Spis treści
Odbudowa Ukrainy droższa niż Plan Marshalla
Jak podkreśla Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, kluczem do skutecznej odbudowy Ukrainy jest pełne zrozumienie sytuacji w tym kraju.
- Zniszczenia w tym kraju to dziś blisko pół biliona dolarów, czyli około 500 miliardów dolarów. To 3,5-krotnie więcej niż w przeszłości kosztował Plan Marshalla, zakładający odbudowę zachodniej Europy – mówi nam Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, były minister gospodarki.
Plan Marshalla pochłonął w latach 1948-1952 ok. 13 miliardów dolarów. Dziś ta kwota jest równowartością ok. 135 miliardów. Plan miał służyć odbudowie Europy Zachodniej po II wojnie światowej. Obejmował pomoc w postaci dostarczenia surowców mineralnych, produktów żywnościowych, kredytów i dóbr inwestycyjnych.
- To wymaga ogromnego i konsekwentnego współdziałania rządów oraz organizacji międzynarodowych i prywatnego biznesu – dodaje nasz rozmówca.
Ukraina musi jednak stworzyć sprzyjające warunki do prowadzenia biznesu w swoim kraju. Oznacza to m.in. reformy prawne, stabilność polityczną oraz ochronę inwestycji zagranicznych. Tylko wtedy będzie możliwe osiągnięcie sytuacji win-win, w której zarówno ukraińska gospodarka, jak i zagraniczni inwestorzy odniosą korzyści.
Budowanie nowej Ukrainy – „Build-Back-Better”
Innym istotnym aspektem wsparcia dla Ukrainy jest możliwość wykorzystania zamrożonych aktywów rosyjskich. Piechota zaznacza, że nie może to być jedynie ograniczone do odsetek od zamrożonych funduszy, ale powinno obejmować bezpośrednie wykorzystanie kapitału zbrodniczego.
Aby nadrobić straty wynikające z działań zbrojnych, odpowiedzią ma być koncept „Build Back Better”, czyli porzucenie odtwarzanie zniszczonych struktur, a tworzenie bardziej odpornych i nowoczesnych systemów.
- Ukraina ma szansę przeskoczyć pewną epokę. Ukraińcy już wiedzą, że nie będą odbudowywali ciężkiego, energochłonnego przemysłu i nie będzie naprawiał sektorów wymagających ogromnej energii i bogactw mineralnych. Czas na budowanie gospodarki opartej na nowych technologiach, wiedzy i zielonej energii – wskazuje Piechota.
Podczas, gdy kraje takie jak Polska, wciąż opierają swoją energetykę na węglu, Ukraina może spróbować wyprzedzić ten model, tworząc rozproszony i zrównoważony system energetyczny. W ten sposób kraj ten nie tylko zmniejszy swoją zależność od surowców, ale także stanie się atrakcyjnym partnerem dla inwestorów z branży technologii i energii odnawialnej.
Jaka powinna być rola Polski w dalszym wsparciu?
Nie można zapomnieć o roli, jaką Polska oraz inne państwa zachodnie powinny odegrać w wsparciu Ukrainy. Jak zauważa Piechota, Stany Zjednoczone są obecnie największym sojusznikiem Ukrainy, ale to Polska jest jej największym partnerem handlowym.
- Z niepokojem słucham wypowiedzi polskich polityków, że już dość i nie mamy pieniędzy, a teraz powinniśmy inwestować np. w polską armię. Lepiej inwestować w nasze uzbrojenie, czy angażować się we wspieranie armii ukraińskiej, aby wróg za chwilę nie stanął u naszych bram? - podkreśla nasz rozmówca.
Podczas panelu dyskusyjnego rozmówcy wspólnie doszli do wniosku, że dla Polski i innych państw Zachodu, wsparcie Ukrainy powinno być priorytetem, gdyż od stabilności tego regionu zależy przyszłość i bezpieczeństwo całej Europy.
Patronem medialnym XXXIII Forum Ekonomicznego w Karpaczu są „Gazeta Wrocławska” i „Strefa Biznesu”, należące do Polska Press Grupy - wydawcy m.in. ponad 500 serwisów miejskich skonsolidowanych pod marką NaszeMiasto.pl, ogólnopolskiego portalu informacyjnego i.pl, 22 serwisów i 20 dzienników regionalnych oraz serwisów e-commerce, branżowych i tematycznych, w tym: Stronapodrozy.pl, Strefaedukacji.pl i Shownews.pl.