Jednak w indeksie WIG20 liderem była spółka Budimex.
- Mamy sytuację o tyle ciekawą, co również też dosyć trudną. Po bardzo silnych spadkach z początku miesiąca, już w ubiegłym tygodniu, właściwie przez cały ubiegły tydzień indeksy odbijały. To odbicie, z tego co widać kontynuowane jest również i dzisiaj. Natomiast w obecnej chwili ten dzisiejszy ruch i ten ubiegły tygodniowy ruch należy interpretować cały czas jednak w kategoriach ruchu korekcyjnego, nie zaś trwałego powrotu wzrostów - powiedział PAP Biznes Przemysław Smoliński, analityk BM PKO BP.
Analityk dodał, że o ile występują pokaźne wartości procentowo, ten wcześniejszy spadek był jeszcze silniejszy.
- W związku z tym niestety pomimo tego, że jest silny ruch, to jest to ruch cały czas o charakterze korekcyjnym. Czyli z jednej strony ryzyko powrotu spadków na kolejnych sesjach cały czas jest wysokie, a z drugiej, na obecną chwilę do samego końca nie można powiedzieć, że na pewno te spadki powrócą i ten ruch w górę nie przerodzi się w coś poważniejszego - dodał.
Smoliński uważa, że inwestorzy muszą się teraz uzbroić w cierpliwość i dać rynkowi czas na uspokojenie się, na złapanie pewnej równowagi i dopiero w momencie, gdy rynki ją złapią, obserwować, w którą stronę indeksy się zwrócą, czy powrócą do tych całkiem świeżo rozpoczętych spadków, czy też będą kontynuować trendy wzrostowe z wcześniejszych miesięcy.
- Takim poziomem w przypadku WIG20, na który ja bym patrzył, są okolice 2.700 pkt. Dopóki indeks jest poniżej tego poziomu to ten ruch zdecydowanie określałbym jako ruch właśnie o charakterze korekcyjnym. Natomiast już wyjście powyżej 2.700 mogłoby sugerować, że rzeczywiście na rynku dzieje się coś bardziej pozytywnego w nieco dłuższym horyzoncie. Także w tej chwili mamy krótkoterminowe korekcyjne wzrosty, a co z tego wyniknie to będziemy obserwować na kolejnych sesjach - dodał Smoliński.
Biznes

Według analityka, ważna będzie również sytuacja w USA.
- Te ostatnie wydarzenia na giełdach to nie były wydarzenia spowodowane wyłącznie technicznymi popytowo-podażowymi czynnikami z samego rynku kapitałowego tylko spoza rynku, także nigdy nie wiadomo, w takich czasach żyjemy, że nigdy nie wiadomo co się może jeszcze wydarzyć, co co kolejny dzień przyniesie - powiedział analityk.
Zdaniem Smolińskiego, ryzyko na rynkach kapitałowych wzrosło, a zarówno rynek jak i gospodarka lubią spokój i stabilność.
A na koniec nieco dziegciu w miodzie, czyli jak obecną sytuację ocenią inwestorzy za oceanem, Jak zwraca uwagę analityk ze stooqu,pl sentyment amerykańskiej ulicy mierzony wskaźnikiem AAII jest najsłabszy od niemal 35 lat, a koreluje z nim Fear & Greed Index, który z drobną przerwą w ostatniej dekadzie marca cały czas, od 25 lutego pozostaje poniżej poziomu 25 wyznaczającego granicę ekstremalnego strachu.
Ostatecznie indeks WIG20 zakończył sesję na poziomie 2608 pkt co oznacza wzrost o 3,12 proc., WIG wzrósł o 2,72 proc, a mWig40 o 2,57 proc., a sWIG80 zwyżkował o 1,97 proc.