego, czy miesiąc po zaciągnięciu zobowiązania wzrosną stopy NBP – rata takiego kredytu przez umowny okres z pewnością nie wzrośnie. Najczęściej jest to 5-6-letni okres. To doskonałe rozwiązanie dla wszystkich kredytobiorców z awersją do podejmowania ryzyka, zwłaszcza w niepewnych czasach- podpowiada.
Główna stopa referencyjna NBP przebije wartość 4 proc.?
- Nasi południowi sąsiedzi - Czesi, którzy są już po piątej podwyżce, powoli myślą o obniżkach stóp procentowych. U nas na ten krok z pewnością jeszcze poczekamy. Czesi nieco lepiej radzą sobie z poziomem inflacji, która w grudniu 2021 wyniosła u nich 6,6 proc. a u nas aż 8,6 proc. - to najwięcej od dwóch dekad - dodaje Borkowski.
Jak zareagował złoty?
– Natychmiastową reakcją złotego na informacje o stopach procentowych było lekkie osłabienie: kurs EUR/PLN podbił ok. 2 grosze wyżej (do ok. 4,54), co potwierdza nasz szacunek, że rynek wyceniał nieco więcej niż ruch w górę o 50 punktów. Kres wyprzedaży postawiła publikacja komunikatu po posiedzeniu – zwraca uwagę w przesłanym komunikacie Roman Ziruk, analityk Ebury.
Negatywny wydźwięk komunikatu RPP
Jednocześnie wyjaśnia, że dla rynków finansowych oprócz informacji o wzroście stopy rezerwy obowiązkowej istotne w kontekście komunikatu jest wspomnienie o kursie złotego, którego aprecjacja „byłaby spójna z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej”. Jego zdaniem taka retoryka jest "de facto powtórzeniem ostatnich komentarzy prezesa Glapińskiego w kontekście złotego". – Potwierdza nasze oczekiwania, zgodnie z którymi władzom powinno zależeć na umocnieniu waluty, co oddziaływałoby w kierunku ograniczenia inflacji – wyjaśnia.
– Oprócz tego wydźwięk komunikatu jest dość negatywny. Wspomina on o pogorszeniu koniunktury w części krajów – do czynników niepewności w zakresie jej globalnego kształtowania się dodaje sytuację geopolityczną i kształtowanie się polityki gospodarczej w największych krajach, nie wprost odnosząc się w tym miejscu do kwestii potencjalnej agresji Rosji na Ukrainę oraz do polityki Fedu i EBC (o których bezpośrednio wspomina później, zwracając uwagę na zmianę kierunku działań) – wylicza.