Instytut Biznesu: Liczba niewypłacalności rośnie. Eksperci wskazują, co muszą zrobić przedsiębiorcy, by przetrwać trudny czas

Jerzy Mosoń
Jerzy Mosoń
Polscy przedsiębiorcy nie mają już sił borykać się z trudną rzeczywistością rynkową. Eksperci apelują o zmiany prawne
Polscy przedsiębiorcy nie mają już sił borykać się z trudną rzeczywistością rynkową. Eksperci apelują o zmiany prawne jermos/PPG
W 2023 roku w Polsce odnotowano niechlubny rekord liczby przedsiębiorstw, które upadły. W ciągu 12 miesięcy było to aż 4.701 firm, nie licząc upadłości konsumenckich, do których zalicza się również osoby prowadzące tak zwaną jednoosobową działalność. Trend jest zatrważający, zwłaszcza w zestawieniu z danymi z 2016 r. kiedy upadło „zaledwie” 760 przedsiębiorstw, tyle że rynek ocenił wówczas liczbę tych upadłości jako bardzo niepokojącą.

Spis treści

W 2022 r. upadło 2 752 przedsiębiorstw. Oznacza to gigantyczny wzrost niewypłacalnych przedsiębiorstw. Według ekspertów Instytutu Biznesu to jednak nie koniec, bo nie jest znana ilość podmiotów w krytycznej kondycji. Część z nich się obroni, inne będą podbijać złe statystyki w 2024 r. – ostrzegają specjaliści. Wskazują też, jakie podmioty mają szansę wybronić się przed upadłością w nowym roku.

Upadłości pojawiły się we wszystkich branżach. Nawet na wsi

Zaskoczeniem może być, że maleje liczba niewypłacalności w rolnictwie, gdzie odnotowano w 2023 roku 347 upadłości, co oznacza spadek w stosunku do roku 2022 r kiedy było to 376 podmiotów. Tendencja ta utrzymuje się od 2021 roku. Dzieje się tak, mimo że dramatyczna sytuacja w tym sektorze jest doskonale powszechnie znana. Niestety brakuje powodów do optymizmu jeśli weźmie się pod uwagę, że zadłużenie rolników wzrasta. Na koniec III kwartału 2023 r. wyniosło ono 274 mln zł, czyli o 5,8 proc. więcej niż w roku 2022, kiedy szacowano je na 259.mln zł.

W jakim sektorze odnotowano najwięcej upadłości w 2023 roku?

Na pierwszy ogień, jeśli chodzi o fatalne statystyki, idzie branża usługowa: 1401 podmiotów pracujących w tym sektorze okazało się niewypłacalnych. Dla handlu też to był zły rok. W tej branży, z powodu niewypłacalności, działalność zakończyło 1 023 przedsiębiorstw (w 2022 roku było ich 567). Znaczny wzrost niewypłacalności odnotowała również branża budowlana – 638 podmiotów ( wzrost o 128 proc. w porównaniu z rokiem 2022). W sektorze transportowym upadło 546 przedsiębiorstw (wzrost o 100 proc. w porównaniu z rokiem 2022). Dane te budzą poważne obawy, ponieważ to właśnie dwa ostatnie sektory odpowiadają za wzrost produktu krajowego brutto.

Województwo, w którym zaczyna się dziać bardzo źle

Najwięcej niewypłacalności odnotowano, podobnie jak w 2022 roku, w województwie mazowieckim – 791 przedsiębiorstw. Na Śląsku upadło 619 podmiotów, a w województwo wielkopolskie 495 organizacji. Najmniej niewypłacalności – 75, zanotowano na Opolszczyźnie.

–Przyczyn upadłości jest wiele, od najprostszej: błędów w zarządzaniu, poprzez spowolnienie gospodarcze, wzrost cen energii i stóp procentowych, a także wysoka inflacja, która oficjalnie podawana wynosiło 18 proc. oraz inne przyczyny konkurencyjne czy nawet makrogospodarcze – wylicza Juliusz Bolek, przewodniczący Rady Dyrektorów Instytut Biznesu.

Wzrost wynagrodzeń i cen energii oznacza wzrost kosztów pracy

Jak zauważa Juliusz Bolek: mało kto zwraca uwagę też na bardzo szybko rosnące koszty pracy. – Mechaniczne podnoszenie minimalnego wynagrodzenia i rosnąca presja płacowa, sprawie, że wiele projektów biznesowych nie wytrzymuje rosnących obciążeń – ocenia Juliusz Bolek.

Nie tylko podatki. W Polsce kuleją przepisy, które mogłyby stanowić wsparcie dla biznesu w kryzysie

Według ekspertów IB w Polsce niekorzystne są także rozwiązania prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego. W przypadku poddania się pod ten proces, przedsiębiorca oddaje los organizacji w ręce zarządcy sądowego, syndyka i sędziego. Co ciekawe, jest to jedyny proces, w którym w sądach nie ma dwuinstancyjności. Sędzia staje się panem i władcą postępowania – sugerują eksperci. Ponadto tego typu procesy ciągną się bardzo długo.

Przedsiębiorcy, jeśli mogą, to uciekają od upadłości i restrukturyzacji sądowych. Szukają innych rozwiązań – mówi Juliusz Bolek, przewodniczący Rady Dyrektorów Instytut Biznesu.

Czy firmy słusznie unikają restrukturyzacji sądowych?

Według szefa IB dużo większe szanse, na ratunek przedsiębiorstw, dają postępowania pozasądowe. W 2023 r. skorzystało z nich 4 053 przedsiębiorstw, co stanowi 60 proc. organizacji niewypłacalnych. Na podjęcie postępowania upadłościowego i restrukturyzacyjnego prowadzonego przez sądy zdecydowało się zaledwie 648 podmiotów.

– Generalnie przez ostatnie lata gwałtownie rosły obciążenia przedsiębiorstw. Dochodzą stale nowe obowiązki. Im mniejszy podmiot tym ma większe trudności z podołaniem nowym obowiązkom – wyjaśnia Juliusz Bolek.

Jak dodaje ekspert: przez ostatnie lata była tendencja, że państwowe przedsięwzięcia gospodarcze są lepsze. Łatwiej im było pozyskać kapitał inwestycyjny – mówi.

Trochę zapomniano, że sola gospodarki są małe i mikro przedsiębiorstwa, które szybko i elastycznie mogą się dostosowywać do zmian i potrzeb. Są one potrzebne w krwioobiegu gospodarczym tak jak plankton dla wielorybów – zwraca uwagę Bolek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu