Fala powodziowa zmywa marzenia o likwidacji gotówki

Jerzy Mosoń
Powodzianie pozbawieni prądu raczej nie będą w przyszłości wspierać likwidacji gotówki
Powodzianie pozbawieni prądu raczej nie będą w przyszłości wspierać likwidacji gotówki Jerzy Mosoń/PPG
Tylko w niedzielę bez prądu, z powodu powodzi, było w Polsce ponad 70 tys. odbiorców. Nawet jeśli ta liczba jeszcze wrośnie, dostawy energii prędzej czy później zostaną przywrócone. Pewnie stanie się to na tyle szybko, że większość osób nawet nie zdąży przekonać się o tym, że w czasie powodzi, korzystając z kart, BLIK-ów czy innych elektronicznych narzędzi płatniczych, nie była w stanie nic kupić.

To wielka szkoda, bo kolejnego takiego testu systemu wirtualnych płatności może już nie być. A bez niego spora część społeczeństwa będzie dalej żyć w błogim przekonaniu, że gotówka przestała być potrzebna i nawet nie zająknie się, gdy znów z najbliższego otoczenia znikną jakieś bankomaty czy oddziały banków. A znikać znów będą.

Największa sieć bankomatów likwiduje kolejne maszyny

Niedługo przed powodzią sieć Euronet zakomunikowała, że zdemontuje 330 swoich bankomatów. Niby w skali kraju to niewiele, ale to kolejna taka decyzja dotycząca likwidacji tego typu urządzeń. Narodowy Bank Polski policzył, że na koniec marca działało w Polsce już tylko 20 869 maszyn zdolnych wypłacić gotówkę. W grudniu 2023 roku było ich o 1200 więcej. Trochę sami jesteśmy sobie winni, bo według danych NBP w analizowanym okresie spadła liczba oraz wartość (o 5 mld zł) wpłat i wypłat z użyciem bankomatów.

Banki i operatorzy kart zarobią więcej, gdy nie będzie gotówki

Nie są to jednak do końca miarodajne dane, ponieważ nie można wykluczyć, że gdyby zachowano te 1200 bankomatów, to statystyki byłyby lepsze. O ile? To kolejna niewiadoma. Wiadomo jednak na pewno, komu bankomaty są nie w smak. Otóż, gdy płacimy banknotem o nominale 100 zł, to kwota ta utrzymuje swą wartość, tak długo, jak jest w obiegu, z wyłączeniem wahań kursowych. Za to, gdy tę samą kwotę włączamy do obiegu elektronicznego, to pośrednicy przy każdej transakcji związanej z jej użyciem pobierają dla siebie ułamek jej wartości. Ostatecznie prędzej czy później ta kwota znika z systemu, wchłonięta przez koszty bankowe lub/i emitentów kart płatniczych.

W pogoni za zyskiem nikt nie patrzy na ryzyko

Trudno się zatem dziwić, że część rynku finansowego nie lubi gotówki, która ogranicza jego zyski i może wspierać działania zmierzające do jej likwidacji, nie licząc się z ryzykiem dla płatności wynikającym z blackoutu czy z wojny. Ale dlaczego firmy mogące zarabiać na pozostaniu gotówki w systemie zaczęły likwidować bankomaty? Chodzi o zasady rozliczania transakcji operatorów kart płatniczych i systemów płatności elektronicznych, a które nie odpowiadają realnym kosztom świadczenia usług związanych z wypłatą pieniędzy. Tymczasem koszty obsługi bankomatów stale rosną, a opłata interchange za wypłatę gotówki się nie zmienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu