- Przez kilka tygodni turnieju Euro 2012 polsko-ukraińska granica była bardziej przyjazna dla podróżnych, sprawniej się ją przekraczało. Czy nie mogłoby tak już pozostać?
- Te doświadczenia i to co zostało zrobione można wykorzystywać teraz i w przyszłości. Szczególnie doświadczenia, jak usprawnić pracę. Choćby w sferze wprowadzania innowacyjnych rozwiązań takich jak system informacji dla podróżnych.
- Była wielka mobilizacja przed turniejem, zwłaszcza w zakresie budowy autostrad, stadionów... Pracowaliśmy ze zwiększoną energię. Taki zapał też mógłby zagościć na dłużej.
- Infrastruktura, która powstała przed turniejem, została.Korzystamy z niej lub za niedługo będziemy korzystać. Nie wszystko udało się na czas skończyć, ale prace są kontynuowane. Myślę, że za późno zaczęliśmy się w Polsce tym zajmować. Pewne doświadczenia daje też praca nad inwestycjami, choćby w zakresie przetargów. Np. zauważyliśmy, że wiele trzeba zmienić w zakresie prawa inwestycyjnego i to robimy. Musimy się zabezpieczać przez infekcją kryzysu, a to możemy zrobić, przygotowując dobre rozwiązania, bazujące w części na doświadczeniach z przygotowań do Euro.
- Polakom i Ukraińcom udało się wspólnie zorganizować dużą imprezę, co jeszcze niedawno wydawało się wręcz niemożliwe. Czy taka współpraca nadal może się rozwijać?
- Jak najbardziej tak. Ukraina zabiega o przystąpienie do Unii Europejskiej. Zmienia się. Choć pewne zmiany na Ukrainie zachodzą zbyt wolno, ale zachodzą. To państwo staje się coraz dostępniejsze dla inwestorów z Zachodu, co widać też po naszym regionie. Powstają kolejne przejścia graniczne, a one będą sprzyjać ożywieniu gospodarczemu. Tak dzieje się w tej chwili z wybudowanym dość niedawno przejściem granicznym w Korczowej. Dzisiaj zaczyna brakować tam terenów inwestycyjnych. Podobnie może być w przypadku przejścia w Budomierzu, a także w Malhowicach. W tym przypadku o powstanie przejścia bardzo zabiegają władze lokalne na Ukrainie. Na wyższych szczeblach jest nieco słabiej, ale i tutaj nastawienie się zmienia.
Mieczysław Kasprzak był gościem Europejskich Dni Dobrosąsiedztwa organizowanych w weekend w Malhowicach pod Przemyślem. Na konferencji towarzyszącej imprezie zastanawiano się nad możliwością wykorzystania doświadczeń z organizacji Euro 2012.