Gdzie pracują Ukraińcy w Polsce? Jak wojna na Ukrainie wpłynęła na rynek pracy?

Barbara Wesoła
Opracowanie:
Gdzie pracują Ukraińcy w Polsce? Wpływ wojny na Ukrainie na rynek pracy w Polsce według ekspertów z agencji pracy oraz z Polskiego Forum HR.
Gdzie pracują Ukraińcy w Polsce? Wpływ wojny na Ukrainie na rynek pracy w Polsce według ekspertów z agencji pracy oraz z Polskiego Forum HR. 123rf.com
Wojna na Ukrainie wpłynęła na wiele obszarów życia w Polsce. Ze względu na pomoc, jaką oferujemy uciekającym przed agresją Ukraińcom, zaczynamy obserwować zmiany na rynku mieszkaniowym, a także na rynku pracy. Zatrudnianie obywateli Ukrainy to jedno, ale przedsiębiorcy tracą także swoich pracowników, którzy wracają do kraju objętego wojną. W Polsce od wielu lat zatrudniano cudzoziemców zza wschodniej granicy. I teraz mogą pojawiać się braki kadrowe. Piszemy o tym ilu obywateli Ukrainy przybyło do Polski od wybuchu wojny, którzy z nich szukają pracy i jakie są obserwacje ekspertów.

Ukraińcy na polskim rynku pracy. Co się zmieniło od wybuchu wojny?

Napływ do Polski Ukraińców uciekających przed wojną wpłynął na rynek pracy. Sporo osób zostało zatrudnionych na podstawie standardowych przepisów, a po wejściu w życie specustawy, szczególnie agencje lawinowo zaczęły zatrudniać obywateli Ukrainy.

Od wybuchu wojny firmy członkowskie Polskiego Forum HR, zatrudniły ok. 3 tys. obywateli Ukrainy, w tym blisko 600 osób na podstawie zgłoszenia, wynikającego z nowych regulacji wprowadzonych specustawą.

– Stosunkowo długo czekaliśmy na nowe przepisy, które uregulują sytuację pobytową i prawo do pracy osób, które wjechały do Polski po 24 lutego, a następnie obejmą nowymi rozwiązaniami także osoby przekraczające inną niż bezpośrednią granicę.[...] Dlatego też, jak wynika z danych Polskiego Forum HR, znaczna część osób, zatrudniona została na podstawie dotychczasowych, standardowych zasad, co uległo zmianie po wejściu w życie wspomnianych przepisów – komentuje Olga Gierada-Jabłonka, członek Zarządu Polskiego Forum HR.

Z danych Ministerstwa wynika, iż od początku obowiązywania specustawy około 700 tys. uchodźców otrzymało numer PESEL. Jak podaje MSWiA 50 proc. tej grupy to dzieci, 44 proc. kobiety do 65 roku życia, 3 proc. mężczyźni do 65 roku życia, 3 proc. seniorzy.

Według MRiPS, do tej pory zatrudnienie znalazło blisko 63 tys. obywateli Ukrainy, którzy przybyli do Polski w związku z wojną w ich kraju. Najwięcej osób podjęło pracę w województwie mazowieckim (13,3 tys.), a także w Wielkopolsce (6,6 tys.) i na Dolnym Śląsku (6,5 tys.).

Gdzie pracują obywatele Ukrainy?

Około 30 tys. osób zatrudniono do wykonywania prostych prac. Niespełna 9 tys. osób to robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy. Ale w tej grupie znalazło się także ponad 6,4 tys. pracowników usług i sprzedawców, blisko 5,4 tys. pracowników biurowych i prawie 2,5 tys. specjalistów. – czytamy na stronie MRiPS.

Zdecydowana większość przybyłych do Polski obywateli Ukrainy stanowią kobiety i dzieci. Istotnym wyzwaniem będzie więc przygotowanie odpowiedniej oferty zatrudnienia dla dużej liczby kobiet, w tym tych, które opiekują się dziećmi.

