Inflacja w Polsce nie odpuszcza
Listopadowe dane GUS pokazują, że inflacja CPI wyniosła 4,7 proc. rok do roku, co oznacza wzrost o 0,5 proc. w porównaniu z październikiem. Wstępne szacunki, tzw. szacunki flash, wskazywały na nieco niższe wartości, odpowiednio 4,6 proc. rdr i 0,4 proc. mdm.
Wzrost inflacji w listopadzie jest wynikiem kilku czynników, w tym wzrostu cen towarów i usług. Inflacja towarów wyniosła 3,8 proc. rdr, co jest nieco niższym wzrostem w porównaniu do usług, które odnotowały wzrost o 7,2 proc. rdr. Warto zauważyć, że ceny usług rosną szybciej niż ceny towarów, co może wskazywać na zmiany w strukturze konsumpcji.
– Finalny odczyt inflacji za listopad okazał się nieco (+0,1 pkt proc.) wyższy od wstępnego odczytu. Ceny w skali roku wzrosły o 4,7 proc., a w skali miesiąca o 0,5 proc. Niezmiennie, po częściowym zniesieniu tarcz na energię, to właśnie kategoria „użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii” zanotowała największy wzrost w skali roku (+9,9 proc.) – wskazał w przesłanym portalowi strefabiznesu.pl komentarzu Piotr Ludwiczak, Zarządzający VIG/C-QUADRAT TFI.
Jaka inflacja w 2025 roku?
Z kolei Sergiej Druczyn, starszy analityk z zespołu makroekonomii Polskiego instytutu Ekonomicznego, prognozuje, że zgodnie z oczekiwaniami inflacyjnymi, w przyszłym roku powinniśmy odnotować wolniejszy wzrost cen – według badań koniunktury konsumenckiej GUS 70 proc. respondentów uważa, że ceny będą rosły w podobnym tempie albo wolniej. – Jednocześnie spadające ceny w przemyśle będą hamować wzrost cen - wskaźnik cen w przemyśle znajduje się w deflacji od 16 miesięcy – dodaje.
– Spodziewamy się systematycznego spadku inflacji w I połowie przyszłego roku – według konsensusu Focus Economics jej szczyt przypadnie na pierwsze miesiące 2025, choć niektóre szacunki wciąż nie uwzględniają decyzji rządu o zamrożeniu cen energii. Pełne uwolnienie cen na jesieni ponownie przyczyni się do wzrostu inflacji – prognozuje Druczyn.
