Spis treści
Przedstawiciele Polski 2050 napisali w mediach społecznościowych, że osiągnięto porozumienie w sprawie składki zdrowotnej. Według tej informacji, w przyszłym roku służba zdrowia otrzyma 4 mld zł rekompensaty. Zlikwidowana ma być również składka od środków trwałych. Zmiany, jak zapewniają politycy Polski 2050, mają być korzystne dla mikro- i małych przedsiębiorców. I to w zasadzie wszystko, co wiemy o planowanych zmianach.
Zmiany w składce zdrowotnej. Konkretów brak
Przedsiębiorcy powtarzają, że ta zapowiedź to stanowczo za mało. Brakuje konkretów i jasnego przedstawienia korzyści dla firm. Pojawiają się głosy, że szanse na reformę składki zdrowotnej maleją albo że zmiany zostaną przeprowadzone w bardzo szczątkowym zakresie.
- W 2025 roku z reformy nic nie będzie, bo mamy już za mało czasu na cały proces legislacyjny – uważa Piotr Juszczyk, doradca podatkowy inFaktu, cytowany przez PAP.
Czas jest istotny, bo ZUS potrzebuje kilku miesięcy na dostosowanie systemu informatycznego do nowych stawek. Jeśli zmiany miałyby wejść w życie w styczniu 2025 r., przepisy powinny zostać uchwalone we wrześniu.
Co więcej, Juszczyk wskazał w mediach społecznościowych, że do końca nie wiadomo, o co chodzi w sprawie składek od środków trwałych. W pierwszej wersji we wpisie Polski 2050 pojawiła się informacja, że chodzi o składki od zakupu środków trwałych.
- To dopiero "kapiszon". "Porozumienie" ws. obniżenia, czy raczej podniesienia wysokości składki zdrowotnej? A wiec zakup nie pomniejszy składki zdrowotnej, a od sprzedaży zapłacimy składkę? – dopytywał w mediach społecznościowych Piotr Juszczyk.
Autorzy wpisu z Polski 2050 wprowadzili korektę i przeprosili za błąd: „No jasne, że od sprzedaży, nie zakupu. Przepraszamy za błąd, dziś w budżecie walczymy na wielu frontach”.
Rozczarowania nie kryje też Beata Boruszkowska, prezes Krajowej Izby Biur Rachunkowych. „Jestem zdegustowana, prace nad zmianami są ciągle na etapie pomysłów i dyskusji, a rząd nie przedstawia żadnych konkretów. Rządząca koalicja ciągle nie może się dogadać w sprawie obiecanej wyborcom reformy składki zdrowotnej” – mówiła w „Rzeczpospolitej”.
Jeśli nie reforma, to może chociaż ujednolicenie zasad?
Przedsiębiorcy i doradcy podatkowi powtarzają, że jeśli nie uda się przeprowadzić szerokiej reformy, to może chociaż uda się ujednolicić przepisy w taki sposób, by firmy płaciły przez cały rok składkę w stałej kwocie. Na przykład Federacja Przedsiębiorców Polskich zaproponowała całkowite ujednolicenie zasad obliczania składki zdrowotnej z podatkiem dochodowym, jednocześnie wiążąc podstawę obliczania tej składki z ok. 50 proc. kwoty podstawy opodatkowania. Zmiana byłaby w zasięgu możliwości budżetowych. W projekcie budżetu na 2025 r. zabezpieczono do 4 mld zł na zmiany dotyczące poboru składki zdrowotnej.
- Dzięki temu możliwa byłaby rezygnacja ze zbędnej podwójnej sprawozdawczości, która jest obecnie prowadzona na potrzeby rozliczeń podatkowych i składkowych. System stałby się bardziej przejrzysty, ponieważ nie występowałyby tak istotne różnice w sposobie obliczania składki w zależności od wybranej formy opodatkowania. Ogólny ciężar finansowy związany ze składką zdrowotną, również zostałby w pewnej mierze zredukowany. Uważamy to rozwiązanie za najlepszy kompromis między potrzebami przedsiębiorców, redukcją zbędnej biurokracji, a realiami budżetowymi – twierdzi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Politycy mówią o progresywnej stawce
Czy takie rozwiązanie politycy biorą pod uwagę? Na razie wiadomo, że Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i lider Polski 2050, jest za progresywną stawką. „Wiemy, jaką kwotę mamy do dyspozycji. (...) I teraz te 4 mld złotych trzeba tak sparametryzować - w ocenie mojej, ale też i mojej partii - żeby to jednak było progresywne. Żeby było tak, że oczywiście najpierw ratujemy małe, jednoosobowe działalności gospodarcze, małych przedsiębiorców, natomiast dalej wraz z kolejnymi szczeblami wzrostu dochodów mamy do czynienia z progresywnym rozwiązaniem" - powiedział Szymon Hołownia, cytowany przez WP.PL
Jedna z propozycji mówi, że firmy o dochodach do 160 tys. zł rocznie miałyby płacić składkę w wysokości 208 zł miesięcznie. Firmy o wyższych dochodach płaciłyby 208 zł do progu 160 tys. zł rocznie, a powyżej niego składka wynosiłaby 4,9 proc. Miałoby też nastąpić ujednolicenie zasad opłacania składki dla rozliczających się na skali i na podatku liniowym. Natomiast przedsiębiorcy na ryczałcie płaciłby tyle samo, co ci na skali i podatku liniowym, ale do progu 300 tys. zł rocznego przychodu (powyżej tego progu składka miałaby wynieść 3,5 proc.). Oczywiście nie wiadomo, czy akurat te zasady zostaną wdrożone.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