– Profil osób, które teraz przyjeżdżają jest skrajnie odmienny od kandydatów do pracy, z którymi pracowaliśmy do tej pory. Zaczynają się trudności z dostępnością ofert pracy dla kobiet, szczególnie tych o niskich kwalifikacjach, których jest najwięcej. Pracodawcy robią co mogą, ale, w szczególności w sektorze produkcji, rodzi to wiele trudności – dodaje Wojciech Ratajczyk, członek Zarządu Polskiego Forum HR.

Ukraińscy mężczyźni rezygnują z pracy w Polsce, powodując braki kadrowe. Jednocześnie brakuje zatrudnienia dla kobiet

Do Polski przyjechało już ponad 2,5 mln uchodźców, głównie kobiet z dziećmi, które – według ekspertki Gremi Personal – nie chcą zależeć od dobrej woli Polaków i pilnie poszukują pracy, by mieć źródło utrzymania. Jednocześnie obserwowany jest duży odpływ ukraińskich pracowników płci męskiej m.in. z branży logistycznej.

Powodem wyjazdu obywateli Ukrainy do ojczyzny, są nie tylko patriotyczne motywacje, ale także niedawno wniesiony do ukraińskiego parlamentu projekt ustawy przewidujący, że w warunkach stanu wojennego mężczyznom podlegającym mobilizacji, którzy obecnie przebywają za granicą i nie wrócą do Ukrainy, grozi od 5 do 10 lat więzienia.

Chodzi nie tylko o militarną obronę kraju. Ukraina ma obecnie problemy z funkcjonowaniem infrastruktury krytycznej i logistyką: dotkliwie brakuje np. kierowców ciężarówek dla dostarczania produkcji spożywczej do zaatakowanych przez Rosję miast.

– Jeszcze na samym początku wojny mówiliśmy, że inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę spowoduje istotne i trwałe zmiany w strukturze migracji z Ukrainy i na polskim rynku pracy. Od 24 lutego Polskę opuściło ponad pół miliona mężczyzn, połowę z nich stanowią pracownicy z branży budowlanej oraz kierowcy samochodów ciężarowych – komentuje Karolina Szleszyńska, wiceprezeska międzynarodowej agencji zatrudnienia Gremi Personal.

W efekcie firmy w Polsce będą zmagały się z koniecznością szybkiego uzupełnienia kadry.

Rząd i pracodawcy muszą szukać rozwiązań w dwóch kierunkach

Jak sugeruje Karolina Szleszyńska, w tej sytuacji należy zadbać o:

  • przystosowanie procesów w firmach pod kątem zatrudnienia kobiet z Ukrainy — tam, gdzie to tylko jest możliwe,
  • maksymalne otworzenie rynku pracy dla obywateli innych państw. Ustawa podpisana przez Prezydenta RP w styczniu b.r. już wprowadziła pewne rozwiązania dla obywateli — oprócz Ukrainy — m.in. Armenii, Białorusi, Gruzji i Mołdawii. Mimo to, ze względu na ilość kapitału ludzkiego, dotychczas głównym źródłem migracji zarobkowej do Polski pozostawała właśnie Ukraina.

– Teraz warto byłoby zaoferować uproszczoną ścieżkę zatrudnienia pracownikom zarówno z Azji Środkowej, jak i np. Indii, Indonezji czy Filipin. Agencja Gremi Personal już zaczęła aktywną rekrutację w Kazachstanie i Uzbekistanie, ale ze względu na skomplikowane procedury to nie jest szybki proces.

Według ekspertki przykład legalizacji uchodźców z Ukrainy pokazuje, że brak biurokracji nie tworzy zagrożeń dla Polski, daje natomiast olbrzymie możliwości, a polski rynek pracy potrzebuje bardziej otwartej polityki migracyjnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Coraz więcej osób chętnych do zmiany pracy

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu